Coraz lepiej radzą sobie bielscy siatkarze w serii B. W miniony weekend podopieczni Wiesława Popika wygrali wyjazdowy mecz z Jadarem Radom 3:1 (18:25, 25:22, 25:17, 25:16), udowadniając, że nadal są poważnym kandydatem w walce o awans do ekstraklasy.
Wprawdzie w pierwszej odsłonie siatkarze z Radomia zaskoczyli bielszczan dobrą grą, jednak od drugiego seta na parkiecie dominował BBTS. W szeregach bielskiego zespołu nie zawodzi rozgrywający Grzegorz Wagner, który w profesorski sposób rozdzielał piłki i gubił blok rywali. Udanie zaprezentowali się też atakujący.
— Czy mamy już zespół? Na to pytanie będzie można odpowiedzieć dopiero po zakończeniu pierwszej rundy. Przed nami jeszcze ważny mecz w Międzyrzeczu i z Bełchatowem. Stawka jest wyrównana — mówi Grzegorz Wagner.
BBTS w lidze zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 12 punktów. Prowadzący w tabeli zespół z Piły ma na koncie o punkt więcej. Bielszczanie jako jedyni w lidze mogą pochwalić się najmniejszą ilością straconych setów (bilans 19 wygranych, 8 przegranych), choć na starcie przegrali z beniaminkiem Moderatorem Hajnówka.
— Mecz w Hajnówce będzie się nam odbijał czkawką jeszcze długo. Bo gdyby nie ta porażka, to patrząc na tabelę, wygrywając zaległy mecz, mielibyśmy przewagę — przyznaje Wagner. Okazja do zdobycia kolejnych punktów nadarzy się w sobotę. O 17.00 w hali przy ul. Widok 12 BBTS zmierzy się z zajmującym 12. miejsce w tabeli zespołem AZS Opole.
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?