Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drób pod kluczem

Maria Zawała, Magdalena Kisiel
Ryszard Pluta uważa, że zakaz wprowadzony przez ministerstwo nie uchroni naszego kraju przed ewentualną epidemią.
Ryszard Pluta uważa, że zakaz wprowadzony przez ministerstwo nie uchroni naszego kraju przed ewentualną epidemią.
Jerzy Pilarczyk, minister rolnictwa, podpisał w sobotę rozporządzenie zakazujące trzymania drobiu na otwartej przestrzeni. Rozporządzenie ma związek z potwierdzeniem przez Komisję Europejską, że wykryty w Rumunii wirus ...

Jerzy Pilarczyk, minister rolnictwa, podpisał w sobotę rozporządzenie zakazujące trzymania drobiu na otwartej przestrzeni. Rozporządzenie ma związek z potwierdzeniem przez Komisję Europejską, że wykryty w Rumunii wirus ptasiej grypy jest odmianą niebezpieczną dla zdrowia człowieka. Decyzja ministra dotyczy kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, perlic, bażantów, strusi, gołębi i kuropatw. Chodzi o uniemożliwienie kontaktu ptaków domowych z ptakami wędrującymi.

Rozporządzenie zakazuje handlu żywym drobiem na targowiskach i bazarach, zabrania organizowania targów, wystaw i pokazów ptaków lub konkursów. Wchodzi w życie dzisiaj. Za nieprzestrzeganie zakazu grożą kary. Działania prewencyjne będą trwały do momentu zakończenia migracji ptaków, czyli przez kilka tygodni.
Pilaraczyk zapewnił, że obecnie na terenie kraju nie ma wirusa ptasiej grypy.


Na dzień dzisiejszy nie stwierdzamy w Polsce obecności wirusa ptasiej grypy – poinformował DZ prof. Jan Żmudziński, kierownik Zakładu Wirusologii Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Tamtejsi specjaliści prowadzą stały nadzór zarówno dzikiego ptactwa, jak i hodowanego na farmach drobiu w całym kraju. Codziennie trafiają tu odchody i narządy martwych ptaków, w celu sprawdzenia czy nie ma w nich śladów obecności wirusa ptasiej grypy. W tym roku w wyniku planowych badań pobrano już 12 tys. próbek. Od września zbadano ponad 80 próbek nadesłanych z 26 miejscowości.

Z powodu ptasiej grypy zmarło na świecie od końca 2003 r. ponad 60 osób, głównie w Wietnamie, Tajlandii, Kambodży i Indonezji. Były to przeważnie osoby związane z hodowlą drobiu, najprawdopodobniej wirus dostał się do ich dróg oddechowych.

W sobotę brytyjskie laboratorium potwierdziło obecność groźnego dla ludzi wirusa H5N1 w Rumunii. Zaraz potem, zgodnie z zapowiedzią, polski minister rolnictwa wydał rozporządzenie, które ma za zadanie zminimalizować skutki ewentualnego pojawienia się tego wirusa w naszym kraju. Nie wolno już m.in. trzymać drobiu na wolnej przestrzeni ani sprzedawać go na targowiskach.

– Wyegzekwowanie tych przepisów stanie się teraz dla nas największym wyzwaniem- powiedział Bogdan Kosowski dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. – Mamy świadomość, że głupota ludzka nie zna granic i część osób z pewnością się temu nie będzie chciała podporządkować. W tym tygodniu zwołam naradę, by razem ze służbami weterynaryjnymi, policją i strażą miejską omówić szczegóły egzekucji rozporządzenia. Za jego nieprzestrzeganie nakładać będziemy wysokie grzywny.

Zgodnie z procedurami, w razie podejrzenia wykrycia wirusa u drobiu, lekarz weterynarii sprawdza objawy i dokonuje sekcji zwierzęcia. W razie konieczności próbki wysyłane są do instytutu weterynaryjnego w Puławach, a na gospodarstwo zostaje nałożona kwarantanna. Jeżeli okazałoby się, że wykryto wirusa ptasiej grypy, to następuje likwidacja stada, wyznaczony zostaje trzykilometrowy okręg zapowietrzony, a w promieniu 5 km ustanawia się okręg zagrożony. W tych okręgach mogą być wprowadzone restrykcje dotyczące przemieszczania się zwierząt, a nawet ludzi.

Najwięcej ferm drobiu jest w woj. mazowieckim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i łódzkim i w tych rejonach weterynaria będzie prowadzić wzmożony nadzór. Najbardziej zaś zagrożone rejony – to tereny podmokłe, rejony stawów, bagien, jezior i rzek, gdzie mogą gromadzić się migrujące ptaki.

Według informacji Kosowskiego, na Śląsku migrujących ptaków należy spodziewać się głównie w rejonie Jeziora Goczałkowickiego. – Tam też jest prowadzony monitoring – wyjaśnił. Ornitolodzy-amatorzy z Raciborza obserwują też rozlewiska doliny Odry.

-Każde większe rozlewisko może być stacją przystankową ptactwa – twierdzi dr Andrzej Diadyk, powiatowy lekarz weterynarii w Raciborzu.

Ptasią grypą – według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) – można się zarazić poprzez kontakt z chorym ptactwem (dzikim lub hodowlanym) lub jego odchodami. Wirus może być przenoszony m.in. na obuwiu, pojazdach, ubraniu, które znajdowały się na terenie targu zwierzęcego lub ferm drobiu, i zostały skażone.

Może się też przenosić za pośrednictwem żywności, np. drobiu mrożonego.
Według FAO, należy unikać nie tylko kontaktu z zakażonym drobiem, ale nawet z klatkami i innymi przedmiotami, które mogły mieć styczność z ptasimi odchodami.


Rozporządzenie ministra rolnictwa

Od dziś zabrania się
• organizowania targów, wystaw, pokazów i konkursów z udziałem żywych kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, perlic, strusi oraz innych bezgrzebieniowych, gołębi, bażantów, kuropatw
• przechowywania i prezentacji w celu sprzedaży, oferowania do sprzedaży, dostarczania oraz każdego sposobu zbycia ww. zwierząt na targowiskach;
• utrzymywania drobiu na otwartej przestrzeni.
Konieczność wydania tego rozporządzenia wynika z bezpośredniego zagrożenia, jakie stanowią sezonowe wędrówki dzikiego ptactwa. Zakazy wprowadzone rozporządzeniem mają na celu ograniczenie przemieszczanie drobiu hodowlanego i kontaktów z ptactwem dzikim.

Uwaga, hodowcy!
Główny lekarz weterynarii kraju Krzysztof Jażdżewski przedstawia objawy u zwierząt hodowanych w gospodarstwach, które powinny zaniepokoić, bo może to być ptasia grypa:
• spadek spożycia paszy i wody,
• jakiekolwiek objawy kliniczne: miękkie skorupy jaj, objawy nerwowe, obrzęk i zasinienie grzebienia i dzwonków, silne łzawienie, obrzęk zatok podoczodołowych, kichanie i duszność, biegunka. Śmiertelność może dochodzić nawet do 100% stada. Okres wylęgania choroby waha się od kilku godzin do 2-3 dni. Dla celów urzędowego zwalczania maksymalny okres inkubacji HPAI, wynosi 21 dni.

Jak zabezpieczyć drób

Kaczki, kury, gęsi powinny być izolowane w hodowlach zamkniętych (zadaszone pomieszczenia o ścisłym rygorze sanitarnym). Szczególna czystość powinna być zachowana podczas przygotowywania paszy dla drobiu. Jej zanieczyszczenie zakażonymi odchodami może przyczynić się do rozprzestrzenienia się choroby.

Izolacja drobiu pozwala też uniknąć strat finansowych. Gdy w 2003 roku w Niemczech i Holandii wykryto ptasią grypę, wybito aż 28 mln sztuk drobiu z niedostatecznie chronionych hodowli. Izolacja drobiu pozwala także zminimalizować ryzyko zachorowań wśród jego hodowców.


Kury pod kluczem

Ryszard Pluta prowadzi ze swoimi rodzicami gospodarstwo rolne w Zrębicach, małej miejscowości w gminie Olsztyn pod Częstochową.
Na swoim podwórku ma ponad 30 kur, 8 indyków i 20 kaczek. Zakaz wywołuje uśmiech na twarzy pana Ryszarda.
– Niczego to nie zmieni, a prawda jest taka, że ludzie i tak nie będą go respektować – mówi.
Gospodarz uważa, że w wielu przypadkach właściciele drobiu nie będą stosować się do zakazu z jednej prostej przyczyny – brak warunków.
Podobnego zdania jest Henryka Muskałek prowadząca gospodarstwo rolne w podczęstochowskiej gminie Niegowa. Pani Henryka ma w swojej zagrodzie około 20 sztuk domowego ptactwa. Rodzina Muskałów hoduje drób dla potrzeb własnych, nie na na sprzedaż.
– Nie mamy warunków, by trzymać kury w pomieszczeniu. Do tego potrzeba oświetlenia i odpowiednio dużej przestrzeni. Nie sądzę, aby ktoś we wsi dostosował się do tego zakazu – mówi gospodyni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto