MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Psychologiczna przewaga

JERZY DUSIK
Rywalizacja o mistrzostwo Polski w sezonie 2003/2004 według fachowców powinna się rozstrzygnąć pomiędzy broniącymi tytułu oświęcimianami i próbującymi odzyskać utracone berło nowotarżanami.

Rywalizacja o mistrzostwo Polski w sezonie 2003/2004 według fachowców powinna się rozstrzygnąć pomiędzy broniącymi tytułu oświęcimianami i próbującymi odzyskać utracone berło nowotarżanami. Rozegrana awansem druga potyczka tych drużyn przekonuje, że bliżej celu są podopieczni Karela Suchanka.

Wczoraj w Nowym Targu wygrali oni 4: 3 i choć ostatnie sekundy ze względu na tylko jednobramkową przewagę mogły być emocjonujące, to jednak dzięki rozważnej grze w defensywie oświęcimianie bez większych problemów utrzymali zwycięstwo w swoich rękach.
Najlepszy w ich wykonaniu był początek. Już w 181 sekundzie gry Sebastian Gonera strzałem z linii niebieskiej pierwszy raz pokonał Rafała Radziszewskiego. W 9 minucie swój kilkuminutowy popis rozpoczął Piotr Cinalski. Wstrzelił krążek w okolice bramki Podhala, gdzie Dalibor Rzimsky sprytnym przyłożeniem łopatki kija zmienił lot krążka i między parkanami zaskoczonego bramkarza wpakował go do siatki. Dwie minuty później Cinalski, już bez pomocy napastników, wpisał się do protokołu.

- Wstawiłem do składu Piotrka Cinalskiego za Jerzego Gabrysia, bo wiedziałem, że jest twardszy - mówi trener oświęcimian Karel Suchanek. - I w pierwszych 11 minutach potwierdził, że miałem rację. Gorzej było, gdy zamiast wypełniać założenia taktyczne, rozochocony powodzeniem pierwszych swoich akcji chciał brać na siebie rozgrywanie krążka. Jego piątka straciła dwa gole i z wygranego już, wydawało się po 12 minutach, meczu zrobił się emocjonujący spektakl.

Gospodarze, wykorzystując błędy oświęcimian oraz grę w przewadze, jeszcze na 11 sekund przed końcem pierwszej tercji zdobyli kontaktowego gola, a w 27 minucie Marcin Ćwikła odbity przez Tomasza Jaworskiego krążek bez większego trudu ulokował w bramce gości i nastąpiło wyrównanie. Wystarczyło jednak, że trener Unii zmienił taktykę, przestawił drużynę na grę trzema piątkami i błyskawicznie sytuacja została opanowana, a bramka Adriana Parzyszka w 37 minucie po ładnym odegrania Waldemara Klisiaka zapewniła gościom prowadzenie, które utrzymali do ostatniej syreny.
Gospodarze atakowali co prawda zaciekle i stworzyli kilka groźnych okazji, ale w 42 minucie Martin Voznik strzelając do pustej bramki trafił w poprzeczkę, natomiast w 56 Marcin Ćwikła po rajdzie Zbigniewa Podlipniego, mając przed sobą leżącego bezradnie na lodzie Tomasza Jaworskiego i niemal całą odsłoniętą bramkę, oddał niecelny strzał. *

*

*

*

Wojas Podhale Nowy Targ - Dwory SA Unia Oświęcim 3: 4 (2: 3, 1: 1, 0: 0).

Bramki: dla Podhala: Martin Voznik (18), Michał Radwański (20), Marcin Ćwikła (27), dla Unii: Sebastian Gonera (4), Dalibor Rzimsky (9), Piotr Cinalski (22), Adrian Parzyszek (37).
Widzów: 2,5 tysiąca.

Kary: Podhale 8, Unia 16 minut.
UNIA: Jaworski; Zamojski - Kłys, D. Laszkiewicz - Stebnicki - L. Laszkiewicz; Dulęba - Gonera, Klisiak - Parzyszek - Puzio; Cinalski - Javin, Filipi - Rzimsky; Jóźwik - Jakubik - Jaros.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto