Adam Małysz mistrzem Polski na igelicie

Tydzień temu przyśniło mi się, że skakałem daleko i wygrywałem - powiedział dzień przed startem w mistrzostwach Polski na igelicie Adam Małysz. No i sen się spełnił. W niedzielę wiślanin zdobył mistrzowskie złoto. Obok niego na podium stanęli Robert Mateja i Krystian Długpolski.

Areną zmagań skoczków była Średnia Krokiew w Zakopanem. W serii przedkonkursowej Małysz, który w przeciwieństwie do kolegów z reprezentacji latem nie startował w ani jednym konkursie, zaliczył niegroźny upadek (wypięła się narta i skoczek trochę się potłukł). W pierwszej serii Małysz skoczył 87 m, w drugiej lądował najdalej, na 92 m. Uzbierał w sumie 247,5 pkt. i pewnie pokonał kolegów. Drugi reprezentant KS Wisła Ustronianka, Wojciech Tajner zajął szóste miejsce (221 pkt., 83 i 84,5 m).

- Teraz skaczę dosyć równo, choć niekiedy czegoś mi brakuje, ale jeszcze mam trochę czasu, aby do zimy to wszystko poprawić. Moim osobistym celem na pewno będzie dążenie do zdobycia kolejnego Pucharu Świata, ale jestem realistą i wiem, że to będzie naprawdę trudne. Było ciężko zdobyć go dwa razy, jeszcze ciężej wygrać trzeci raz, a czwarty raz byłby niesamowitym wyczynem. Moim marzeniem byłoby więc wciąż mieścić się w czołówce - mówił w Zakopanem Małysz.
Jak podała PAP, kadra skoczków się rozrośnie. Prof. Aleksander Tyka z krakowskiej AWF oraz biolog molekularny dr Barbara Frączek (będzie zajmować się m.in. dietą skoczków) zostali nowymi fizjologami, a Maciej Andryszczak z AWF w Katowicach nowym psychologiem Małysza i reprezentacji. Poszukiwania nowych specjalistów, którzy współpracowaliby z kadrą trwały od lipca, kiedy psycholog dr Jan Blecharz i fizjolog prof. Jerzy Żołądź definitywnie zrezygnowali z pracy z kadrą. - Jest mi żal, że doktor i profesor zrezygnowali z współpracy z naszym zespołem. To byli dobrzy specjaliści i zawsze będę ich za takich uważał. Z nowymi specjalistami jeszcze nie miałem bliższego kontaktu; widziałem ich dotąd dwa razy - mówi Małysz.