Po akcesji Polski do Unii Europejskiej wielu naszych rodaków sprowadziło z krajów Wspólnoty używane samochody. Czasem – podejrzanie tanie, na przykład forda escorta z 1990 roku za... 1,5 euro. Teraz takie osoby mogą mieć kłopoty.
Po 1 maja ubiegłego roku we wspólnej Europie zniknęły granice i pojawiły się szanse na korzystne transakcje – już wolne od cła, za to obłożone akcyzą. Ministerstwo Finansów zamierza skontrolować wszystkie faktury VAT, na podstawie których po 1 maja 2004 r. Polacy sprowadzili do kraju używane auta kupione w Unii. Czy fiskus sprawdzi aż 700 tys. transakcji? Tyle bowiem samochodów sprowadzono do Polski od 1 maja 2004 r. z UE. Przyjechały do nas nie tylko na podstawie faktury, ale i zwykłej umowy zawieranej między prywatnymi osobami. One także zostaną „prześwietlone”.
Limuzyna za 1,5 tysiąca złotych
Powodem jest zaniżanie wartości sprowadzonych aut dla niższej akcyzy. Resort finansów nie wyklucza, że w razie stwierdzenia fałszerstw sprawy trafią do prokuratury.
Cóż bowiem można powiedzieć o dokumentach sprzedaży terenowego subaru z 1990 roku kupionego podobno za granicą za 2 euro? Albo o 5-letniej skodzie octavii za 1 euro lub oplu astrze z 1991 roku kupionym za 10 euro? A takie transakcje zgłaszali celnikom do akcyzy nasi małopolscy sąsiedzi.
W województwie śląskim też zdarzały się podobne „kwiatki” świadczące nie tylko o braku przyzwoitości, ale i zdrowego rozsądku. Jak podaje Elżbieta Gowin z Izby Celnej w Katowicach, pojawił się ford escort z 1990 roku wartości 5 złotych, limuzyna volkswagen passat 2002 r. kupiona ponoć za 1.435 zł (350 euro), citroen C-5 z 2002 r. za 12 tys. zł, ford mondeo rocznik 1998 za 1 tys. zł, volvo z 1996 roku za 2 tys. złotych...
Faktura od Turka
Niektórzy nabywcy podejrzanie tanich aut pytają, co teraz mają zrobić, jeśli zdarzyło im się kupić auto w Niemczech, ale w komisie Turka, który wystawił im parę miesięcy temu fakturę „pi razy drzwi” albo w ogóle nie dał żadnego dowodu zapłaty? Resort finansów podpowiada, by w takim przypadku złożyć z własnej woli korektę deklaracji i dopłacić różnicę – a obejdzie się bez prześwietlania transakcji i odpowiedzialności karnej.
Niezgodne z unijnymi przepisami
Może jednak nie ma się do czego spieszyć? Jak informuje eurodeputowany Marcin Libicki (Prawo i Sprawiedliwość), przewodniczący Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego, właśnie do niej wpłynęła skarga na pobieranie przez Polskę podatku akcyzowego od importowanych samochodów. Według skarżącego – jest to niezgodne z Traktatem Unii Europejskiej, bo narusza zawarty w nim zakaz dyskryminacji podatkowej. – Możliwa jest decyzja stwierdzająca, że pobieranie akcyzy od sprowadzających samochody jest niezgodne z całym szeregiem przepisów unijnych i będzie trzeba oddać ludziom pieniądze – powiedział Libicki.
Zanim jednak tak się stanie, miną miesiące. Czy w tym czasie fiskus nie dobierze nam się do skóry? Może jednak warto spać spokojnie i zapłacić podatek akcyzowy od faktycznej ceny kupna auta...
Tak Cię mogą sprawdzić służby celne
celnicy sprawdzą, czy zapłaciła ona akcyzę;
Wysokość akcyzy
Ustala się ją na podstawie zadeklarowanej wartości transakcji kupna samochodu, która zależy od jego wieku i pojemności silnika.
Akcyza dla samochodów o pojemności silnika do 2000 cm sześc. (w nawiasach podajemy akcyzę dla samochodów z silnikiem o pojemności powyżej 2000 cm sześc.) wynosi:
Zachowaj dokumenty
Urząd celny może "prześwietlić" w Polsce i w kraju, z którego sprowadzono auto, dokumenty niezbędne do rejestracji. Większość z nich należy przechowywać przez 5 lat. W przypadku auta używanego są to:
> wyciąg ze świadectwa homologacji lub dowód rejestracyjny, potwierdzenie wyrejestrowania auta,
auta.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?