Do Izmiru bez atakującego

Grzegorz Szymański jest kolejnym po Łukaszu Kadziewiczu, Michale Winiarskim i Mariuszu Wlazłym polskim siatkarzem, którego kontuzja wyeliminowała z gry w turnieju eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich. Odbędzie się on w Izmirze. W rozpoczynającej się w poniedziałek imprezie reprezentacja Polski zagra bez nominalnego atakującego.

Do Turcji poleci za to Marcin Wika, powołany wczoraj awaryjnie przez Raula Lozano przyjmujący AZS Częstochowa. W kadrze Lozano jest sześciu przyjmujących, bo oprócz Wiki do Izmiru pojadą: Piotr Gruszka, Sebastian Świderski, Krzysztof Gierczyński, Dawid Murek i Bartosz Kurek. Spośród nich Lozano wybierze atakującego, ale na co dzień w klubach wszyscy są przyjmującymi.

- Myślę, że na pozycji atakującego zagra Gruszka lub Kurek - mówi były selekcjoner reprezentacji Polski Ireneusz Mazur.

O tym, że w Izmirze nie zagra Kadziewicz wiadomo było od dawna, bo środkowy Sparklingu Mediolan nie został nawet powołany na zgrupowanie. Od dłuższego czasu z kontuzjami zmagają się Michał Winiarski i Mariusz Wlazły, ale wiadomość o urazie Szymańskiego spadła na Lozano jak grom z jasnego nieba. - Skoro nie może jechać do Izmiru, to sprawa jest poważna, bo Grzesiek dałby sobie obciąć ręce za kadrę - mówi Mazur.

Atakujący Mlekpolu AZS Olsztyn urazu nabawił się na ostatnich zajęciach na zgrupowaniu w Spale. Na treningu poczuł ostry ból mięśni w plecach i w rozmowie z Lozano przyznał, że nie może grać.

W kadrze, która dzisiaj odleci do Turcji znaleźli się także: rozgrywający Paweł Zagumny i Łukasz Żygadło, środkowi Daniel Pliński, Wojciech Grzyb i Marcin Możdżonek oraz libero Krzysztof Ignaczak, który wygrał rywalizację z Piotrem Gackiem. Polacy w Izmirze zagrają kolejno w grupie z Hiszpanią, Włochami i Holandią. W drugiej grupie walczyć będą: Turcja, Finlandia, Niemcy i Serbia. Awans do igrzysk wywalczy tylko najlepsza drużyna. Jeśli Polakom nie powiedzie się w Izmirze, w maju zagrają w Japonii w turnieju interkontynentalnym.