MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Akcje tanieją, złoty i gospodarka słabną, a prognozy są coraz gorsze

(mu)
Jeszcze we wtorek na giełdzie wszyscy się cieszyli z udanego debiutu kolejnej spółki. Wczoraj nastroje były dużo gorsze. Na zdjęciu: członek Zarządu GPW Beata Jarosz (z lewej) i prezes Krakowskiej Fabryki Armatura Konrad Hernik podczas wtorkowego debiutu.
Jeszcze we wtorek na giełdzie wszyscy się cieszyli z udanego debiutu kolejnej spółki. Wczoraj nastroje były dużo gorsze. Na zdjęciu: członek Zarządu GPW Beata Jarosz (z lewej) i prezes Krakowskiej Fabryki Armatura Konrad Hernik podczas wtorkowego debiutu.
Wczoraj kurs złotego spadł już na otwarciu. Potaniały też akcje na warszawskiej giełdzie. Analitycy zapowiadają, że to dopiero początek poważnej przeceny na polskim rynku, której powodem są złe wieści docierające ...

Wczoraj kurs złotego spadł już na otwarciu. Potaniały też akcje na warszawskiej giełdzie. Analitycy zapowiadają, że to dopiero początek poważnej przeceny na polskim rynku, której powodem są złe wieści docierające głównie z USA.

Co prawda na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie inwestuje bezpośrednio nadal niewielu Polaków - jak wynika z danych GPW liczba otwartych rachunków inwestycyjnych na koniec 2006 r. wyniosła 909 tys., ale z tego tylko ok. jedna czwarta to rachunki aktywne. Jednak wiele osób zainwestowało w fundusze, głównie akcyjne - są więc związani z giełdą pośrednio. Z raportu Analizy Online wynika, że w czerwcu 2007 roku na rachunki funduszy inwestycyjnych trafiło aż 5,2 mld zł, czyli 0,45 mld zł więcej niż w marcu tego roku, który był rekordowym miesiącem jeśli chodzi o napływ środków do funduszy. Tylko w ciągu sześciu miesięcy fundusze pozyskały prawie 24 mld zł, czyli zaledwie o 2 mld zł mniej niż w całym 2006 roku. Co przy tym ważne - Polacy najchętniej wybierali produkty, których aktywa są inwestowane najbardziej agresywnie, a co za tym idzie i ryzykownie. W ciągu pół roku fundusze akcji polskich pozyskały ponad 11,5 mld zł.

Spadki na giełdzie mogą więc mocno uderzyć po kieszeni tych, którzy zapatrzyli się w kilkudziesięcioprocentowe stopy zwrotu funduszy w minionych latach - i liczyli, że historia się powtórzy. Wczoraj już na otwarciu indeks największych spółek WIG20 stracił 2,11 proc., a główny indeks WIG - 2,06 proc. O godzinie 14.30 spadki były jeszcze głębsze. WIG20 tracił ponad 2,3 proc., WIG zniżkował o 2,6 proc.

Zdaniem większości analityków, powodem są spadki na giełdach zagranicznych, a przede wszystkim złe wieści dochodzące z amerykańskiego rynku nieruchomości. - W światowe rynki uderzyła informacja o jednym z pożyczkodawców amerykańskich - American Home Mortgage Investment Corp., który stwierdził, że nie ma funduszy na udzielanie nowych pożyczek, a co za tym idzie stawia się na krawędzi bankructwa - informuje Mateusz Szczurek, analityk ING BSK. - Akcje tej spółki potaniały o 90 proc. To pociągnęło całą giełdę, zwłaszcza że ceny nieruchomości w USA nadal spadają, a odsetek kredytów zagrożonych wciąż rośnie.

Natomiast światowe agencje podają, że na europejskich parkietach nastąpiła mocna wyprzedaż akcji po podaniu przez Macquarie Bank Ltd. of Australia i Bear Stearns Cos. informacji, że straty inwestorów w funduszach mogą wynieść nawet 25 proc. z powodu kryzysu na rynku kredytów hipotecznych w USA.

Kiepskie prognozy pojawiły się również w Polsce. Wskaźnik koniunktury bankowej Pengab w lipcu br. miał wartość 33,4 pkt., co oznacza spadek o 4,6 pkt. w stosunku do czerwcowego pomiaru. Jest to najniższy wynik od lutego 2006 r. Prezes Pentora Eugeniusz Śmiłowski powiedział podczas konferencji prasowej, że "to oznacza zmianę trendu i zapowiada wyraźne pogorszenie koniunktury w gospodarce". Dodał, że w ciągu 16 lat badań koniunktury w bankach nie zdarzyło się, by wyniki rozmijały się z rzeczywistą sytuacją. Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział, że według danych nadzoru bankowego zwiększyła się w ostatnim czasie liczba kredytów nieregularnych - czyli takich, których nie spłacamy w terminie.

Jak uchronić się przed bessą?

Towarzystwa funduszy inwestycyjnych zaczęły namawiać do alternatywnych inwestycji, chroniących przed ewentualną bessą na giełdzie. - Trzeba pamiętać, że obecnie inwestorzy kupują jednostki funduszy akcyjnych po historycznie najwyższych cenach - twierdzi Krzysztof Kamiński z biura rozwoju ubezpieczeń i funduszy GE Money Bank. Dodał, że od 2002 r. Warszawski Indeks Giełdowy przyniósł 500 proc. zysku. - Po pięciu latach hossy rośnie ryzyko inwestowania na giełdzie, choć oczywiście nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy może nadejść giełdowa korekta - powiedział. Dlatego zarządzający funduszami wskazują na alternatywne możliwości inwestowania w inne niż fundusze akcyjne czy mieszane (które też mają akcje w portfelu). Na polskim rynku są już dostępne, także dla mniejszych inwestorów, fundusze inwestujące np. na rynku nieruchomości, rynku surowców (w tym np. złota czy ropy naftowej), a także fundusze wykorzystujące instrumenty pochodne. Część z nich daje inwestorom ochronę zainwestowanego kapitału, gwarantującą - w razie niepomyślnej sytuacji na rynku w momencie zakończenia inwestycji - przynajmniej zwrot wpłaconych pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto