MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Debata na temat tarczy antyrakietowej wkroczyła w Polsce w nową fazę

Rozmawiał: Marek Twaróg, (ba)
Szefowie klubów parlamentarnych u premiera.
Szefowie klubów parlamentarnych u premiera.
Debata na temat tarczy antyrakietowej - z rozmów w gronie ekspertów przeistoczyła się w wielką narodową dyskusję na temat naszego bezpieczeństwa i przyszłej roli Polski w światowym porządku.

Debata na temat tarczy antyrakietowej - z rozmów w gronie ekspertów przeistoczyła się w wielką narodową dyskusję na temat naszego bezpieczeństwa i przyszłej roli Polski w światowym porządku. Co ciekawe, Amerykanie nie przedstawili nam jeszcze - inaczej niż Czechom, gdzie też ma być część systemu tarczy - żadnych konkretnych propozycji. Można przypuszczać, że gdy takie propozycje się pojawią - ma to być wkrótce - debata będzie jeszcze gorętsza.

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski już teraz uważa, że społeczeństwo powinno być dobrze poinformowane i zaangażowane w projekt zainstalowania w Polsce tarczy antyrakietowej. Zdaniem rzecznika, polskie władze powinny zorganizować szeroką dyskusję na ten temat, także debatę w parlamencie, a potem ewentualnie zorganizować referendum.

Jest co rozważać. Według części ekspertów tarcza ta sprowadzi na nas niebezpieczeństw ataków odwetowych, a już niemal na pewno - sprowokuje Rosjan do jeszcze bardziej oschłego traktowania Polski. Zwraca się uwagę, że Polska w ten sposób wiąże się na trwałe z amerykańskim sposobem pojmowania świata, który nie przewiduje bezstronności w odniesieniu do konfliktów międzynarodowych. Zauważa się też, że bazy mają być eksterytorialne, co oznacza, że tracimy część samostanowienia w sprawach wojskowości. Ale są i głosy przeciwne - że zagrożenie ze strony państw Bliskiego Wschodu - takich jak Iran czy Syria jest tak ogromne, że należy się temu w porę przeciwstawić. Do tego dochodzą pieniądze - Amerykanie za tarczę mogą nam dać kolejne 30 mld dolarów na armię.

Faktem jest, że Amerykanie i tak postawią bazę gdzieś w Europie Środkowej (Czechy, Węgry) i w gruncie rzeczy i tak będzie ona ściągać na tę część świata uwagę ekstremistów.

Tzw. tarcza to cały system urządzeń wojskowych strzegący przed pociskami rakietowymi wystrzeliwanym przez wroga. Ale amerykańskie pociski wystrzeliwane z bazy rakietowej w Europie nie będą bronić ani naszego kraju, ani nawet Europy. Ich zadaniem jest niszczenie głowic bojowych zmierzających w kierunku Ameryki, a wystrzelonych z któregoś z krajów Bliskiego Wschodu lub północnej Afryki. Obrona miała być organizowana w trzech turach: zestrzeliwanie pocisków ma następować zaraz po ich starcie (w pierwszych 3-5 minutach lotu), ewentualnie w środkowej fazie ich lotu (czyli poza atmosferą planety) lub też tuż przed trafieniem w wyznaczone cele.


Konsultacje z premierem

Plany umieszczenia w Polsce elementów systemu przeciwrakietowego były tematem wczorajszego spotkania premiera Jarosława Kaczyńskiego z przedstawicielami klubów parlamentarnych. W spotkaniu z premierem wzięli udział szefowie klubów: PiS - Marek Kuchciński, PO - Bogdan Zdrojewski, SLD - Jerzy Szmajdziński, LPR - Mirosław Orzechowski, PSL - Waldemar Pawlak oraz wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak podkreślił, że szczegóły wczorajszych konsultacji nie zostaną ujawnione ze względu na temat tego spotkania. - Im mniej strona Polska odkrywa swoje stanowisko wobec negocjatora, im mniej sugeruje na co się może zgodzić a na co nie, tym więcej my Polacy możemy w tych negocjacjach uzyskać - mówił Dziedziczak.

Szef klubu PiS Marek Kuchciński nie chciał wczoraj przed spotkaniem mówić, jakie jest stanowisko jego klubu w sprawie tarczy. Z pewnością będzie ono jednak tożsame ze stanowiskiem rządu. Według szefa klubu PiS, przedwczesna jest dyskusja na temat ewentualnego referendum w sprawie tarczy.

Kluby opozycyjne nie potępiają samego pomysłu ulokowania tarczy, ale domagają się szerokich konsultacji społecznych.


Czy rozmawiać z Rosją?

NATO powinno rozważyć wezwanie prezydenta Rosji Władimira Putina do rozmów o tarczy przeciwrakietowej w Europie Wschodniej - powiedział wczoraj wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Gernot Erler w wywiadzie dla Reutera. Erler uznał, że sobotnie wystąpienie Putina na 43. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium było "wyraźnym sygnałem, iż istnieje potrzeba dyskusji".

Putin krytykował w Monachium Stany Zjednoczone za plany rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach oraz przestrzegał przed dalszym poszerzaniem NATO. W opinii Erlera, należy się zastanowić, czy dzięki rozmowom można by uniknąć "irytacji Rosji" i posunięć militarnych Moskwy, prowadzących do nowego wyścigu zbrojeń.

Z kolei rzecznik rządu niemieckiego Ulrich Wilhelm oświadczył, że ostra krytyka Stanów Zjednoczonych i NATO, jaką Władimir Putin zaprezentował w Monachium, nie była "odwrotem ku zimnej wojnie". Według rzecznika, prezydent Rosji wypowiedział się w swój własny sposób na konferencji, która zapewniała "stosowne i sprawdzone ramy" dla tego rodzaju otwartej dyskusji.

Zdaniem minister spraw zagranicznych RP Anny Fotygi wystąpienie prezydenta Rosji zaostrzyło stosunki Rosji z Zachodem.



Rozmowa z Wojciechem Giełżyńskim, wybitnym reportażystą, znawcą stosunków międzynarodowych


Dziennik Zachodni
: Czy tarcza antyrakietowa jest Polsce w ogóle potrzebna?

WOJCIECH GIEŁŻYŃSKI: Wszystko zależy od tego o jakiej perspektywie czasowej mówimy. Moim zdaniem jeśli wziąć pod uwagę najbliższe 10-15 lat, to taka tarcza jest niepotrzebna, bo ani Polsce, ani Stanom Zjednoczonym, ani Europie nic nie zagraża. Z punktu widzenia stosunków polsko-rosyjskich taka tarcza jest wręcz szkodliwa. Ale jeśli rozpatrywać perspektywę dłuższą, ponaddwudziestoletnią to rzeczywiście nie jest wykluczone, że będzie ona pomocna do utrzymania światowego ładu.

DZ: Co pan ma na myśli?

WG: Wydaje mi się, że wtedy jest możliwość na jakiś strategiczny sojusz rosyjsko-chiński, w który może zostać wmieszany np. Iran. To może być przeciwwaga dla aspiracji USA i Zachodu. Wtedy tarcza może stać się ważnym ogniwem w polityce międzynarodowej.

DZ: Polskie władze mają więc twardy orzech do zgryzienia. Myśli pan, że zauważają tę dłuższą perspektywę czasową przy rozpatrywaniu tej kwestii?

WG: Trudno powiedzieć. Obawiam się, że jakiekolwiek radzenie im może być naprawdę trudne. Myślę, że trzeba by zlecić strategiczne badania, analizę całej sytuacji. To poważna problem, który może zaważyć na naszej przyszłej pozycji w polityce międzynarodowej, ale też na rozkładzie sił w Europie.

DZ: Profesor Roman Kuźniar, znany ekspert od spraw międzynarodowych, pomniejsza wagę tarczy, bo uważa, że aktualne zagrożenie dla świata stanowią terroryści, a ci rakiet nie mają.

WG: Generalnie zgadzam się z profesorem Kuźniarem, co do tego, że aktualnie tarcza nie jest potrzebna. Ale powiedziałbym więcej, trochę Kuźniara korygując. Otóż uważam, że także terroryzm nie jest zagrożeniem dla świata. Jest to wyłącznie wygodne narzędzie w rękach amerykańskich. Oni w ten sposób uzasadniają swoje na ogół głupie akcje militarne i polityczne na Bliskim Wschodzie. Powiększają znaczenie zagrożenia terrorystycznego, by mieć argument dla swojej polityki.

DZ: Ale, panie redaktorze, akcje terrorystyczne jednak mają miejsce, giną ludzie.

WG: Gdyby terroryzmu nie prowokować, nie grać na jego nucie, nie sterować nim, nie byłby tak wielkim zagrożeniem. Na skutek aktów terrorystycznych nie ginęłoby więcej ludzi niż teraz ginie przy spadaniu z łóżek czy drabiny.

DZ: Czy ostre słowa Władimira Putina z soboty - które odczytano wręcz jako powiew zimnej wojny - należy traktować właśnie jako obronę przed tarczą?

WG: Putinowi zależy na tym, by w Stanach Zjednoczonych prym wiedli ludzie nastawieni umiarkowanie do nadmiernych zakusów politycznych i wszelkich akcji militarnych. Dlatego swoimi słowami chce wyprzedzić działania administracji amerykańskiej. Jednak uważam, że ta ekscytacja słowami Putina jest nadmierna. Że powinniśmy przyłożyć odpowiednią miarę tym słowom. Innymi słowy - przez najbliższe 10-15 lat Rosja nie będzie w stanie odegrać tak poważnej roli w polityce międzynarodowej, jaką chciałaby odgrywać. Oczywiście jest to wynik słabego potencjału gospodarczego i militarnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto