MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Do Pekinu jadą producenci odzieży i obuwia

Marek Obszarny
Rzut młotem rozgrzeje polskich kibiców podczas zbliżającej się olimpiady w Pekinie - głównie ze względu na start Kamili Skolimowskiej. To jednak niejedyny polski akcent.

Rzut młotem rozgrzeje polskich kibiców podczas zbliżającej się olimpiady w Pekinie - głównie ze względu na start Kamili Skolimowskiej. To jednak niejedyny polski akcent. Kontrakt na dostarczenie młotów na igrzyska zdobyła firma Polanik z Piotrkowa Trybunalskiego.

Do Pekinu wyśle 10 młotów. Transakcja ma charakter nie tyle komercyjny, co prestiżowy i marketingowy. Podobnie było w przypadku igrzysk w Sydney (2000 r.) i Atenach (2004 r.). Wprawne oko wypatrzy sprzęt Polanika nie tylko na igrzyskach, ale i podczas relacji z prestiżowego cyklu lekkoatletycznych mityngów Golden League na stadionach w Oslo, Brukseli i Monako.

Sztandarowym produktem rodzinnej firmy z Piotrkowa są oszczepy, których produkuje około 25 tys. rocznie (od 400 do 600 zł za sztukę). Sprzedaje je do ponad 60 krajów. Głównym rynkiem zbytu jest Europa, ale jedna trzecia eksportu trafia do Peru, Kolumbii, Dominikany, Malezji, Singapuru. Dostawa sprzętu na igrzyska jest kolejnym krokiem w rozwoju firmy.

Olimpiada w Pekinie przed telewizorami zgromadzi 2 mld ludzi. Dla wielu firm pokazanie wtedy logo ma większe znaczenie niż wielkie akcje reklamowe. Olimpiada w Atenach pozwoliła wydźwignąć się znad przepaści producentowi garniturów Bytom. Reprezentacja męska paradowała w jego strojach podczas otwarcia i zamknięcia igrzysk. Od tego czasu obroty firmy wzrosły o ponad 100 proc. W pierwszych trzech kwartałach 2007 r. wyniosły one około 60 mln zł, a zysk - 3,8 mln zł.

W Pekinie polscy sportowcy założą garnitury Bytomia po raz trzeci (debiut 32 lata temu w Montrealu). Wartości kontraktu prezes Tomasz Sarapata nie chce zdradzić. Szczegółów spółka nie ujawnia nawet w komunikacie skierowanym do akcjonariuszy.

Drugi raz polską kadrę w buty wyposaży słupska firma Gino Rossi. Wartość transakcji również jest utajniona. Wiadomo tylko, że zostanie przeprowadzona na zasadzie barteru: PKOl wyłoży pieniądze na zakup butów, firma zapłaci komitetowi za prawo do oznaczenia letniej kolekcji symbolami olimpijskimi. Prezes firmy Maciej Fedorowicz zakłada, że dzięki kolekcji olimpijskiej firmowe salony zwiększą sprzedaż o 3-5 proc. (w 2007 r. grupa Gino Rossi miała ok. 170 mln zł przychodów).

Ewa Dederko, polska triatlonistka, postanowiła, że wystartuje na rowerze ufundowanym przez Giant Polska. - Każda firma jest dumna, gdy olimpijczyk używa jej sprzętu - mówi Zbigniew Rodziewicz, dyrektor generalny firmy.

W 2004 r. grecki dystrybutor Nowego Stylu, producenta krzeseł z Krosna, wygrał przetarg na dostarczenie 50 tys. siedzisk. Firma zarobiła kilka milionów złotych. Od tamtego czasu obroty rosną co roku%07o 15 proc., a na eksport trafia już 70 proc. produkcji. - Najważniejszy był aspekt marketingowy. Fakt, że byliśmy na olimpiadzie, pomógł nam przy kolejnych przetargach - mówi Krzysztof Duliński, rzecznik firmy.

Nowy Styl zdobył m.in. kontrakt na tysiąc krzeseł do biur prasowych obsługujących mundial w Niemczech w 2006 r., a także foteli do parlamentu węgierskiego. Do Pekinu krzesła z Krosna nie polecą. Duliński stwierdza: - Chińczycy sami najtaniej wyposażą się w proste siedziska. My raczej myślimy już o Euro 2012, które odbędzie się w Polsce i na Ukrainie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto