Polscy koszykarze od wyjazdowej przegranej w Pradze z Czechami 64:73 (17:19, 17:19, 13:15, 17:20) rozpoczęli udział w pierwszym etapie baraży o finały mistrzostw Europy 2005.
Młody polski zespół mimo porażki pokazał, że stać go na dobrą grę. Spotkanie było zacięte, bo podopieczni trenera Veselina Matica nie pozwolili sobie narzucić stylu gry rywali. W grze Polaków dobre momenty i efektowne akcje przeplatały się jednak z okresami słabszej dyspozycji, w których popełniali zbyt wiele strat i to było główną przyczyną porażki.
Biało-czerwoni nie potrafili także znaleźć sposobu na najlepszego w zespole Czechów Lubosa Bartona. Zawodnik hiszpańskiego Juventutu Badalona był nie do zatrzymania w akcjach podkoszowych i trafiał z dystansu, uzyskując w meczu 24 pkt.
Pierwsze minuty były nieco chaotyczne i po 180 sekundach Polacy przegrywali 3:9, co zmusiło trenera Matica do wzięcia czasu. Po przerwie polscy koszykarze spisywali się znacznie lepiej.
Czesi utrzymywali minimalne prowadzenie, ale w 34 min, po trzypunktowej akcji Michała Ignerskiego, był remis 55:55.
Niestety, w kolejnych minutach popis gry Bartona i zbyt duża liczba niecelnych rzutów Polaków z dystansu spowodowały, że Czesi uzyskali najwyższe prowadzenie w meczu 69:60 i tej przewagi nie oddali już do ostatnich sekund spotkania.
Kolejne spotkanie w grupie A Polacy rozegrają w najbliższy piątek w Starogardzie Gdańskim z Estonią.
Polska: Ignerski 17, Szewczyk 15, Hyży 9, Stefański 7, Bigus 6, Dylewicz 4, Chyliński 2, Gortat 2, Skibniewski 2; najwięcej punktów dla Czechów: Barton 24, Welsch 20.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?