Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogusław Linda - macho w kobiecym oknie

Ryszarda Wojciechowska/ama
Bogusław Linda / fot. SPI
Bogusław Linda / fot. SPI
Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku należały do niego. Był najpopularniejszym polskim "psem", filmowym macho i najlepiej opłacanym polskim gwiazdorem.

Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku należały do niego. Był najpopularniejszym polskim "psem", filmowym macho i najlepiej opłacanym polskim gwiazdorem.

Kiedy przyjeżdżał do Międzyzdrojów na Festiwal Gwiazd, od tłumów żądnych jego widoku musiał go oddzielać kordon ochrony. Tak, żeby go ludzie nie stratowali. Bogusław Linda, bo o nim mowa, wówczas kaprysił. Rzadko udzielał wywiadów. Niechętnie pozował do zdjęć. Jak to gwiazdor. No chyba że właśnie wyreżyserował swój film, jak choćby "Sezon na leszcza". Wtedy był łaskawszy dla dziennikarzy. Pamiętam, że na promocji swojego "Leszcza" przed paroma laty mówił mi, że woli grać twardziela w pięknym samochodzie i z piękną dziewczyną u boku, niż jakiegoś zapyziałego inżyniera geodezji w brudnym pokoju na Ursynowie.

Chudsze lata w kuchni

Ale potem przyszły lata chude... O Lindzie zrobiło się ciszej. Skończył z bandyckimi przygodami w filmach Władysława Pasikowskiego. I tylko od czasu do czasu można go było zobaczyć w telewizji, na przykład jako Ptasiora - przygłupiego gangstera w serialu "Dziki". A ostatnio w "Summer Love" Piotra Uklańskiego - filmie, który nazwano polskim westernem, a który przeszedłby absolutnie bez echa, gdyby nie epizodyczny w nim występ hollywoodzkiej gwiazdy Vala Kilmera. Jeszcze można przypomnieć Lindę gotującego w TVN i Lindę, który wydał książkę o męskim, samotnym gotowaniu nie tylko spaghetti...

Teraz Linda opowiada o kobietach

Wszystko wskazuje na to, że gwiazdor Linda szykuje swój wielki ekranowy powrót. Przynajmniej do mediów. Nie ma ostatnio kolorowego miesięcznika dla pań, w którym Linda by się nie pokazał. Chętnie pozuje do zdjęć. Udziela wywiadów. Jak nie Linda.

Czemu zawdzięczamy ten come back? Otóż człowiek, który wylansował zdanie "Co ty wiesz o zabijaniu?", chce nam udowodnić, że o reżyserowaniu też wie niemało. Za tydzień, 12 stycznia wchodzi do kin jego nowy film "Jasne błękitne okna". Tym razem Linda stoi po obu stronach kamery. Jest reżyserem i aktorem. Ale to film o kobietach.

Pierwsi specjaliści od kina już się wypowiadają mniej więcej w tym tonie, że film Lindy temperaturą plasuje się gdzieś między "Czułymi słówkami" Brooksa a "Porozmawiaj z nią" Almodovara. Inni piszą, że Linda to ryzykant. Bo próbuje patrzeć na problemy kobiet okiem mężczyzny i chce je pokazać tak, aby je inni mężczyźni zrozumieli.

Samo życie z Brodzik

Od dawna, jak twierdzi, chciał zrobić film kameralny, który byłby prawdziwym kinem. Ta historia przypomina, że warto wracać do dzieciństwa i wspomnień. Bo to jest powrót do szczerości i prawdy, do tego, co jest w życiu dobre i co złe. To film o kobiecej przyjaźni. Ale nie tylko. Bo o nadziei i samotności.

W filmie "Jasne błękitne okna" są dwie główne bohaterki. Jedna to Beata - aktorka telenowel. Do tej roli Linda zatrudnił Beatę Kawkę, pomysłodawczynię scenariusza, nam znaną bardziej z serialu "Samo Życie", w którym wciela się w dwie role - Donaty Leszczyńskiej i jej siostry bliźniaczki Tamary. Druga bohaterka to Sygita, grana przez Joannę Brodzik, małomiasteczkowa krawcowa, matka sześcioletniej córki. To przyjaciółka Beaty z dziecięcych lat. Film jest w dużej mierze oparty na prawdziwych przeżyciach aktorki Beaty Kawki. To smutna historia, ale prawdziwa. Miała przyjaciółkę z dzieciństwa. Wiedziała, że ona walczy z rakiem. Ale nie przypuszczała, że może umrzeć. Odkładała spotkanie. Nie miała na nie czasu. Kiedy wreszcie zadzwoniła, usłyszała, że jej przyjaciółka nie żyje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto