MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

700 tysięcy osób do lustracji

Maciej Wąsowicz
Nie jak dotychczas 27 tys. osób, a według różnych szacunków ok. 700 tys. ludzi będzie musiało złożyć oświadczenia lustracyjne. Ich prawdziwość zbada stuosobowy, nowy pion lustracyjny powołany do życia przy Instytucie ...

Nie jak dotychczas 27 tys. osób, a według różnych szacunków ok. 700 tys. ludzi będzie musiało złożyć oświadczenia lustracyjne. Ich prawdziwość zbada stuosobowy, nowy pion lustracyjny powołany do życia przy Instytucie Pamięci Narodowej.

W myśl ustawy, która weszła wczoraj w życie krąg osób podlegających obowiązkowej lustracji poszerzył się o naukowców, dziennikarzy, dyrektorów szkół oraz szefów spółek. Lustracji będą podlegali przedstawiciele tych grup zawodowych, którzy urodzili się przed 1 sierpnia 1972 roku. Każdy będzie musiał wypełnić oświadczenie, w którym stwierdzi, czy współpracował ze służbami specjalnymi PRL.

Warto zaznaczyć, że nowa ustawa każe nazywać współpracą także działalność wynikającą z obowiązku ustawowego bądź służbowego, jeśli ktoś przekazywał informacje służbom PRL "w zamiarze naruszenia wolności i praw człowieka". Poprzednia ustawa z 1997 roku współpracy wynikającej z obowiązków służbowych i ustawowych nie kazała ujawniać.

Oświadczenie składa się z dwóch części. Pierwszą wypełniają wszystkie osoby podlegające lustracji. Drugą te, które przyznały się do współpracy. Przed przystąpieniem do wypełniania dokumentów będzie się trzeba jednak mocno zastanowić ponieważ załącznik do ustawy wymienia kilkadziesiąt rodzajów współpracy np. "tajny współpracownik", "kontakt obywatelski", "dysponent lokalu kontaktowego", "konsultant" czy "dysponent telefonu konspiracyjnego".

Wypełnione oświadczenia trafią do Biura Lustracyjnego IPN, którego dyrektor przejmie obowiązki Rzecznika Interesu Publicznego. W razie wątpliwości, co do prawdziwości dokumentu prokuratorzy będą mogli wezwać lustrowanego z prośbą o wyjaśnienia lub, w następnym etapie postępowania, skierować sprawę do sądu.

Andrzej Sikora, dyrektor katowickiego oddziału IPN nie potrafi określić, ile osób będzie podlegało lustracji na Śląsku.

- Każda liczba, którą podam, będzie zaledwie szacunkiem i domniemaniem - twierdzi Sikora. - Nasz oddział musiałby podliczyć wszystkich pracowników uczelni, radców prawnych, dyrektorów szkół i wyciągnąć spośród nich tylko tych, którzy urodzili się przed 1 sierpnia 1972 roku. To bez pomocy GUS nie jest możliwe.

Sikora szacuje, że przy pracy wynikającej z nowej ustawy zatrudnienie znajdzie 17 osób.

- Potrzebuję 5 prokuratorów, 8 historyków, informatyka, kogoś do sekretariatu - wylicza dyrektor katowickiego IPN. - Pojawiły się też kandydatury na naczelnika naszego oddziału Biura Lustracyjnego.

Kara za kłamstwo

O prawdziwości złożonego oświadczenia przez zobligowaną do tego osobę będzie orzekał najpierw IPN, a w razie wątpliwości tamtejszych prokuratorów sąd w trybie karnym. Osoba lustrowana będzie posiadała wszystkie prawa oskarżonego, a rozprawy będą jawne. Od wyroku pierwszej instancji będzie można się odwołać do sądu apelacyjnego. Kasację do Sądu Najwyższego będzie mógł wnosić - nie jak do tej pory każdy lustrowany - a minister sprawiedliwości albo, na wniosek osoby lustrowanej, Rzecznik Praw Obywatelskich. Prawomocne orzeczenie sądu o czyimś kłamstwie lustracyjnym będzie podstawą do pozbawiania tej osoby funkcji publicznej (dotyczy to np. sędziów i adwokatów).

Od wczoraj w katowickim oddziale IPN działa telefon, pod którym będzie można uzyskać informacje w razie wątpliwości przy wypełnianiu oświadczenia lustracyjnego. Pod numerem (32) 352-13-45 udzielany jest komplet informacji dot. zmian w ustawie lustracyjnej i ustawie o IPN. Telefon działa w dni powszednie od 8 do 16.

Polacy o lustracji

Lustracja, która rozpala emocje posłów i dziennikarzy, nie ma większego znaczenia dla zwykłych ludzi. Więcej niż połowa Polaków uważa, że to, czy ktoś był agentem, jest bez znaczenia - wynika z sondażu Pentora dla "Życia Warszawy". 52 proc. osób pytanych o to, czy fakt, że ktoś w przeszłości współpracował z bezpieką, ma dla nich jakiekolwiek znaczenie, odpowiada: "zdecydowanie nie" lub "raczej nie". Tych, dla których agenturalna przeszłość jest ważna, jest 39,6 procent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto