MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Pierwszy dzień dzielenia się radością"

Leszek Jaźwiecki
Tort dla wicemistrzów świata pokroił trener Raul Lozano.
Tort dla wicemistrzów świata pokroił trener Raul Lozano.
Ponad tysiąc kibiców witało późnym poniedziałkowym wieczorem powracających do kraju polskich siatkarzy, srebrnych medalistów mistrzostw świata. Takiego oblężenia lotnisko im.

Ponad tysiąc kibiców witało późnym poniedziałkowym wieczorem powracających do kraju polskich siatkarzy, srebrnych medalistów mistrzostw świata. Takiego oblężenia lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie dawno nie przeżywało. Pierwszy w drzwiach, jak przystało na przywódcę, pojawił się trener Raul Lozano, po nim pojawiali się kolejno srebrni medaliści, ubrani tak jak podczas dekoracji w granatowe koszulki z numerem 16 i nazwiskiem Gołaś z tyłu.

- Arek przez cały czas będzie z nami, on też ma udział w tym medalu - przyznał kapitan zespołu Piotr Gruszka.

Potem na chwilę siatkarze zniknęli w objęciach najbliższych, by za moment pojawić się na specjalnie ustawionym podeście. Witani przez ministra sportu Tomasza Lipca, przedstawicieli sponsorów, ale przede wszystkim przez najwierniejszych kibiców, nie ukrywali wzruszenia. Powitalna feta zakończyła się grubo po północy.

Wczorajszy dzień polscy siatkarze spędzili bardzo pracowicie. Był to dla nich, jak stwierdził kapitan reprezentacji, "pierwszy dzień dzielenia się radością". Rano spotkał się z nimi premier Jarosław Kaczyński na uroczystym śniadaniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Menedżer polskiej ekipy i kapitan podarowali premierowi piłkę z podpisami zawodników.

- Mamy nadzieję, że następną przekażemy wraz ze złotym medalem olimpijskim - powiedział przy tym Witold Roman.

Później przyszła pora na spotkanie z dziennikarzami.

- Powoli dociera do nas to czego dokonaliśmy w Japonii - oznajmił półprzytomny Łukasz Kadziewicz. - Jesteśmy oszołomieni nie tylko wynikiem, ale przede wszystkim przyjęciem przez kibiców. Nie spodziewaliśmy się, że tylu ich przyjdzie na lotnisko by nas przywitać.

Na spotkaniu nie było Michała Winiarskiego, który jeszcze we Frankfurcie odłączył od ekipy i pojechał do Włoch, gdzie czekała na niego żona i nowonarodzony syn. Następny kierunek na Włochy obrał Sebastian Świderski.

- W niedzielę mam już pierwszy mecz ligowy - usprawiedliwiał się "Świder" i pomknął na lotnisko.

Nie było już także Mariusza Wlazłego. Najlepiej atakujący polskiej drużyny opuścił hotelowe pokoje w południe wspólnie z doktorem kadry Wiesławem Maroniem.

- Mariusz pojechał na badania lekarskie, nasz lekarz wrócił do Pszczyny do swoich pacjentów - poinformował menedżer reprezentacji.

Daniel Pliński przed mistrzostwami zapowiedział, że pójdzie do fryzjera dopiero wtedy, gdy Polska zdobędzie złoty medal.

- Złotego medalu nie ma, jest srebrny, więc zaraz pójdę do fryzjera i zetnę włosy jedynie trochę - oświadczył na konferencji.

Podczas pobytu w Japonii nasi siatkarze tęsknili przede wszystkim za najbliższymi, ale także za polskim jedzeniem.

- Jedzenie nie było najlepsze, dlatego marzyliśmy o żurku, tatarze czy golonce - z rozrzewnieniem w głosie przyznał Kadziewicz. - To drugie po medalu nasze największe marzenie. Już za chwilę pójdę do restauracji i poproszę o taki zestaw.

Zanim jednak Kadziewicz rozkoszował się polską kuchnią wspólnie z kolegami z drużyny zjadł tort, który na tę okazję specjalnie przygotował znany sportowcom mistrz kuchni Robert Sowa. Ogromny smakołyk w kształcie boiska siatkarskiego pokroił trener Lozano.

- Po okresie świętowania nadszedł czas dziękowania - powiedział przy tym szkoleniowiec i wymienił długą listę osób, bez których tego medalu by nie było.

Po zmroku siatkarze wzięli udział w fecie zorganizowanej przez sponsora reprezentacji na Placu Zamkowym, na który przyszło kilka tysięcy kibiców. Dzisiaj wicemistrzów świata przyjmie prezydent Lech Kaczyński.

Stypendium do Pekinu

Nasi siatkarze otrzymają z ministerstwa sportu regulaminową nagrodę w wysokości blisko 300 tysięcy złotych za zdobycie srebrnych medali. Oprócz tego premie przekaże główny sponsor Polkomtel. Mówi się, że w sumie do podziału siatkarze otrzymają ponad milion złotych. Dla porównania piłkarze za mundial w Niemczech (porażki z Ekwadorem i Niemcami, zwycięstwo z Kostaryką) otrzymali ponad pół miliona dolarów. Kadra siatkarzy została objęta systemem stypendialnym do igrzysk w 2008 roku. W tym okresie zawodnicy będą otrzymywać stypendium w wysokości 6 tys. miesięcznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Pierwszy dzień dzielenia się radością" - Wisła Nasze Miasto

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto