Nie będzie strajku sędziów

Wczorajsze nadzwyczajne zebranie zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie doprowadziło do załagodzenia sporu z sędziami i nie dojdzie do zapowiadanego na 6 października strajku arbitrów. Rozjemcy dostaną 20-procentową podwyżkę ryczałtu za prowadzenie spotkań wszystkich grup wiekowych, czyli znacznie mniej niż pierwotnie chcieli (60 procent). Oznacza to, że stawka sędziego głównego za mecz hokejowej ekstraligi wzrośnie z 500 na 600 zł brutto. Elastyczniej będzie natomiast traktowany limit ryczałtów na trójkę arbitrów związany w głównej mierze z dojazdami na pojedynki ligowe. Co prawda nadal będzie on wynosił 1800 zł na mecz razem z ryczałtami, ale zaoszczędzone na jednym spotkaniu danej drużyny środki będzie można przesunąć na obsługę jej następnej potyczki, a limity rozliczane będą dopiero po zakończeniu rundy.

- Cieszę się, że doszliśmy z sędziami do kompromisu - powiedział prezes PZHL Zenon Hajduga, a szef szkolenia wydziału sędziowskiego Hubert Godziątkowski dodał: - Zgodziliśmy się na propozycję związku, bo dalej chcemy sędziować mecze. Ta podwyżka nie poprawi naszego statusu finansowego, ale przynajmniej nie będziemy już musieli dokładać do tego hobby. Elastyczne podejście do kwestii limitów sędziowskich ułatwi natomiast pracę wydziału sędziowskiego przy przygotowaniu obsad poszczególnych spotkań.

Nie wszyscy członkowie zarządu PZHL byli jednak tego samego zdania. - Byłem przeciwny tej podwyżce, bo nie może być tak, że przy mizernej sytuacji polskiego hokeja sędziowie będą więcej zarabiać, a za wszystko zapłacą kluby. Niestety, moje zdanie zostało przegłosowane - stwierdził prezes GKS Tychy Andrzej Skowroński.

Podczas wczorajszego zarządu PZHL ustalono także, że kolejna podwyżka stawek dla sędziów nastąpi przed spotkaniami play off, a przed kolejnym sezonem strony wrócą do rozmów na temat stworzenia nowego systemu wynagrodzeń dla arbitrów.