Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kryzys lekowy w Polsce! Brakuje ok. 500 leków. Nie ma ich w aptekach i hurtowniach. Pacjenci nie wiedzą co robić

Redakcja
W aptekach brakuje leków. Nie ma ich także w hurtowniach
W aptekach brakuje leków. Nie ma ich także w hurtowniach
Farmaceuci, lekarze i przede wszystkim pacjenci alarmują, że na rynku brakuje coraz więcej leków powszechnie stosowanych przez chorych np. na cukrzycę. Nie ma ich dla milionów chorych! Kryzys lekowy w Polsce jest coraz większy. W sumie brakuje około 500 leków.

Kryzys lekowy w Polsce. Brakuje leków

W aptekach zaczyna brakować leków stosowanych w takich chorobach jak: cukrzyca, nadciśnienie, choroby tarczycy, astma, POChP, alergia. Początkowo problem dotyczył niemal wyłącznie drogich leków oryginalnych, jednak obecnie zaczyna również brakować popularnych leków generycznych.

- Przyjeżdżają do mnie pacjenci z odległych miast Śląska, bo mam jeszcze kilka opakowań leków na tarczycę i cukrzycę - mówi farmaceuta z sosnowieckiej apteki przy Kraszewskiego. - Od wielu tygodni obserwujemy niedobory wielu leków.

Takiego kryzysu lekowego jeszcze nie było, a może być tylko gorzej i drożej. Już teraz na rynku aptecznym brakuje pół tysiąca leków. Niepokojące sygnały słychać było od kilku miesięcy, ale ministerstwo zdrowia nie wprowadziło żadnego programu ratunkowego i dziś od okienka w aptekach coraz więcej pacjentów zaczyna odchodzić z pustymi rękami.

Naczelna Izba Aptekarska wystosowała właśnie do ministra zdrowia apel o podjęcie pilnych działań, „mających na celu wyeliminowanie zaistniałego problemu braku dostępności do produktów leczniczych dla pacjentów”. Opozycja chce zwołania specjalnego posiedzenia komisji zdrowia poświęconego tej sprawie.

- Nie wiemy, czy taka komisja w ogóle się odbędzie. Nie mamy na to wpływu, bo wbrew zasadom i zwyczajowi PiS po odejściu przewodniczącego komisji posła Bartosza Arłukowicza do Parlamentu Europejskiego powołał na stanowisko przewodniczącego swojego posła - mówi posłanka PO Beata Małecka-Libera, wiceszefowa komisji.

Najgorsze jest to, że brakuje leków generycznych - tańszych zamienników, powszechnie stosowanych, na choroby przewlekłe. Jej zdaniem obecny kryzys ma kilka przyczyn:

  • Obniżenie cen polskich leków - spowodowało, że stały się łakomym kąskiem i są masowo wywożone za granicę i tam z zyskiem sprzedawane.
  • Zmiany na liście leków refundowanych są kompletnie nieprzemyślane i ograniczają dostęp do leków milionom chorych, jak w przypadku cukrzycy. Nie ma też leków, na astmę, alergie, czy choroby tarczycy.
  • Produkcję leków uzależniliśmy od rynku azjatyckiego, który nie jest w stanie wytworzyć wystarczającej ilości komponentów

Rzeczywiście w ostatnim czasie w Chinach, gdzie kupowaliśmy substancje czynne do naszych leków, padło kilkanaście fabryk, co natychmiast odbiło się na polskich odbiorcach. Za chwilę może przynieść podwyżki leków.

Ostatnia lipcowa lista leków refundowanych przelała falę goryczy. Ministerstwo poinformowało, że „na wykazie znajdują się 324 pozycje leków zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na dzień 15 lipca 2019 roku”. To jak widać znacznie więcej w porównaniu do poprzedniej listy, gdy zagrożonych pozycji było 288.

Jakich leków brakuje?

Na lipcowej liście zabrakło m.in. np. sakubitrylu dla chorych na niewydolność serca, chociaż Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała mu pozytywną rekomendację. O refundację tego leku, którego stosowanie przez wielu chorych jest koniecznością, od dwóch lat walczą stowarzyszenia chorych. Codziennie średnio 164 Polaków umiera z powodu niewydolności serca. Dla wielu z nich lek ten byłby ratunkiem, bo stracili dostęp do placówek kardiologicznych, które nie znalazły się w sieci szpitali.

