Igrzyska niedosytu - tak najkrócej można podsumować start polskich sportowców w Atenach. Kibice używali znacznie bardziej dosadnych słów patrząc na porażki naszych zapaśników, judoków, bokserów, siatkarzy...
Do Aten wysłaliśmy aż 202 sportowców i była to piąta pod względem liczebności polska ekipa na igrzyska. Do tego doszła armia trenerów i lekarzy. Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisław Stefan Paszczyk liczył w stolicy Grecji na powtórzenie wyniku z Sydney, gdzie przed czterema laty zdobyliśmy 14 krążków (6 złotych, 5 srebrnych i 3 brązowe).
Godna lat 70. gigantomania pozwoliła też pojechać na igrzyska sporej liczbie działaczy. To jednak tym bardziej nie przełożyło się na wyniki sportowców. W Atenach zdobyliśmy tylko 10 medali i jest to nasz najgorszy start od czasu olimpiady w Melbourne w 1956 r. (9 krążków). Na podium stawał w Grecji średnio co dwudziesty polski olimpijczyk. Znacznie częściej nasi zajmowali pozycje na końcu stawki, już po pierwszej walce czy biegu odpadając z rywalizacji.
Wyniki wynikami, ale najgorsze jest to, że w Grecji często byliśmy na bakier z profesjonalizmem. Wystarczy wspomnieć perypetie Anety Pastuszki i Andrzeja Rżanego. A na amatorstwo, zwłaszcza wśród trenerów i działaczy, nie możemy sobie pozwolić.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.0/images/video_restrictions/7.webp)
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?