MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Czerkawski nie może doczekać się przyjazdu do Polski

Jacek Sroka
W przyszłym tygodniu Mariusz Czerkawski znów pojawi się na polskich lodowiskach.
W przyszłym tygodniu Mariusz Czerkawski znów pojawi się na polskich lodowiskach.
Mariusz Czerkawski właśnie otrzymał powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski przed przyszłotygodniowym turniejem EIHC w Toruniu. Wychowanek GKS Tychy pokazał trenerowi kadry Rudolfowi Rohaczkowi, że jest w wysokiej ...

Mariusz Czerkawski właśnie otrzymał powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski przed przyszłotygodniowym turniejem EIHC w Toruniu. Wychowanek GKS Tychy pokazał trenerowi kadry Rudolfowi Rohaczkowi, że jest w wysokiej formie. Polak w ostatnim meczu swojej drużyny Rapperswil-Jona Lakers w lidze szwajcarskiej, wygranym z HC Lugano 7:4, zdobył gola i zaliczył dwie asysty.

- Zwycięstwo z Lugano była niezwykle ważne, bo zapewniła nam grę w play off. Co prawda, do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek, ale nawet gdybyśmy przegrali wszystkie spotkania, to dziewiąta drużyna w tabeli i tak nie ma szansy nas dogonić - powiedział Mariusz Czerkawski.

Polski hokeista w spotkaniu z trzecią drużyną ligi szwajcarskiej najpierw zaliczył dwie asysty przy golach Toma Koivisto i Stacy Roesta. - Przy trafieniu fińskiego obrońcy dostałem krążek po wznowieniu w buliku i wycofałem mu na niebieską linię, a Koivisto popisał się potężnym strzałem. Z kolei przy bramce Roesta sędzia sygnalizował karę. Nasz środkowy wjechał na lód za bramkarza i po moim podaniu z bliska umieścił krążek w siatce - stwierdził nasz najlepszy hokeista, który zaliczył już 16 asyst. Następnie sam strzelił, a stało się to na kilka minut przed ostatnią syreną. Było to jego 18. trafienie w obecnym sezonie. Po 39 kolejkach rozgrywek hokeiści Rapperswil-Jona zajmują szóste miejsce w tabeli z 62 pkt. Liderem jest HC Davos - 78 pkt.

- W tym sezonie w lidze szwajcarskiej obowiązuje regulaminowa nowinka, która pozwala czterem czołowym drużyną w tabeli wybrać sobie rywala w play off. Najpierw przeciwnika wybiera lider po sezonie zasadniczym, potem druga drużyna tabeli itd. dobierając sobie zespoły z drugiej czwórki. Mamy niewielkie szanse, aby samemu wybierać, bo strata do czołówki jest spora, więc ostatnie mecze rozegramy na luzie, gdyż to, czy zajmiemy piąte, szóste czy siódme miejsce nie ma wielkiego znaczenia - powiedział Czerkawski.

Mariusz nie może się już doczekać przyjazdu do Polski na zaplanowany w dniach 9-11 lutego turniej EIHC. Rywalami biało-czerwonych będą w Toruniu Chorwaci, Węgrzy i Litwini. - Na zgrupowanie powinienem dotrzeć już we wtorek. Cieszę się, że przed mistrzostwami świata będę mógł lepiej poznać kolegów z kadry, bo ostatnio zaszło w reprezentacji sporo zmian. Nie bez znaczenia jest również to, że będę mógł znów zaprezentować się polskiej publiczności, bo dawno nie grałem w kraju - dodał na zakończenie Czerkawski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mariusz Czerkawski nie może doczekać się przyjazdu do Polski - Wisła Nasze Miasto

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto