Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Auta chcą pić

Adam Synowiec
zdjęcia: ARC/as
zdjęcia: ARC/as
Tradycyjne paliwa samochodowe drożeją w zastraszającym tempie. Cena baryłki ropy na giełdzie przekroczyła już siedemdziesiąt dolarów - jest najwyższa do ćwierćwiecza.

Tradycyjne paliwa samochodowe drożeją w zastraszającym tempie. Cena baryłki ropy na giełdzie przekroczyła już siedemdziesiąt dolarów - jest najwyższa do ćwierćwiecza. Analitycy twierdzą, że z powodu groźby wojny Ameryki z Iranem i rebelii w Nigerii, co zakłóca wydobycie na tamtejszych polach naftowych, ceny jeszcze bardziej wzrosną, nawet do 100 dolarów za baryłkę. Takiego zdania jest na przykład Hugo Chavez, prezydent Wenezueli będącej jednym z największych producentów paliw naftowych.

Truciciele na kółkach

Dzisiaj przemysł samochodowy na naszym kontynencie jest odpowiedzialny za 15 procent emisji dwutlenku węgla wypuszczanego w powietrze przez wszystkie kraje Unii Europejskiej. A to główny składnik tzw. gazów szklarniowych, odpowiadających za efekt cieplarniany i zmiany klimatu na naszej planecie. Stąd żądania lobby ochrony środowiska, aby sektor motoryzacyjny za priorytet uznał konstruowanie samochodów z silnikami znacznie bardziej efektywnymi niż obecnie, czyli spalającymi mniej benzyny czy ropy. Fabryki aut odpowiadają, że robią w tej sprawie więcej niż inne gałęzie przemysłu.

Mimo to przeciętny samochód sprzedany w Europie w zeszłym roku wciąż emitował do atmosfery 160 g dwutlenku węgla na każdy przejechany kilometr. Wymóg Unii Europejskiej to 140 g/kilometr, który to wskaźnik ma zostać osiągnięty najpóźniej za dwa lata.

Coraz cięższe, coraz szybsze

W zeszłym roku zanotowano spadek emisji CO2 silników nowych samochodów ledwo o 1 procent, jak twierdzą analitycy z Transport and Environment (T&E). A trzeba byłoby ciąć spaliny o 4,3 procent rocznie, żeby spełnić wymogi UE do roku 2008. Według T&E wytwórcy aut, miast skupiać się na wymyślaniu bardziej przyjaznych środowisku silników, spalających mniej paliwa i emitujących mniej spalin, wytwarzają auta coraz cięższe i szybsze. Na ciężar nowych modeli wpływają nowe systemy ochrony kierowcy i pasażerów (antyimpaktowe zderzaki, poduszki powietrzne, kurtyny boczne itp.) oraz urządzenia zwiększające komfort jazdy (standardowa klimatyzacja, odtwarzacze CD i DVD, komputery, nawigacja satelitarna). Co roku przeciętny samochód wypuszczany z fabryki jest o 16 kilogramów cięższy od wcześniejszego modelu.

Co wolno pojazdom

Nowe silniki, choć bardziej energooszczędne, są też mocniejsze i pozwalają osiągać większe przyspieszenia oraz prędkości. A im cięższe i szybsze jest auto, tym więcej zużywa paliwa, a więc emituje więcej spalin.

Aaat Peters z T&E twierdzi, że wystarczyłoby zablokować wyścig fabryk o prędkość ich aut na maksymalne 220 km/h, zamiast na przykład 250 km/h. A samochód nie musi przecież przyspieszać w sześć sekund do setki, równie dobrze może być to 6,5 sekundy albo siedem.

Potrzebny jest kompromis w rozwoju motoryzacji. Gdyby słuchać najzagorzalszych działaczy ochrony środowiska, to za kilka lat jeździlibyśmy autami o szkieletowej konstrukcji z lekkich tworzyw sztucznych, na fotelach ze styropianu, z prędkością 30 km/h.

Energetyczna trzcina

Plantatorzy z Ameryki Południowej uważają, że rozwiązaniem jest po prostu zmiana paliw na bardziej ekologiczne. Przykład daje Brazylia, od dawna wytwarzająca przemysłowy alkohol etylowy, jako domieszkę do benzyny samochodowej, i eksportująca go na cały świat.

Szczególnie wdzięcznym materiałem do produkcji alkoholu jest trzcina cukrowa. W małym Hondurasie jest ona uprawiana na obszarze 11 tysięcy hektarów. Dla przemysłu cukrowego krajów Ameryki Środkowej produkcja etanolu z trzciny może być nowym sposobem na rozwój. Mieszanie alkoholu etylowego z benzyną zmniejsza cenę litra paliwa, a jednocześnie obniża szkodliwe oddziaływanie na środowisko naturalne.

Prezydent Hondurasu Manuel Zelaya także stawia na produkcję alkoholu dla samochodów i biopaliw do silników diesla. Czteroletni projekt rządu Hondurasu zakłada zasadzenie w tym kraju 200 hektarów palm afrykańskich, z których ma być produkowane dieslowskie biopaliwo.

Od zeszłego miesiąca rafineria RECOPE nadzoruje pilotażowy projekt dodawania 7,5 procent etanolu do benzyny samochodowej, sprzedawanej w 63 stacjach paliwowych w Kostaryce.

Gdyby benzynę udało się zastąpić etanolem, emisja dwutlenku węgla do atmosfery zostałaby ograniczona o 80 procent. Na razie Peugeot, General Motors i Volkswagen twierdzą, że wszystkie ich nowe auta mogą być napędzane benzyną z pięcioprocentową zawartością alkoholu. Przemysł samochodowy zastanawia się nad szerszym wykorzystaniem w samochodach bioetanolu E85 (85 procent alkoholu i 15 procent benzyny). Sprzedawanych jest coraz więcej aut z silnikami typu flex, czyli gotowymi pracować na benzynie z dużymi domieszkami spirytusu. Takie paliwo napędza na przykład model Forda, Focus Flexi Fuel Vehicle. Dziewięć na dziesięć sprzedawanych w Szwecji focusów to właśnie FFV. Bo na razie etanol sprzedawany jest w Europie jedynie na stacjach w Niemczech, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

Spirytus, polska specjalność

Nowoczesnym przełom stanowi silnik BioPower Hybrid zademonstrowany właśnie przez koncern General Motors. Motor ma pojemność dwóch litrów i moc aż 260 KM. I nie potrzebuje nawet kropli benzyny. Spala jedynie stuprocentowy spirytus. Nowy saab ma też silnik elektryczny, który ułatwia wyprzedzanie i ruszanie z miejsca (6,9 sek. do setki). Można także jechać autem jedynie napędzanym siłą elektrycznego silnika.

W Brazylii, mocarstwie ekopaliwowym świata, już trzy czwarte nowych aut tankuje albo etanol albo benzynę, zależnie od tego co jest w danej chwili tańsze. Etanol jest dostępny na 34 tysiącach stacji paliwowych w tym kraju.

W końcu gdy w 1872 roku Nicolaus August Otto wymyślił pierwszy silnik spalinowy na paliwo płynne, był on przeznaczony do napędzania spirytusem. Bo ropy naftowej i benzyny jeszcze nie znano. Pierwszy masowy samochód świata, czyli Ford T, mógł być zasilany benzyną, spirytusem lub mieszanką tych dwóch destylatów.

Polska, żeby podporządkować się dyrektywie UE, powinna wprowadzić biopaliwa na rynek do końca roku 2007. Na razie nie zrobiono nic, choć podobno jesteśmy spirytusową krainą.

Z nasion dla diesli

W El Salvador w zeszłym miesiącu otwarto pierwszą w Ameryce Środkowej wytwórnię biopaliwa dieslowego. Pieniądze na projekt pochodzą z Finlandii. Fabryczka na razie produkuje 400 litrów paliwa dziennie. Wykorzystując nasiona drzewa higuerillo, do tej pory powszechnie sadzonego pośród krzewów kawowych, dla zapewnienia im cienia. Teraz okazało się, że higuerillo i owoce krzewów jatropha są idealne do uzyskiwania z nich paliwa dla aut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto