MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce to sportowy hit roku

ŁUKASZ KLIMANIEC
Robert Korzeniowski podczas mistrzostw Polski w Bielsku-Białej wystartuje w chodzie na 20 kilometrów.   /  INTERNET
Robert Korzeniowski podczas mistrzostw Polski w Bielsku-Białej wystartuje w chodzie na 20 kilometrów. / INTERNET
Po raz piąty w województwie śląskim, a po raz pierwszy na Podbeskidziu zostaną rozegrane mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce. Na stadionie KS Sprint w Wapienicy, dzielnicy Bielska-Białej, w dniach od 4 do 6 lipca ...

Po raz piąty w województwie śląskim, a po raz pierwszy na Podbeskidziu zostaną rozegrane mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce. Na stadionie KS Sprint w Wapienicy, dzielnicy Bielska-Białej, w dniach od 4 do 6 lipca zjawią się najlepsi lekkoatleci z Robertem Korzeniowskim i Marcinem Urbasiem na czele. Wystartuje 600 zawodników, którzy będą rywalizować w 40 konkurencjach. Impreza będzie transmitowana "na żywo" w TVP 1 i TVP 3.

- To ostatni dzwonek dla zawodników chcących uzyskać niezbędne minima na mistrzostwa świata, które za sześć tygodni odbędą się w Paryżu. Mistrzostwa w Bielsku będą okazją także do sprawdzenia formy poszczególnych lekkoatletów - wyjaśnił na wczorajszej konferencji prasowej Zbigniew Polakowski, prezes KS Sprint Bielsko-Biała. Na spotkanie, choć ze spóźnieniem, dotarł także wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, Edward Stawiarz.

- Zdecydowaliśmy się na Bielsko-Białą, bo Poznań, który też starał się o mistrzostwa Polski ma Żywiec Cup, a Kraków wiele innych sposobów na rozpowszechnianie swojego wizerunku. Chcemy promować regiony, gdzie znajdują się prężni działacze - wyjaśnił Stawiarz. Mistrzostwa będą zatem doskonałą okazją do promocji zarówno Bielska-Białej, jak i KS Sprint, a także stadionu, który na dziś jako jedyny w województwie spełnia wymogi do rozegrania takiej imprezy.

Impreza zapowiada się pasjonująco, ale problemów na tydzień przed jej rozegranie nie brakuje. Głównym kłopotem są kwestie finansowe. Ciężar organizacji wzięło na siebie miasto, które wyłożyło 300 tys. złotych. Planowany budżet ma wynieść 600 tys. zł, ale jak, przyznał wczoraj Polakowski, do jego zamknięcia brakuje około 150 tys. zł.
- Nie ma jednak obaw. Mis
trzostwa na pewno się odbędą, tyle że pewnych rzeczy zabraknie - tłumaczy prezes Sprintu. Działacze nie zakupią więc sprzętu sportowego, który po mistrzostwach mógłby służyć bielskiemu klubowi i rozwojowi jego zawodników. Materace do skoku o tyczce czy tablice informacyjne zostaną po prostu wypożyczone od innych klubów. Prezes Sprintu nie ukrywa irytacji wobec postawy Urzędu Marszałkowskiego, który na organizację mistrzostw Polski w Bielsku przeznaczył zaledwie... 8 tysięcy złotych.

- To żenująco niska kwota, a przecież można sprawdzić, ile i na jakie imprezy urząd wcześniej dawał pieniądze - mówił gorzko Polakowski. Mistrzostwa nie będą także miały jednego wielkiego sponsora strategicznego.

- Proponowaliśmy relację w telewizji na żywo w dobrym czasie oglądalności, banery i miejsca na reklamę na numerach startowych zawodników. Zwracaliśmy się prawie do trzystu firm, niestety bez skutku - dodał prezes KS Sprint.

Działacze bardzo liczą na pogodę, która podczas wielkich mityngów w poprzednich latach krzyżowała plany. Dla sympatyków lekkiej atletyki z Podbeskidzia przewidziano blisko 3 tysiące krzesełek na trybunach stadionu w Wapienicy. Bilety będą kosztowały 5 złotych. Mistrzostwa Polski rozpoczną się w piątek (4 lipca) o 16.30 i potrwają do niedzieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto