Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga jazda

Mariusz Urbanke
Specjaliści zapowiadają, że na razie nie ma co liczyć na spadki cen paliw. Jak wynika z komunikatu biura Reflex monitorującego rynek, w tym tygodniu ceny paliw w rafineriach mogą po raz kolejny wzrosnąć.

Specjaliści zapowiadają, że na razie nie ma co liczyć na spadki cen paliw. Jak wynika z komunikatu biura Reflex monitorującego rynek, w tym tygodniu ceny paliw w rafineriach mogą po raz kolejny wzrosnąć. – Skala podwyżek będzie uzależniona od zachowania się kursu złotego – uważa Urszula Cieślak z biura Reflex.

I dodaje, że raczej nie ma co liczyć na bardzo duże umocnienie złotego, które całkowicie zniwelowałoby podwyżki.
– Gdyby złoty tracił, to podwyżki mogą sięgnąć 5–7 groszy na litrze – prognozuje.

Nie podnoszą, bo nie mogą
Ceny ropy są wysokie, a na rynkach międzynarodowych spodziewany jest dalszy wzrost cen. – Na rynku jest nerwowo, ponieważ są obawy, że wiosną i latem wzrośnie popyt na benzynę, a obecna produkcja nie będzie w stanie go zaspokoić – powiedziała Urszula Cieślak.

Czy to naftowe szaleństwo przełoży się na podwyżki cen innych artykułów, a przede wszystkim usług komunikacyjnych?
– Nie możemy podnieść cen, nawet gdybyśmy chcieli – twierdzi Janusz Weber, z korporacji taksówkowej Tele Taxi „Centrum” w Zabrzu.

Jego zdaniem po każdej podwyżce taksówkarze tracą klientów.
– Dlatego też od półtora roku nie zmienialiśmy taryfy – podkreśla. I opowiada, że taksówkarze to już teraz żyją jak szewcy, co bez butów chodzą. – Opłaty, koszty życia i eksploatacji samochodu – to wszystko szybko drożeje – mówi Weber. – Ale żeby wytrzymać konkurencję, nie możemy przerzucać tych podwyżek na klientów. Oszczędza się więc na wszystkim, a przede wszystkim na aucie. Części kupujemy tylko z odzysku. Niech pan nie myśli, że z tego biznesu da się wyżyć i jednocześnie odłożyć na nowy samochód – przekonuje.

Taksówkarze uważają, że w komunikacji tylko duzi przewoźnicy mogą sobie pozwolić na podniesienie cen. – Jak ktoś zapłaci za bilet o 5 groszy więcej, to pewnie tego nawet nie zauważy – twierdzą.

Duży też ostrożny
Ale w komunikacji publicznej też na razie nie planują podwyżek. – Taryfa zmieniła się niedawno, 1 kwietnia ceny biletów wzrosły nieznacznie – jednorazowych przeciętnie o 4–6 procent, zaś miesięcznych o 4–8 procent – mówi Marek Klimek, główny specjalista do spraw informacji i promocji KZK GOP. – Nie ma więc mowy, żeby znów podnosić ceny.
I dodaje, że poprzednie podwyżki cen biletów w KZK GOP były szczegółowo analizowane, bo firma też nie chce tracić pasażerów.

– Poprzednia zmiana cen miała miejsce w styczniu 2002 r. w zakresie biletów jednorazowych i w maju 2003 r. w przypadku biletów okresowych – informuje Klimek. – Oznacza to, że ceny pozostawały na tym samym poziomie przez ponad 3 lata w segmencie biletów jednorazowych i przez 23 miesiące w segmencie biletów okresowych. Tymczasem od stycznia 2002 r. do grudnia 2004 r. wskaźnik wzrostu cen paliwa osiągnął poziom 39,8 proc., a od maja 2003 r. do grudnia 2004 – 17,6 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto