W ostatnich dniach mieszkańcy regionu śląskiego zaskakiwani są ofertą, która ma być nieprawdopodobną okazją. Do skrzynek na listy Poczta Polska przynosi nieadresowany imiennie list, w którym proponuje się nam kupno - uwaga - jednego dolara za... 49 złotych! Wystarczy rzut oka na ceny dolarów w kantorach, żeby stwierdzić, że jest to dolar z 15-krotną przebitką!
Ambasada zaskoczona
Zanim jednak udamy się do kantoru, zatrzymuje nas w pół kroku nadawca listu - Skarbnica Narodowa. Wyjaśnia, że moneta wybita w USA, wykonana jest z "czystego srebra". Ostrzega, że na rynek trafi tylko 10 tysięcy "oficjalnych Srebrnych Orłów wraz z indywidualnie numerowanymi Certyfikatami Autentyczności". Wyraża obawę, że "w Polsce liczba rezerwacji znacznie przekroczy dostępną liczbę monet".
Co na to przedstawicielstwo USA w naszym kraju? - My na pewno jej nie rozprowadzamy, nie prowadzimy takiej ani innej działalności handlowej - zastrzega Janusz Buszyński z biura prasowego Ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Przyznaje, że cena 49 złotych za 1 dolara nie odpowiada jego nominalnej wartości. - Jednak może to być moneta kolekcjonerska, wówczas takie działanie może być legalne - dodaje.
Zamówienie do przegródki
Rzeczywiście: w gąszczu zachęt czytamy, że mamy do czynienia z "obiektem pożądania kolekcjonerów na całym świecie". - Wcześniej ta moneta nie była bita - przyznaje w rozmowie z DZ Szymon, konsultant Skarbnicy Narodowej, do której telefonicznie (jak głosi list) można się dostać poprzez infolinię. - Jednak sprzedaż jest legalna. Skarbnica Narodowa z Warszawy jest oficjalnym dystrybutorem mennic z wielu państw, w tym Stanów Zjednoczonych.
Intrygujący jest fakt, że list z zamówieniem mamy wysłać na adres... przegródki pocztowej. - Jeśli jednak ludzie otrzymają obiecaną srebrną monetę wartości jednego dolara, a nie jednego centa, taka transakcja nie nosi znamion przestępstwa - uważa Janusz Buszyński z Ambasady Stanów Zjednoczonych.
Uwaga na konkursy
Ostrzega Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Z powodu licznych skarg konsumentów złożyliśmy pozew przeciwko wydawcy Przeglądu Reader's Digest. Powodem były użyte w korespondencji sformułowania, sugerujące zwycięstwo w organizowanych przez spółkę loteriach, podczas gdy w rzeczywistości uzyskanie wygranej było znikome. Ponadto UOKiK zarzucał spółce, że prowadzi reklamę sprzeczną z dobrymi obyczajami, ponieważ przesyłane przez wydawcę dokumenty sprawiały wrażenie informacji o charakterze oficjalnym, choć faktycznie były jedynie przekazem komercyjnym. W efekcie naszych działań spółka zobowiązała się do wprowadzenia zmian w treści korespondencji kierowanej do konsumentów. Urząd będzie monitorował, czy wydawca wywiązuje się z przyjętych na siebie zobowiązań.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?