Pierwszego dnia lipca nad Wągrowcem przeszła silna nawałnica. Choć od czasu szalejącego żywiołu minęło już ponad 2,5 miesiąca, jego skutki nadal można zauważyć. Silny wiatr, któremu towarzyszył intensywny deszcz wyrywał drzewa z korzeniami, a także zrywał dachy. Wichura nie oszczędziła między innymi obiektów na ternie OSiR-u w Wągrowcu czy terenu wokół fary. Drzewa lądowały na liniach energetycznych, co spowodowało przerwy w dostawie prądu w wielu miejscach.
ZOBACZ TAKŻE
Uszkodzony dach na hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 1 w Wągrowcu
Łącznie po nawałnicy strażacy z całego powiatu interweniowali ponad 200 razy. Mocno uszkodzony został dach na hali sportowej w Szkole Podstawowej nr 1 w Wągrowcu.
Jak poinformował nas wówczas komendant powiatowy straży pożarnej w Wągrowcu Zbigniew Dziwulski, uszkodzony został tu dach na powierzchni około 900 metrów. Po kilku godzinach udało się zabezpieczyć jego powierzchnię. Woda jednak wdarła się do wnętrza budynku.
Remont dachu na szkole w Wągrowcu
W ostatnich dniach rozpoczął się remont dachu na hali sportowej. Dlaczego tyle z nim zwlekano? Dlaczego nie mógł on trwać jeszcze podczas wakacji?
Jak wyjaśnia Remigiusz Priebe, zastępca burmistrza Wągrowca, umowa na wykonanie projektu remontu dachu została podpisana bardzo szybko, bo już 26 lipca, czyli na drugi dzień po zabezpieczeniu pieniędzy w budżecie przez Radę Miejską.
- Cała dokumentacja powstała w niespełna miesiąc i 25 sierpnia planowane roboty zostały zgłoszone Staroście Wągrowieckiemu. Niestety, mimo że sprawa była pilna, starosta z nieznanych powodów przez aż 20 dni wstrzymywał się z wydaniem zaświadczenie o niewniesieniu sprzeciwu do zgłoszonych robót, co ostatecznie uczynił dopiero 14 września - czytamy w jego odpowiedzi.
Według wiceburmistrza, zachowanie starosty jest w tym przypadku niezrozumiałe.
- Nie potrafię zgadnąć dlaczego to tak długo trwało, bowiem remont dachu to nie jest jakaś specjalnie skomplikowana inwestycja. Takie zaświadczenie mógł starosta wydać nawet na drugi dzień od zgłoszenia, tymczasem wykorzystał niemal do końca cały 21-dniowy termin, który mu ustawowo przysługuje na wniesienie sprzeciwu. To jakiś absurd, że powiat czytał dokumentację niemal tak samo długo, jak projektant ją tworzył - mówi Priebe.
ZOBACZ TAKŻE
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?