MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sędziowie nie zgadzają się na ultimatum zarządu PZHL

Jacek Sroka
Hokejowi arbitrzy domagają się wyższych ryczałtów sędziowskich.
Hokejowi arbitrzy domagają się wyższych ryczałtów sędziowskich.
Hokejowi arbitrzy nie zgadzają się na nowe stawki sędziowskie zaproponowane przez zarząd PZHL i zapowiadają, że 6 października przestaną prowadzić mecze ligowe.

Hokejowi arbitrzy nie zgadzają się na nowe stawki sędziowskie zaproponowane przez zarząd PZHL i zapowiadają, że 6 października przestaną prowadzić mecze ligowe. Z kolei hokejowa centrala grozi, że sięgnie po rozjemców ze Słowacji i Litwy, aby złamać strajk sędziów. Obie strony deklarują chęć dialogu, ale na razie sytuacja coraz bardziej się zaognia i do zawarcia porozumienia jest bardzo daleko.

Zarząd PZHL uznał, że żądana przez sędziów podwyżka nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Po konsultacji z klubami postanowiliśmy jednak zaproponować arbitrom 20-procentową podwyżkę, bo na więcej znajdujące się w ciężkiej sytuacji finansowej drużyny PLH po prostu nie stać. Do środy oczekujemy na pisemne deklaracje sędziów, czy przyjmują nasze warunki - powiedział dyrektor PZHL Leszek Lejczyk.

Związek popierają kluby, które nie chcą ponosić dodatkowych kosztów. - Gdybym wiedział wcześniej o takiej podwyżce, to inaczej skonstruowałbym budżet klubu. Na meczu ligowym jest w sumie siedmiu sędziów (dochodzą jeszcze arbitrzy bramkowi, czasowi i na ławce kar - jac), a wkrótce dojdzie jeszcze sędzia obsługujący system wideo. W sumie w trakcie sezonu na arbitrów wydajemy więc kilkadziesiąt tysięcy złotych - stwierdził prezes Naprzodu Janów Janusz Grycner.

- To nie jest tak, że obudziliśmy się pewnego dnia i zażądaliśmy podwyżki stawek. Ryczałty sędziowskie zostały ustalone w 1999 r. po powstaniu PLH i wówczas były to godziwe warunki dopuszczające nawet możliwość noclegu w hotelu. W 2003 r. zarząd PZHL sam zmniejszył stawki o 20 procent. Co roku domagaliśmy się renegocjacji ryczałtów, ale nasze postulaty zawsze pozostawały bez odpowiedzi. Teraz też projekt z nowymi stawkami wysłaliśmy do związku już w czerwcu, ale zarząd zajął się sprawą dopiero po naszym kolejnym piśmie napisanym we wrześniu na kursie szkoleniowym w Krynicy, które podpisało stu arbitrów - poinformował Waldemar Matuszak z Bydgoszczy, jeden z bardziej doświadczonych polskich arbitrów.

Według wyliczeń arbitrów sędziowanie w polskiej lidze jest dla nich kompletnie nieopłacalne i wliczając wszystkie ponoszone koszty do prowadzenia każdego spotkania dokładają oni przeciętnie 55 zł. - Z tego względu nikt z nas nie zamierza odpowiadać na związkową lojalkę wymagającą podporządkowaniu się decyzjom zarządu. Daliśmy PZHL czas na przyjęcie naszych postulatów do 6 października, a w razie braku porozumienia przestaniemy prowadzić mecze II rundy rozgrywek PLH.

Ile zarabiają?

Sędzia główny z Bydgoszczy przyjeżdżający na mecz PLH na Śląsk (ponad 400 km) dostaje 800 zł (w tym jest 500 zł ryczałtu i 300 zł za dojazd). Jeden z jego asystentów, podróżujący tą samą trasą, dostaje 600 zł, natomiast drugi arbiter liniowy pochodzący z naszego regionu otrzymuje 320 zł. Limit wypłat dla arbitrów za jedno spotkanie wynosi w ekstralidze 1550 zł, a ponieważ w tym wypadku został przekroczony o 170 zł, więc każdy z nich dostaje nieco mniej. W trakcie sezonu sędzia prowadzi 3-4 mecze miesięcznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto