Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chleba naszego polskiego

Marlena Polok-Kin
Magdalena Harazim z katowickiej piekarni przy ulicy Warszawskiej pokazuje świeży chleb, który właśnie podrożał do 3 złotych. fot. A. Grygiel
Magdalena Harazim z katowickiej piekarni przy ulicy Warszawskiej pokazuje świeży chleb, który właśnie podrożał do 3 złotych. fot. A. Grygiel
Za duży chleb (1,1 kg) trzeba zapłacić w centrum Katowic przeważnie 3 zł (do niedawna - 2,80 zł). Ważący 0,6 kg mały to teraz wydatek 2 zł. Niektórzy wytwórcy podnieśli ceny jeszcze w grudniu, inni w ostatnim tygodniu.

Za duży chleb (1,1 kg) trzeba zapłacić w centrum Katowic przeważnie 3 zł (do niedawna - 2,80 zł). Ważący 0,6 kg mały to teraz wydatek 2 zł. Niektórzy wytwórcy podnieśli ceny jeszcze w grudniu, inni w ostatnim tygodniu. Znacznie taniej jest w centrach handlowych. Za półkilogramowy bochenek zapłacimy 70 groszy.

Właściciel piekarni w Dąbrowie Górniczej wytłumaczył nam, że od wiosny do grudnia ubiegłego roku cena mąki wzrosła o 30 proc. Z posiadanych przez piekarzy informacji wynika, że w ciągu najbliższych miesięcy może wzrosnąć o dalsze 20 proc. Obecnie tona mąki (cena żytniej i pszennej jest zbliżona) to wydatek ok. 1.000 zł.

- Jak dotąd przy 30-procentowym wzroście cen za mąkę podniosłem ceny produktów średnio o 17 procent - tłumaczy. - Kolejne podwyżki, to kolejny wzrost cen.

W większości piekarń twierdzą, że hipermarkety "psują" rynek niskimi cenami. I nie pomogą wieloletnie tradycje ich firm, kiedy ludzie liczą się z każdym groszem i idą tam, gdzie jest taniej.

- To jest dla klientów oszczędność pozorna - twierdzi Andrzej Zarzycki, właściciel Zakładu Piekarniczego "Łodzianka" w Gliwicach i równocześnie starszy Cechu Rzemiosł Różnych w tym mieście. - Nie da się bowiem uczciwie wyprodukować bochenka półkilogramowego, żeby kosztował siedemdziesiąt groszy. Zachodnim koncernom chodzi o to, aby naszych rodzimych producentów wyeliminować z rynku, zwłaszcza jeśli chodzi o produkcję pieczywa żytniego. Tamci się nas boją, bo pieczemy smacznie i stanowimy prezentowaną przez nas jakością wielką konkurencję.

Próba wyeliminowania polskich producentów z rynku to - zdaniem Zarzyckiego - przygotowanie do podwyżek cen pieczywa. Właśnie w hipermarketach. Nasz rozmówca twierdzi bowiem, że cena po wejściu do Unii będzie podyktowana polskiemu klientowi przez zachodnich producentów i ukształtuje się na poziomie co najmniej 5 zł.

- Tymczasem my pieczemy kilogramowy chleb za około 3 zł - wyjaśnia Zarzycki. - Kiedyś zatrudniałem 38 osób, teraz pracują u mnie 23 wraz z uczniami. U wszystkich moich kolegów po fachu tendencja jest podobna.

Piekarze z Katowic uważają krakowski sposób walki z hipermarketami za śmieszny.

- Po co kupować u nich pieczywo i jeszcze im nabijać kieszeń? Trzeba potrząsnąć decydentami i wszystkimi, którzy pozwalają na ulgi podatkowe dla obcego kapitału i tym samym na takie ceny w hipermarketach - usłyszeliśmy od Andrzeja Kowalczyka, właściciela piekarni w Dąbrowie Górniczej Strzemieszycach.

Piekarze twierdzą, że czeka nas piekarniczy monopol dostawców z Zachodu. Stracą jednak przede wszystkim klienci. Dostaną - zdaniem naszych rozmówców - nie tylko po kieszeni. Dodatkowo za wyższą cenę otrzymają produkt nieporównywalnie gorszej jakości.

- Nasz chleb ciągle jeszcze kupują goście z Holandii, Niemiec, Francji, zaopatrują się w ciasta oparte na oryginalnych, polskich recepturach. Nie potrafimy z tego skorzystać, wręcz wszystko zostanie zaprzepaszczone - mówi z goryczą Zarzycki.

Nasz rozmówca twierdzi, że aby dostosować się do unijnych wymogów on i większość kolegów musieliby na początek wyłożyć 30-40 tys. zł, a w krótkim czasie - co najmniej drugie tyle. Sama tylko fotokomórka umieszczona w zakładzie produkcyjnym przy umywalce (samoczynnie uruchamiająca strumień wody) to 700 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto