MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lepiej niż piłkarze

Jacek Sroka
Mariusz Czerkawski zdobył wczoraj pierwszą bramkę dla Polski. Fot. T. Jodłowski
Mariusz Czerkawski zdobył wczoraj pierwszą bramkę dla Polski. Fot. T. Jodłowski
Po raz drugi w odstępie 24 godzin reprezentacja Polski zmierzyła się z Białorusią. Nasi hokeiści zaprezentowali się lepiej od piłkarzy, ale również musieli uznać wyższość sąsiadów zza Buga.

Po raz drugi w odstępie 24 godzin reprezentacja Polski zmierzyła się z Białorusią. Nasi hokeiści zaprezentowali się lepiej od piłkarzy, ale również musieli uznać wyższość sąsiadów zza Buga. Biało-czerwoni od porażki rozpoczęli więc turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich.

W grudniu w Krynicy odnieśliśmy pierwsze w historii zwycięstwo nad Białorusinami i na tym sukcesie opieraliśmy nasze nadzieje przed inauguracją turnieju w Rydze. Wczoraj również udało nam się nawiązać walkę z czwartą drużyną olimpiady w Salt Lake City, ale w końcówce zabrakło nam szczęścia.

Rywale przyjechali na Łotwę w najsilniejszym składzie i już w 6 min. objęli prowadzenie. Po wygranym wznowieniu w naszej tercji obronnej krążek „na raty” do polskiej bramki skierował Dmitrij Maleszka. Nie potrafiliśmy wykorzystać okresu gry w przewadze, natomiast sami grając w osłabieniu straciliśmy gola. W 14 min. na ławkę kar powędrowali najpierw Adrian Parzyszek, a później Waldemar Klisiak.

Przez 98 sekund mieliśmy grać trzech na pięciu, lecz Białorusinom wystarczyła połowa tego czasu by po szybkim rozegraniu „zamka” ich kapitan Rusłan Salej z Anaheim Mighty Ducks po raz drugi pokonał Tomasza Jaworskiego.

Bramka Mariusza Czerkawskiego wlała odrobinę nadziei w nasze serca. W 49 sekundzie II tercji fatalny błąd popełnił Siergiej Szabanow. Były bramkarz Dworów Unii Oświęcim zamiast wypuścić krążek na uwolnienie zaczął się nim bawić i nasz najlepszy hokeista skorzystał z prezentu. Polacy poszli za ciosem i szanse na wyrównanie mieli Klisiak oraz
Jacek Płachta. Niestety, po raz kolejny nie wykorzystaliśmy okresu gry w przewadze, a w końcówce tej odsłony znów do głosu doszli Białorusini. Na szczęście w naszej bramce dobrze spisywał się Jaworski.

Pojedynek napastników rywali z polskim bramkarzem trwał także w III tercji. Popularny „Jawa” dokonywał cudów między słupkami, broniąc w sumie ponad dwadzieścia strzałów Białorusinów. Jego koledzy z pierwszej piątki starali mu się dorównać i kiedy na ławce kar siedział Jarosław Czupris w 53 min. doprowadzili do wyrównania. Po akcji Czerkawskiego i Krzysztofa Oliwy krążek do siatki skierował Michał Garbocz.

Odpowiedź rywali była jednak natychmiastowa. Już 94 sekundy później gola na wagę zwycięstwa strzelił dla Białorusi Oleg Antonienko, a mecz zakończyła przepychanka Oliwy z rywalami.


  • Białoruś – Polska 3:2 (2:0, 0:1, 1:1)

    Bramki: dla Białorusi – Dmitrij Maleszka (6), Rusłan Salej (15), Oleg Antonienko (55); dla Polski – Mariusz Czerkawski (21), Michał Garbocz (53).

    Kary: Białoruś – 10 min, Polska – 10 min.

    POLSKA: Jaworski; Zamojski, Szczepaniec – Czerkawski, Garbocz,. Płachta; Gonera, Dulęba – Klisiak, Parzyszek, Laszkiewicz; Piotrowski, Sokół – Proszkiewicz, Słaboń, Dołęga; Jaros, Jakubik, Oliwa.
  • emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Świątek w finale turnieju w Rzymie!

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto