MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy nad wojewodą i jego zastępcą zbierają się czarne chmury?

Witold Pustułka
Pytania o moje dalsze losy proszę kierować nie do mnie, ale do moich przełożonych – mówi Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski.
Pytania o moje dalsze losy proszę kierować nie do mnie, ale do moich przełożonych – mówi Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski.
Po rewolucji personalnej na szczytach władzy Prawa i Sprawiedliwości województwa śląskiego, co najmniej dwie bardzo ważne osoby w naszym regionie - wojewoda Tomasz Pietrzykowski i wicewojewoda Wiesław Maśka utracili nad ...

Po rewolucji personalnej na szczytach władzy Prawa i Sprawiedliwości województwa śląskiego, co najmniej dwie bardzo ważne osoby w naszym regionie - wojewoda Tomasz Pietrzykowski i wicewojewoda Wiesław Maśka utracili nad swoimi głowami parasole ochronne. Czy w najbliższym czasie mogą zostać odwołani?

Od chwili nominacji dla Pietrzykowskiego nie było żadną tajemnicą, że jest on osobistym faworytem lidera Prawa i Sprawiedliwości w woj. śląskim - posła Jerzego Polaczka. Od minionej soboty, po rewolucji strukturalnej w PiS-ie, Polaczek nie jest już jednak szefem partii, a jedynie ministrem transportu, który ma w dodatku na koncie żółtą kartkę pokazaną mu przez premiera Kaczyńskiego. To samo dotyczy wicewojewody Wiesława Maśki. Nad jego głową z kolei parasol ochronny trzymał dotychczasowy lider PiS-u na Podbeskidziu - poseł Jacek Falfus. W minioną sobotę, na stanowisku pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości w bielskim okręgu wyborczym zastąpił go bliski znajomy ministra Przemysława Gosiewskiego i braci Kaczyńskich - poseł Kazimierz Matuszny.

Nie jest tajemnicą, że grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości naszego regionu, zwłaszcza tych wywodzących się jeszcze z Porozumienia Centrum, od początku demonstrowała sprzeciw wobec nominacji dla Tomasza Pietrzykowskiego. Mieli oni pretensje do Polaczka, że przeforsował tę kandydaturę u ministra Ludwika Dorna bez konsultacji z nimi.

Potem doszło do kilku nieprzyjemnych incydentów między posłami a wojewodą, które nie miały wprawdzie żadnego większego znaczenia merytorycznego, ale były istotne z punktu widzenia ambicjonalnego. Na przykład wojewoda nie uwzględnił na liście członków rad nadzorczych podległych sobie spółek kandydatur podesłanych mu na karteczkach przez niektórych parlamentarzystów.

Nie przeprowadził też w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim czystek personalnych na skalę, jakiej oczekiwało rządzące Prawo i Sprawiedliwość. W rewanżu, już zaraz po powołaniu Tomasza Pietrzykowskiego, niektórzy posłowie PiS z naszego regionu mówili głośno, że "to nominacja przejściowa".

Takie same emocje wzbudziła na Podbeskidziu nominacja dla wicewojewody Wiesława Maśki. W lobbowanie jego kandydatury najsilniej zaangażował się poseł Jacek Falfus, a mianowany w minioną sobotę na pełnomocnika PiS na Podbeskidziu poseł Kazimierz Matuszny od początku nie był admiratorem tej propozycji. Czy teraz Matuszny zgłosi na fotel wicewojewody innego kandydata?

Śląscy posłowie PiS, po zmianach strukturalnych, nie ukrywają, że nabrali wiatru w żagle, ale na razie nie chcą wypowiadać się w sprawie przyszłości wojewody Pietrzykowskiego i wicewojewody Maśki.

- Pewnie obydwaj poczują teraz na plecach nasz oddech i będą musieli naprawdę wziąć się do roboty - mówi jeden z najważniejszych posłów PiS w naszym regionie.

Sam wojewoda Tomasz Pietrzykowski nie chce spekulować na temat swojej przyszłości. Ci, którzy go znają wiedzą, że nie jest karierowiczem zachłannym na władzę.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto