Brazylia będzie pierwszym przeciwnikiem reprezentacji Polski w turnieju finałowym World Grand Prix, który jutro rozpocznie się w chińskim mieście Ningbo. Z wyjątkiem Holandii to jedyna drużyna ze światowej czołówki, z którą nie graliśmy w tym sezonie. Prócz wymienionych reprezentacji Polki zmierzą się jeszcze z drużynami Chin, Rosji i Włochy.
W poprzednich edycjach WGP nasze mecze z Brazylią były wyjątkowo krótkie i jednostronne, ale tym razem liczymy na więcej. Nasze siatkarki rozbudziły apetyty kibiców po tym, jak wygrały sześć meczów z rzędu i po raz pierwszy w historii awansowały do finału. Zwycięstwa Polek z Włochami, Chinami czy Rosją nie były przypadkowe, a Brazylijki w końcu okazały słabość i przegrały z Włoszkami ostatni mecz turnieju eliminacyjnego na Tajwanie. Wielką zagadką jest Holandia, z którą zmierzymy się w czwartym dniu turnieju. Ostatnie wyniki tej drużyny są równie imponujące, jak nasze.
Polska ekipa podróżowała wczoraj do Ningbo. Najpierw 2,5 godziny samolotem z Osaki do Szanghaju, a później jeszcze 5 godzin autobusem. Według zapewnień menedżera reprezentacji Polski Marka Brandta, warunki, jakie zastali na miejscu są komfortowe i cała reprezentacja czuje się jak w domu. Po imponującej serii zwycięstw nasze siatkarki są w doskonałych humorach. Oby jak najdłużej.
Z drużyną wciąż przemieszcza się Małgorzata Glinka, ale Polski Związek Piłki Siatkowej nie zgłosił jej do rozgrywek i trener Marco Bonitta nie będzie mógł z niej skorzystać. Glinka szykuje więc formę na wrześniowe mistrzostwa Europy w Belgii.
Program turnieju
Środa
godz. 7.30 Brazylia – Polska
godz. 9.30 Włochy – Rosja
godz. 13.30 Chiny – Holandia
Czwartek
godz. 7.30 Rosja – Brazylia
godz. 9.30 Włochy – Holandia
godz. 13.30 Polska – Chiny
Piątek
godz. 7.30 Brazylia – Holandia
godz. 9.30 Rosja – Polska
godz. 13.30 Włochy – Chiny
Sobota
godz. 7.30 Holandia – Polska
godz. 9.30 Chiny – Rosja
godz. 13.30 Brazylia – Włochy
Niedziela
godz. 7.30 Holandia – Rosja
godz. 9.30 Polska – Włochy
godz. 13.30 Chiny – Brazylia
Transmisje na obu kanałach Eurosportu.
Anna Podolec wyrosła na liderkę kadry
Anna Podolec jest objawieniem naszej ekipy na World Grand Prix. Zawodniczka, która jeszcze do niedawna grała w BKS-ie Aluprof Bielsko-Biała, w trzech z pięciu ostatnich spotkań była najskuteczniejszą siatkarką naszej ekipy, a w pozostałych dwóch – drugą siłą w drużynie.
Zalety Anny Podolec już dawno dostrzegł Andrzej Niemczyk, ale nie potrafił z niej wydobyć tyle, co obecny selekcjoner Marco Bonitta. Dzięki Niemczykowi i jego bardzo kontrowersyjnej decyzji Podolec pojechała na mistrzostwa Europy w 2003 roku. Choć była wtedy w głębokiej rezerwie może się pochwalić złotym medalem. Z mistrzostw w 2005 roku, gdzie Polki powtórzyły sukces, wyeliminowała ją kontuzja barku.
Trener Niemczyk już rok temu kreował Podolec na następczynię Małgorzaty Glinki, ale 22-latka z Łańcuta dojrzała siatkarsko dopiero w tym sezonie u boku Bonitty. Jej najlepszym występem w kadrze był pięciosetowy, zwycięski mecz z Chinami w Hongkongu, podczas którego zdobyła 31 punktów! Jej dodatkowym atutem jest fakt, że może występować na dwóch pozycjach: przyjmującej i atakującej. W kolejnym sezonie ligowym będzie reprezentować barwy Bałakowa (liga rosyjska), gdzie do tej pory występowała Maria Liktoras.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?