Coraz mniej miejsc, gdzie można się kąpać

- Latem regularnie pobieramy próbki wody z miejsc zwyczajowo wykorzystywanych do kąpieli i poddajemy je analizie laboratoryjnej - tłumaczy Marta Micor, wicedyrektor żywieckiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Najgorsza sytuacja panuje w powiecie bielskim. Do rzek przepływających przez powiat lepiej nie wchodzić. Bezpiecznie można się jedynie kąpać w Sole w Porąbce, ale tylko na niektórych kąpieliskach. Można również korzystać z kąpieliska na rzece Żylicy w Szczyrku, a tylko w rejonie ul. Beskidzkiej.

- W Żylicy od początku sezonu jest brudna woda, więc powinni to kąpielisko zamknąć na stałe - uważa Adrian Cieślar, turysta z Dąbrowy Górniczej.

Znacznie lepiej jest na Śląsku Cieszyńskim. Bez obaw można korzystać z kąpieli w stawie Młyńszczok w Zebrzydowicach. Czysto jest w rzece Wiśle w Ochabach Małych, Ustroniu oraz Wiśle, a także rzece Brennicy w Górkach Wielkich i Brennej.

Na Żywiecczyźnie nie wolno wchodzić m.in. do Soły w Węgierskiej Górce ze względu na przekroczoną liczbę różnych bakterii. Brudno jest w rzece Koszarawie na odcinku od Pewli Małej do mostu w Żywcu obok amfiteatru. Pływają tam kawałki drewna, plastiku oraz puszki.

- Nie wiedziałam o zakazie kąpieli. W upalne dni każdą wolną chwilę spędzam nad wodą. Niestety, miejsc do kąpieli jest coraz mniej. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie gdzie wypoczywać - mówi Anna Kołodziej z Żywca.

Jezioro Żywieckie zanieczyszczone jest tylko w jednym miejscu, na wysokości ulicy św. Wita. Inspektorzy uznali, że woda ma tam nieodpowiednią barwę i przezroczystość, a dodatkowo pływają w niej kawałki drewna, plastiku i puszki. W akwenie bez zarzutu jest za to woda w Zarzeczu przy ulicach Plażowej oraz Harcerskiej.

Śmiało kąpać można się w Jeziorze Międzybrodzkim obok restauracji.