Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

17-letnia dziewczyna chora na nowotwór zbiera pieniądze na protezę nogi

Katarzyna Wolnik
Ania Trzcionka z Sarnowa liczy na hojność Czytelników DZ. Karina Trojok
Ania Trzcionka z Sarnowa liczy na hojność Czytelników DZ. Karina Trojok
Z jej pokoju właśnie wychodzi nauczyciel geografii. Ania, która mieszka w Sarnowie, bardzo lubi czytać o miejscach, w których jeszcze nie była, chociaż i tak najbardziej kocha polskie góry.

Z jej pokoju właśnie wychodzi nauczyciel geografii. Ania, która mieszka w Sarnowie, bardzo lubi czytać o miejscach, w których jeszcze nie była, chociaż i tak najbardziej kocha polskie góry. Uwielbia historię, a szczególnie interesuje się II wojną światową.

Pochłania książki poświęcone obozom koncentracyjnym, epoce Hitlera, nagrywa wszystkie filmy dokumentalne na ten temat emitowane w telewizji. Dziś lekcja odbywała się "na luzie", bo Ania ma kłopoty ze wzrokiem. - Kiedy jestem osłabiona, mam wymówkę - uśmiecha się dziewczyna. Siedzi w kąciku, przy stole, w pokoju pełnym bibelotów, maskotek i plakatów.

Łzy i nadzieja

W kwietniu 2004 roku Anię zaczęło boleć kolano. Ból był tak silny, że nie pomagały ani leki uśmierzające ból, ani masaże. Noga puchła, a ona zaczęła utykać. Lekarze podejrzewali chorobę stawów. Dopiero we wrześniu postawili diagnozę: nowotwór. Konieczna okazała się amputacja nogi. - Podziwiam ją za to, że się nie załamuje. Ona jest świadoma tego, co się dzieje, przyjęła do wiadomości tę straszliwą chorobę - mówi Joanna Trzcionka, mama Ani. O córce opowiada z uśmiechem, choć z jej życzliwych oczu wyziera ogromny smutek.

Po amputacji nogi Ania przeszła operację płuc. Co trzy tygodnie jeździ na chemioterapię do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Oswoiła się już z widokiem lekarzy, w szpitalu ma koleżanki i kolegów, ale ma też nadzieję, że przyjdzie taki dzień, gdy usłyszy, że to już ostatnia wizyta, a rokowania są dobre. Teraz nie może doczekać się chwili, kiedy wyjdzie o własnych siłach z domu.

Sarnów to mała miejscowość pod Będzinem. Wszyscy się tu znają. - Ile razy proponuję jej, że może pojedziemy razem do supermarketu albo wybierzemy się na spacer, Ania wstydzi się wózka inwalidzkiego. Ma wrażenie, że wszyscy na nią patrzą - opowiada pani Joanna.

Gdy jest ciepło, Ania decyduje się co najwyżej wyprawić na plac obok własnego domu.

Wiktor i inni

Dzięki ofiarności ludzi dobrej woli dziewczyna być może jeszcze w tym roku pójdzie na pierwszy od dwóch lat spacer. Dobrej jakości proteza kosztuje około 45 tys. złotych. Fundacja Spełnionych Marzeń otworzyła dla Ani specjalne konto, na którym udało się już zebrać ponad 22 tys. zł. Wpłynęły na nie kwoty w wysokości kilku tysięcy złotych, ale i kilku złotych. Pieniądze na protezę i rehabilitację Ani zbierają koledzy i nauczyciele III Liceum Ogólnokształcącego w Będzinie, którego jest uczennicą. W kwietniu zorganizowali aukcję charytatywną, na której licytowali płyty, kasety, zdjęcia, plakaty, koszulki ofiarowane przez wykonawców polskiej muzyki rozrywkowej. Zebrali ponad 2 tysiące złotych. 6 czerwca w katowickim teatrze Korez odbyła się kolejna aukcja na rzecz Ani Trzcionki. Można było wtedy zdobyć m.in. statuetkę Wiktora, którą dostał kabaret Mumio, kapelusz pisarki Marty Fox, zdjęcia z autografami aktorów serialu "Złotopolscy". Na aukcji udało się zebrać aż 9 tysięcy złotych. - Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli. To ludzie, których przecież nie znamy - mówi z wdzięcznością mama Ani.

Pieniądze na rehabilitację i protezę dla Ani Trzcionki można wpłacać na konta:
ING Bank Śląski 52 1050 1025 1000 0022 6844 0571 z dopiskiem „Dla Ani Trzcionki”
lub PKO BP SA o/Sosnowiec 68 1020 2498 0000 8502 0114 5010.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto