Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doda dostała Świra, a Radziu był na dyskotece

OLA SZATAN
fot. Mikołaj  Suchan
fot. Mikołaj Suchan
Świry wszystkich krajów, łączcie się - to idea towarzysząca najbardziej rozrywkowemu plebiscytowi w naszym kraju, organizowanemu przez Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową w Katowicach.

Świry wszystkich krajów, łączcie się - to idea towarzysząca najbardziej rozrywkowemu plebiscytowi w naszym kraju, organizowanemu przez Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową w Katowicach. W ubiegły piątek w Teatrze Śląskim rozstrzygnięto go już po raz szósty.

Ubiegłoroczna gala rozdania "Świrów" pokazała, że urodzonymi konferansjerami są Katarzyna Pakosińska z Kabaretu Moralnego Niepokoju i Marcin Wójcik z Ani Mru-Mru.

Sposób (na) Wójcika

- Oczywiście, że za drugim razem jest zdecydowanie ciężej, ale postanowiliśmy zaprezentować jeszcze większą głupotę i ześwirowanie - powiedziała nam "Pakosa". - Tym razem wcieliliśmy się w rolę pary prezydenckiej ze Świrlandii - dodała. - Ja też podszedłem do tej imprezy z bojowym nastawieniem. Postanowiłem założyć luźniejsze spodnie - zdradził z kolei Marcin Wójcik.

Kabareciarze, choć na co dzień udzielają się w rywalizujących ze sobą grupach, jako duet na scenie czuli się wyjątkowo dobrze. Ich żarty, celne komentarze i wrażenie totalnej (choć kontrolowanej) improwizacji kupili wszyscy obecni na widowni Teatru Śląskiego. No, może poza Dodą...

Miała muchy w nosie

Siedząca w pierwszym rzędzie artystka z wykrzywioną miną patrzyła na to, co się działo na scenie. A nie miała łatwego życia, bowiem jako przerywnik muzyczny wystąpił zespół Nieznani Sprawcy, znany z tego, że lubi przerabiać utwory Dody. Zaś za plecami Doroty Rabczewskiej siedziała Kasia Kwiatkowska - jeden z filarów słynnych "Rozmów w tłoku" (sztandarowego punktu programu "Szymon Majewski Show"), w których aktorzy parodiują znane osobowości. Podczas gali Kasia, która fenomenalnie wciela się w rolę Dody, kilkakrotnie zaśmiała się niemal identycznie jak ona. Doda, przyzwyczajona do tego, że wzbudza ciekawość samą swoją osobą, musiała zmierzyć się również z nagłym zainteresowaniem związanym z jej mężem Radkiem Majdanem. A raczej z jego brakiem.

Kiedy fani, chcący zobaczyć swą idolkę z bliska, raz za razem zadawali pytanie: "A gdzie jest Radziu?", wokalistka z ironią w głosie grzmiała: "Radziu jest dzisiaj na dyskotece!".

A ona sama odebrała swojego kolejnego "Świra". - Po raz czwarty utwierdziłam się w przekonaniu, że jestem megabarwnym ptakiem polskiego show-biznesu. Nie muszę nic robić, a i tak dostaję "Świra" - podsumowała swoje osiągnięcia wokalistka.

Trzeba przyznać, że Doda zdeklasowała wszystkie kobiety w kategorii "najbardziej wystrzałowa kiecka". Choć jej stroje i tak nigdy do zbyt grzecznych nie należą, to jednak obcisła, srebrna sukienka z górą a la gorset wyglądała wyjątkowo dobrze.

Bardziej odjazdowa niż dworzec
Za to niezbyt dobrze prezentowała się kreacja Anny Muchy. Aktorka dostała "Świra" w kategorii "Wydarzenie roku" za swoją słynną, wydekoltowaną na plecach sukienkę, w której wystąpiła podczas ubiegłorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wszyscy spodziewali się, że przy okazji jej obecności na gali "Świrów" również będzie na czym oko zawiesić. Nic z tych rzeczy. Mucha wystąpiła w klasycznej, prostej spódnicy sięgającej do kolan i w... podkoszulku ze specjalnie nadrukowanym napisem "Dziś skandalu nie będzie. Przepraszam". Także informację o wygranej Anna przyjęła z lekkim niedowierzaniem - Miałam przecież silną konkurencję w postaci dworca we Włoszczowej. Ale widocznie ta kandydatura była zbyt odjazdowa - śmiała się Mucha.

Aktorka przez całą galę najlepiej bawiła się z Szymonem Majewskim (zdobył w tym roku dwa "Świry").

Koterski zaspał na galę

Przypomnijmy, że wielokrotnym laureatem tego plebiscytu był Kuba Wojewódzki, poprzedni partner życiowy Anny Muchy. Z kolei przyjacielem Wojewódzkiego jest Michał Koterski - wciąż rozkwitająca gwiazda polskiej sceny "shomańskiej".

Obaj panowie współpracują m.in. w programie Kuby. Koterski, który został uhonorowany najważniejszą statuetką "Świra", zachowywał się jak przystało na zdobywcę tej nagrody. Na galę wpadł mocno spóźniony, bo... zaspał, a gdy już dorwał się ze swoją statuetką do mikrofonu, ochrypłym głosem (od paru dni zmagał się z infekcją gardła) dziękował wszystkim jak popadło. - Pewnie w przyszłym roku już nic nie dostanę, bo za długo gadam - podsumował swoje wystąpienie Koterski.

Nie liczylibyśmy zbytnio na to, zwłaszcza patrząc na ogólne zainteresowanie jego osobą zaraz po zakończeniu gali. "Misiek" i Szymon Majewski byli najbardziej obleganymi przez fanów plebiscytu Świrami.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto