Imponująco rozpoczął sezon w lidze okręgowej Sokół Zabrzeg. Zespół, który spadł z IV ligi, prowadzi po trzech kolejkach z kompletem punktów. Kibice i działacze w miejscowości koło CzechowicDziedzic dawno nie pamiętają tak dobrego początku. W czwartej lidze drużyna zaczęła od remisu. Potem były zwycięstwo i porażka. Nawet w sezonie, w którym zabrzeżanie wywalczyli awans, przegrali swój pierwszy mecz.
W przerwie letniej zespół został osłabiony. Odeszli Wizner, Grzesik, Fotek, Komraus, Piszczek i Nolka. Luki nie zostały uzupełnione w stu procentach. W Zabrzegu pojawili się Furlepa oraz dwaj młodzieżowcy z A klasy, Zdeb i Buczek. Oprócz nich działacze pozyskali jednak solidną podporę, bo tak można określić doświadczonego 38-letniego Jarosława Matusiaka, byłego golkipera Ceramedu Bielsko-Biała i Piasta Gliwice.
- Można powiedzieć, że spadek w dużej mierze zawdzięczaliśmy słabszej postawie bramkarza. Zawsze powtarzałem, że dobry golikiper to połowa sukcesu. Zresztą nie tylko w piłce nożnej, ale i hokeju. Dlatego pod tym kątem szukaliśmy szkoleniowca - przyznaje Stanisław Tyc, prezes Sokoła.
Wybór padł na Matusiaka, dla którego praca w Sokole to trenerski debiut. Bramkarz może czuć się nieco zaskoczony, gdyż jak przyznaje, nie spodziewał się, że zostanie tak szybko pierwszym trenerem. Choć mieszka w Żorach, dojeżdżanie do Zabrzega nie sprawia mu kłopotów. W końcu, grając w Ceramedzie, przez trzy lata dojeżdżał do Bielska.
- To moja pierwsza praca. Wrażenia? Na razie mecze wygrywamy, więc wszystko jest dobrze. Zobaczymy, jak będzie po pierwszych porażkach. Wspólnie z prezesem postawiliśmy na tych zawodników, którzy chcą grać. Ściągnęliśmy chłopaków z Zabrzega i okolic. Na pewno się bałem, bo to moja pierwsza praca i nowe wyzwanie - zaznacza grający trener Sokoła. Dodaje, że każda liga ma swoją specyfikę. Teoretycznie łatwiej gra się w II lidze niż w okręgówce, gdzie zawodników trzeba nauczyć pewnych schematów i poruszania się na boisku. Ale pracy jest tyle samo.
Zespół z Zabrzega, mając za plecami dobrego i doświadczonego bramkarza, czuje się pewniej, co przekłada się na poczynania graczy w polu. Sokół po wyjazdowych zwycięstwach w Czańcu i Gilowicach oraz pokonaniu beniaminka z Hecznarowic pewnie prowadzi w tabeli. Ale czy oznacza to szybki powrót do grona IV-ligowców?
- Chcemy grać o czołowe miejsca. A awans, prawdę mówiąc, raczej nas nie interesuje. Graliśmy już w czwartej lidze, wiemy, co to jest. Na razie gramy dobrze dla kibiców i atmosfery w drużynie. To nasz główny cel. Zobaczymy, co z tego wyniknie - zastrzega prezes Tyc.
Tak prezentuje się tabela ligi okręgowej po trzech kolejkach:
1. Sokół Zabrzeg 9 6-3
2. Beskid Skoczów 7 8-1
3. Kuźnia Ustroń 7 5-0
4. Skałka Żabnica 6 3-3
5. LKS Czaniec 6 4-3
6. Wilamowice. 6 5-2
7.Zapora P. 5 5-4
8. Soła Kobier. 4 7-6
9. Milówka 3 2-2
10. Kaczyce 3 2-2
11. Gilowice 3 4-6
12 Cukrownik Ch. 2 4-7
13. Orzeł Kozy 2 3-7
14. Sokół Heczn. 1 5-7
15. Puńców 1 3-7
16. LKS Bestwina 0 1-7
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?