Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Boże Narodzenie to złote żniwa branży jubilerskiej

Beata Tomaszkieiwcz
Polacy z roku na rok kupują coraz więcej drogiej, luksusowej biżuterii. Fot. A. Ławrywianiec
Polacy z roku na rok kupują coraz więcej drogiej, luksusowej biżuterii. Fot. A. Ławrywianiec
Angelina Jolie wychodzi z luksusowej limuzyny. Powoli odwraca się, uśmiecha, lewą dłonią kokieteryjnie odgarnia niesforny kosmyk włosów. Na jej palcu błyszczy pierścionek z okazałym tanzanitem.

Angelina Jolie wychodzi z luksusowej limuzyny. Powoli odwraca się, uśmiecha, lewą dłonią kokieteryjnie odgarnia niesforny kosmyk włosów. Na jej palcu błyszczy pierścionek z okazałym tanzanitem. Ten najrzadziej spotykany kamień na świecie jest w sezonie przedświątecznym hitem niemal wszystkich największych firm jubilerskich na świecie.

Jego fioletowo-niebieską przejrzystością możemy zachwycać się także w Polsce. Największa na naszym rynku firma jubilerska Apart oferuje kolekcję biżuterii z tym minerałem. Ma być to propozycja gwiazdkowego prezentu dla klasy średniej. Nieduży pierścionek kosztuje niecałe 1,4 tys. zł, a bardziej efektowny - 2,5 tys. zł. Właściciele Apartu, bracia Adam i Piotr Rączyńscy, mają nadzieję, że m.in. dzięki kolekcji z tanzanitem tegoroczne obroty firmy wyniosą 270 mln zł. Ponad 30 proc. tej kwoty przypada na okres przedświąteczny. Dla branży jubilerskiej ostatnie sześć tygodni roku to okres żniw. A te kolejny raz będą rekordowe.

- Wzrost gospodarczy, spadek bezrobocia, wzrost dochodów sprzyjają kupowaniu biżuterii - twierdzi Grzegorz Sobierajski, przedstawiciel firmy Yes. - Odradza się przedwojenna tradycja kupowania klejnotów, które będą przechodziły z pokolenia na pokolenie.

Apart, Yes oraz W.Kruk to największe firmy jubilerskie w Polsce, do których należy dziś ponad 60 proc. rodzimego rynku wartego ok. miliarda złotych. Pozostałe 40 proc. rozproszone jest pomiędzy około 2,5 tys. małych zakładów jubilerskich. Wiele z nich z wielką zazdrością patrzy na świąteczny ruch w salonach wielkich konkurentów. Małe firmy mają wyższe koszty.

- Cena złota i pensje ludzi idą w górę, a cen nie możemy podnosić, bo klienci będą nas omijać - skarży się pan Kazimierz, właściciel dwóch salonów w Warszawie. Prosi o nieujawnianie swojego nazwiska.

Wielkie firmy mają większy wybór towarów i niższe koszty (mogą np. negocjować koszty zakupu złota, kamieni oraz ceny ogłoszeń i reklam).

Wojciech Kruk, założyciel i właściciel firmy W.Kruk, wyliczył, że tegoroczne obroty przekroczą 40 mln zł.

Aby osiągnąć cel, sam stanie za ladą jednego z poznańskich salonów. Tak jak jego przodkowie, którzy otworzyli firmę 160 lat temu, sam będzie sprzedawał biżuterię i zegarki.

To właśnie W.Kruk, jedyny na giełdzie papierów wartościowych przedstawiciel branży jubilerskiej, wprowadził modę na kolekcje świąteczne. Na ten sezon zaprojektował dwie %07- srebrną "Żywioły" i złotą "Frywolitki". Drugą robią kaszubskie hafciarki. Ze złotych nitek tkają misterne koronki o niespotykanych wzorach i przesyłają do jubilerów Kruka, którzy zamykają je w ramki. Tak powstają naszyjniki i kolczyki, delikatne i ulotne jak mgła.

Ale cena mgły wcale nie jest ulotna. Kolczyki kosztują od 1,5 tys. zł, a naszyjnik powyżej 2 tys. Sporo, ale firma obiecuje, że będzie to krótka seria.

Unikatowa biżuteria o ciekawym wzornictwie zawsze była cechą charakterystyczną firmy. To właśnie w znacznej mierze dzięki artystycznym pierścionkom czy naszyjnikom produkowanym w krótkich seriach firma otworzyła już 49 salonów i zdobyła ok. 14 proc. udziałów w rynku.

Jej największy konkurent, czyli Apart, zdobywa rynek wprowadzając luksusowe drobiazgi z kolekcji wielkich zagranicznych mistrzów biżuterii: Vacheron Constantina, Jaeger-LeCoultre, Breitlinga czy Audemars Pigueta. To zegarki dla koneserów. Ceny zaczynają się od 20 tys. zł. Górnej granicy nie ma. To między innymi luksusowe zegarki ze złota, platyny, ozdabiane diamentami mają zmienić wizerunek firmy, która do tej pory produkowała głównie tanią, maszynowo robioną biżuterię. Był to skuteczny sposób. Firma zdobyła ponad 30 proc. polskiego rynku i otworzyła 119 salonów.

Na zamożnych klientów liczy też firma Yes, która ma 60 sklepów. Na święta wprowadziła kolekcję złota z brylantami "Trylovia". Najtańszy pierścionek kosztuje 765 zł, najdroższy - 6,3 tys. Sporo, ale to brylanty mówią więcej o uczuciach niż słowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto