MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy pracodawcom opłaca się zatrudniać bezrobotnych?

Bogumiła Hrapkowicz
Bogdan Kamiński: 12.600 to kwota nie do pogardzenia.
Bogdan Kamiński: 12.600 to kwota nie do pogardzenia.
Pracodawcy najchętniej zatrudniają młodych z odpowiednim wykształceniem kierunkowym i dużym doświadczeniem zawodowym, co w praktyce jest coraz trudniej osiągalne. Ci wciąż jeszcze młodzi, do 35.

Pracodawcy najchętniej zatrudniają młodych z odpowiednim wykształceniem kierunkowym i dużym doświadczeniem zawodowym, co w praktyce jest coraz trudniej osiągalne. Ci wciąż jeszcze młodzi, do 35. roku życia, ale już mogący się pochwalić pewnym doświadczeniem zawodowym, coraz chętniej korzystają z możliwości wyjazdu do pracy za granicę.

W niektórych branżach zaczyna brakować fachowców.

A tymczasem w urzędach pracy w Polsce wciąż zarejestrowanych jest blisko 2,5 mln bezrobotnych, a w województwie śląskim prawie 260 tys. osób.

Tysiące bezrobotnych w każdym powiecie i brak rąk do pracy? Dlaczego pracodawcy nie chcą zatrudniać petentów urzędów pracy?

Prawdziwego fachowca - cieślę, zbrojarza. murarza - zatrudnię od zaraz. Dam mu etat, godziwe wynagrodzenie, ale w calej okolicy mogę takiego ze świeczką szukać i nie znajdę, bo ci naprawdę dobrzy pracują na własny rachunek, legalnie lub na czarno, a co młodsi wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii czy Irlandii - mówi przedsiębiorca budowlany. Nazwiska nie zdradzi, bo też zdarza mu się zatrudniać na czarno. - A co mam zrobić? Dobry robotnik budowlany chce zarobić co najmniej tysiąc osiemset - dwa tysiące na rękę. A to oznacza, że kosztowałby mnie grubo ponad 3 tysiące miesięcznie, bo składki ZUS-owskie i podatki pochłaniają ponad 50 proc. wynagrodzenia brutto. Nie stać mnie na to. Przetargi wygrywają ci, którzy proponują najniższe ceny, a to znaczy że wykonują roboty poniżej kosztów, czyli uciekają przed ZUS-em, urzędem skarbowym, stosują materiały gorszej jakości, wykonują roboty nierzetelnie itp. Do jakiegoś momentu można oszukiwać bezkarnie. Przecież tylko wyjątkowo dochodzi do takich tragedii jak na "Zakopiance", gdzie z powodu ewidentnych zaniedbań architektonicznych i budowlanych zawalił się wiadukt i to jeszcze zanim został ukończony - objaśnia sytuację właściciel firmy budowlanej.

Nie jest żadną tajemnicą, że wielu bezrobotnych faktycznie pracuje i zarabia na utrzymanie, tyle że na czarno. Analitycy rynku pracy szacują, że spośród tej 2,5-milionowej armii, jedna trzecia ma zatrudnienie, tyle że na czarno. Tyle samo bezrobotnych prawdziwej roboty unika, bo skoro można jakoś żyć z zasiłków pomocy społecznej, zbieractwa po śmietnikach, kradzieży i żebraniny itp. to po co się męczyć. I tylko tych trzydzieści kilka procent tak naprawdę jest bezrobotnych w rozumieniu ustawowym, czyli gotowych do podjęcia pracy, szukających mniej lub bardziej aktywnie zatrudnienia i często rzeczywiście zrozpaczonych tym, że jej nie mogą znaleźć.

W tej ostatniej grupie bezrobotnych trudno doszukać się wysokiej klasy fachowców i specjalistów. To najczęściej osoby o dość przeciętnych i wąskich kwalifikacjach zawodowych, nieprzydatnych w nowoczesnym przemyśle, często kobiety mające wieloletnią przerwę w zatrudnieniu, bo zajmowały się wychowywaniem dzieci, młodzi ludzie, którzy skończyli edukację na szkole podstawowej czy gimnazjum itp. Chcą pracować, ale pracodawcy nie mają ochoty ich zatrudniać, ponieważ nie spełniają ich wymagań. Nie są przygotowani do wykonywania pracy na określonych stanowiskach, nie potrafią być dostatecznie wydajni. Trzeba by ich szkolić, otoczyć opieką, żeby nabrali doświadczenia, a to wszystko kosztuje. Co innego gdyby tak można było pracodawcom pomóc te koszty obniżyć, zachęcić ich do tworzenia miejsc pracy i zatrudniania bezrobotnych.

- Kiedy daję ogłoszenie, że poszukuję pracownika to zgłaszają się do mnie głównie osoby, które pracują w innych biurach.. Kiedy piekarnia poszukuje piekarza czy cukiernika to przychodzą piekarze czy cukiernicy zatrudnieni w innych firmach. Chcą sobie poprawić warunki zatrudnienia, pracować bliżej miejsca zamieszkania. Bezrobotni zgłaszają się rzadko. Rotacja odbywa się niejako w obiegu zamkniętym - tłumaczy Bogdan Kamiński - właściciel Biura Rachunkowego w Siemianowicach Śl.

Jak na razie takich zachęt do tworzenia miejsc pracy dla bezrobotnych nie ma zbyt wiele. Owszem ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy daje spore możliwości dofinansowywania różnych aktywnych form zapobiegania bezrobociu, w tym także subsydiowanego zatrudnienia. W województwie śląskim co czwarta oferta zgłaszana do urzędów pracy dotyczy zatrudnienia subsydiowanego, (z częściowym dofinansowaniem) a więc np. prac interwencyjnych czy robót publicznych. Pracodawcy dość chętnie przyjmują także młodych ludzi na staże czy bezrobotnych na tzw. przygotowanie zawodowe, bo wówczas przez kilka miesięcy praktycznie nie ponoszą żadnych kosztów. Jest też jeszcze jedna możliwość - refundacji kosztów utworzenia bądź doposażenia stanowiska pracy dla bezrobotnego. Wszystko jednak zależy od wielkości środków jakimi dysponują urzędy pracy.

- W tym roku wydatkowaliśmy już 980 tys. zł. na refundację kosztów utworzenia miejsc pracy dla bezrobotnych. Skorzystało z tych środków 52 pracodawców, powstało 78 miejsc pracy. A przydałby nam się kolejny milion zł na ten cel, bo mamy już sporo wniosków od pracodawców o refundacje - mówi Hanna Becker - dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Siemianowicach Śl.

Podobnie jest w urzędach pracy w innych miastach w naszym regionie.

Kto może się ubiegać o refundację kosztów utworzenia lub doposażenia stanowiska pracy dla bezrobotnego

Refundację w kwocie nie wyższej niż 5-krotność przeciętnego wynagrodzenia może otrzymać pracodawca, który spełnia następujące warunki:

• prowadzi działalność gospodarczą przez okres co najmniej 6 miesięcy przed dniem złożenia wniosku o refundację

• nie zalega z wypłacaniem wynagrodzeń pracownikom oraz z opłacaniem w terminie innych składek i danin publicznych oraz nie posiada nieuregulowanych w terminie zobowiązań cywilnoprawnych

• nie otrzymał w okresie 3 lat poprzedzających złożenie wniosku pożyczki na utworzenie dodatkowych stanowisk pracy, a w przypadku jej otrzymania spłacił ją w w całości

• nie był skazany za przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu

Pracodawca, który otrzymał refundację jest zobowiązany do:

• utrzymania utworzonych bądź doposażonych stanowisk pracy przez okres: 2 lat- w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw, 3 lat - w przypadku dużych przedsiębiorstw

• zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy na utworzonym stanowisku pracy bezrobotnego, skierowanego przez urząd pracy.

Co dziesiąty polski bezrobotny mieszka w województwie śląskim, a mimo to bezrobocie jest tu niższe od średniej w kraju! Dwa i pół miliona bezrobotnych w całej Polsce, drugie tyle na zagranicznych saksach, a tu brakuje rąk do pracy! Tylko patrzeć, jak zaleje nas fala tanich pracowników z zagranicy, i to niekoniecznie tej wschodniej! Paradoks goni paradoks.
Dlaczego zatem pracodawcy nie chcą zatrudniać polskich bezrobotnych? – Dziś odsłaniamy kolejną prawdę o bezrobociu.

Katarzyna Czopek ,specjalista ds. kadr i płac w Zakładzie Budowlano-Handlowym w Siemianowicach Śl.
Wnioskowaliśmy o refundację kosztów utworzenia czterech stanowisk pracy i przyjęliśmy 3 pracowników budowlanych i referentkę ds. księgowo-biurowych. Na stanowisko biurowe zakupiliśmy komputer, program księgowy, drukarkę, artykuły biurowe. Potrzebna nam była pomoc dla księgowej, a że w dodatku mieliśmy obiecującą stażystkę, którą zdecydowaliśmy się zatrudnić, więc zatrudniliśmy ją. Natomiast pracownicy budowlani zostali zatrudnieni przy rozbiórkach. Zakupiono dla nich młoty wyburzeniowe Po przedłożeniu faktur i złożeniu weksla in blanco pracodawca do 7 dni otrzymuje pieniądze.

Bogdan Kamiński, właściciel Biura Rachunkowego „KABO” w Siemianowicach Śl.
Korzystając z refundacji zatrudniłem w ubiegłym roku dwie osoby a w tym roku jedną. Ta forma pomocy dla przedsiębiorców nie jest na pewno wystarczająca, ale stosunkowo łatwo dostępna. 12 600 zł to kwota nie do pogardzenia. I moi klienci, których poinformowałem o takiej możliwości bardzo się nią zainteresowali. Z funduszy europejskich można oczywiście pozyskać na inwestycje które na ogół też prowadzą do wzrostu zatrudnienia, znacznie większe kwoty, ale procedura jest przy tym znacznie bardziej skomplikowana.

Bogdan Grzegorski, dyrektor ds. produkcji w firmie Centrum Budowlane „Silesia” w Siemianowicach Śl.
Nasza firma zaczęła działalność stosunkowo niedawno i od początku poszukiwaliśmy pracowników przez siemianowicki urząd pracy; głównie cieśli, stolarzy i innych fachowców w dziedzinie obróbki drewna, bo produkujemy domki jednorodzinne z tego materiału. I udało nam się zatrudnić, właśnie spośród bezrobotnych, grupkę osób. A najważniejsze, że zdecydowana większość spośród tych, których przyjęliśmy spełnia nasze oczekiwania. Co prawda, jeszcze brakuje im pewnych nawyków organizacyjnych, wymaganych w europejskiej firmie, ale to są w większości młodzi ludzie, którzy jeśli będą chcieli na pewno się dostosują do obowiązujących norm. Refundacje są na pewno korzystną formą pomocy dla przedsiębiorców. Na razie doposażyliśmy w ten sposób dwa stanowiska pracy, kupując elektronarzędzia, które są bardzo drogie, ale pozwalają zwiększyć wydajność.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto