Odkąd zawodowcy z północnoamerykańskiej ligi zawodowej NHL uczestniczą w igrzyskach olimpijskich, turnieje hokejowe cieszą się ogromnym zainteresowaniem i nie mniejszym prestiżem. Bez umownego podziału na zawodowców i amatorów (którzy też przecież za darmo nie grali) złoty medal olimpijski ma najwyższą wartość.
Zawodnicy z NHL po raz trzeci uczestniczą w igrzyskach. W 1998 roku w Nagano Jaromir Jagr i Dominik Haszek pomogli zdobyć tytuł reprezentacji Czech. Cztery lata później wraz z drużyną Kanady triumf święcili Mario Lemieux, Joe Sakic czy Steve Yzerman. Komu przysłużą się tym razem?
Zdaniem Mariusza Czerkawskiego, jednego z dwóch Polaków, którym udało się zrobić karierę w NHL, największym faworytem igrzysk w Turynie jest właśnie Kanada. Trener Pat Quinnn (jest także szkoleniowcem klubowej drużyny Czerkawskiego - Toronto Maple Leafs) nie ukrywa, że celem Kanadyjczyków jest obrona złotego medalu. Pewni zwycięstwa są także kibice spod znaku Klonowego Liścia, którzy wczoraj ściągali z przeróżnych miejscowości Piemontu do Turynu na inaugurację turnieju hokejowego.
Na razie jedynym zmartwieniem Kanadyjczyków jest dyspozycja menedżera ich ekipy - Wayne'a Gretzkiego. Były doskonały hokeista, który w Nagano musiał przełknąć gorycz porażki w meczu o trzecie miejsce, a w Salt Lake City był już tylko działaczem, ma kłopoty osobiste. Jego żona uczestniczyła w nielegalnych zakładach bukmacherskich i Gretzky tuż przed wyjazdem na igrzyska miał wizytę prokuratora w domu. Po przylocie do Turynu zapowiedział, że nie będzie na ten temat rozmawiał.
Hokeiści z Kanady wylądowali w stolicy Piemontu we wtorek rano, a już następnego dnia grali pierwszy mecz z Włochami. Oczywiście zwycięzca mógł być tylko jeden i chodziło tylko o ustalenie rozmiarów zwycięstwa obrońców mistrzowskiego tytułu.
Drugi mecz w hali Palasport Olimpico, położonej tuż obok stadionu, na którym odbyła się ceremonia otwarcia XX Zimowych Igrzysk Olimpijskich, rozpoczął się wręcz sensacyjnie. Nie dość, że już w 10 minucie meczu kontuzjowany Dominik Haszek musiał zjechać z lodu, to po pierwszej tercji Niemcy prowadziły z Czechami 1:0. Różnica między oboma drużynami jest taka, że w niemieckiej gra trzech zawodników z NHL, a w czeskiej tylko jeden nie gra w najlepszej lidze świata!
Po bramkach Tomasa Kaberle, kolegi klubowego Mariusza Czerkawskiego, stało się jasne, że niespodzianki nie będzie. Ale Czesi mogą mieć kłopoty w dalszej części turnieju, ponieważ Haszek doznał kontuzji pachwiny. Wprawdzie z Kanadą Czesi grają dopiero w ostatniej grupowej kolejce, ale z równie groźną Finlandią - już jutro. - Nie wiem dokładnie co się stało Dominikowi, ale gdyby nie mógł grać w kolejnych meczach, byłaby to dla nas ogromna strata. No, ale mamy przecież innych bramkarzy, którzy będą musieli stanąć na wysokości zadania. Co do dzisiejszego meczu, to proszę go nie traktować jako wykładni naszych możliwości. Zjechaliśmy się dopiero we wtorek i jesteśmy po jednym wspólnym treningu - powiedział Jaromir Jagr.
Grupa A
• Włochy - Kanada 2:7 (0:1, 2:5, 0:1). Scandella (21), Parco (39) - Iginla 2 (6, 27), Heatley (22), Doan (26), St. Louis (34), Richards (35), Hornton (44).
• Finlandia - Szwajcaria 5:0 (1:0, 4:0, 0:0). Jokinen 2 (14, 29), Selaenne 2 (34, 40), Numminen (24).
• Niemcy - Czechy 1:4 (1:0, 0:2, 0:2). Boos (20) - Kaberle 2 (22, 24), Jagr (58), Vyborny (60).
Grupa B
• Kazachstan - Szwecja 2:7 (0:3, 1:4, 1:0). Koreszkow (21), Antipin (49) - Tjarnqvist 2 (8, 37), Alfredsson (11), Sedin (17), Axelsson (29), Sundin (32), Sedin (36).
Kobiety
• Pary półfinałowe:
USA - Szwecja, Finlandia - Kanada, o miejsca 5-8: Rosja - Szwajcaria, Niemcy - Włochy.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