Tylko dzięki medialnej akcji udało się zmusić ministerstwo zdrowia do przywrócenia refundowanych zestawów terapeutycznych - w tym nowoczesnych opatrunków dla chorych na pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Odebranie tej możliwości tak małej grupce chorych (to ok. 150 -200 osób) było kompletnym absurdem i spowodowałoby wzrost kosztów pielęgnacji z 4 do 8 tys. zł.

A przecież opatrunki to tylko część pielęgnacji. Niezbędne są również bandaże, gazy, igły, płyny do dezynfekcji, sól fizjologiczna, litry maści oraz dermokosmetyki, odżywki żywieniowe, witaminy, suplementy diety płatne na 100 proc.

- Na szczęście ministerstwo poszło po rozum do głowy w tej sprawie, zwłaszcza że chodzi o naprawdę niewielką grupę potrzebujących. Nie do przyjęcia jest jednak sytuacja, gdy leków brakuje dla milinów chorych - dodaje posłanka Małecka - Libera.

Niemal dokładnie rok temu rząd przyjął Strategię Lekową do 2022 roku, która miała wyeliminować szereg patologii. M.in. na liście refundacyjnej miało się systematycznie pojawiać coraz więcej generyków i więcej leków miało być produkowanych w kraju. Już rok temu dyskutowano jednak, czy nie wyprodukowano kolejnego spisu pobożnych życzeń.
Polski rynek leków jest w większości uzależniony od zagranicznych produktów. Być może zbliżające się wybory skłonią rządzących do kolejnych zobowiązań i zmian na liście tak, że wrześniowa lista refundacyjna okaż się wyborczą listą spełnionych życzeń.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że nie ma podstaw do obaw, „aby jakiekolwiek terapie niezbędne dla polskich seniorów miały zostać usunięte z listy refundacyjnej”.

Według aktualnych danych, od 1 stycznia 2020 r. lista darmowych leków dla osób po 75. roku życia będzie krótsza, prawdopodobnie o kilkadziesiąt pozycji. Dotyczy to leków generycznych, a więc takich, które mają swoje odpowiedniki na liście leków refundowanych.

W przypadku usunięcia z tego wykazu leku danego producenta, lekarz prowadzący leczenie będzie mógł zaordynować lek o tym samym działaniu, ale pod inną nazwą handlową, który znajduje się na liście darmowych leków dla osób po 75. roku życia.

Brak leków w aptekach refundowanych

Głównym powodem nieobecności kilkudziesięciu produktów, które dotychczas znajdowały się na liście bezpłatnych leków dla seniorów, są decyzje biznesowe przedsiębiorców o nieskładaniu wniosków o refundację.

Jednocześnie resort zdrowia przypomina, że usunięcie produktu z listy leków refundowanych nie oznacza, że stanie się on niedostępny dla chorych - dalej powinien być dostępny do nabycia w aptece, ale z odpłatnością 100 proc.

- Rozszerzanie opcji terapeutycznych dostępnych dla seniorów w ramach programu leki 75+ jest jednym z priorytetów resortu. Od początku działania tego programu systematycznie wzrasta liczba leków dostępnych bezpłatnie dla osób po ukończeniu 75. roku życia - obecnie na liście znajdują się 2043 leki - informuje ministerstwo.

Od 1 września 2016 r. do końca września 2018 r. na bezpłatne leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne przysługujące pacjentom po ukończeniu 75. roku życia przeznaczono już ponad mld zł. Skorzystało z nich ponad 2,4 mln seniorów

Narodowy Fundusz Zdrowia na leki refundowane wydał w 2018 roku ponad 11 mld zł. Wydatki te rosną z roku na rok. Polacy chętnie jednak kupują leki bez recepty i w aptekach zachowują się jak w marketach kupując suplementy za ok. 12 mld zł. Najczęściej kupowane są leki przeciwbólowe oraz różne preparaty witaminowe. Wartość rynku aptecznego w Polsce szacowana jest na niemal 29 mld zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto