Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień bez papierosa? Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale to dziś prostsze niż jeszcze kilka lat temu!

red
Od 33 lat we wszystkich krajach globu obchodzony jest 31 maja Światowy Dzień bez Papierosa. Brzmi dumnie, ale każdy nałogowy palacz doskonale wie, co znaczy te kilka godzin bez ulubionego dymka. Narastający niepokój, rozdrażnienie, utrata koncentracji, zmęczenie, próba odsunięcia od siebie „myśli o jednym” - przy otwartej lodówce i kompulsywnym podjadaniu…

Wielu palaczy po prostu nie wytrzymuje. Chwyta za zapalniczkę, wkłada papierosa do ust, odpala i zaciąga się dymem. Zamiast całego dnia bez papierosa – mija im raptem kilka godzin. Rzadko udaje im się wytrzymać choćby pół dnia, nie mówiąc już o pełnej dobie. A tymczasem można dziś nie palić nie tylko 31 maja, ale i w kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach… Nie palić wcale. I może się to udać nawet tym najbardziej zatwardziałym nałogowcom, którym nie pomogły dotąd nikotynowe plastry czy gumy. Z pomocą przychodzą im bezdymne alternatywy.

Rzucenie palenia to same korzyści

Oczywiście najlepiej rzucić palenie w ogóle. Wpływa to korzystnie na zdrowie, urodę i relacje z otoczeniem. A coraz częściej również na... trwałość związku!

Specjaliści radzą, by rzucając palenie próbować odwracać myśli od nałogu, skupiając się na korzyściach (także materialnych). Proponują, aby zastąpić rytuał palenia np. bieganiem, energicznym wchodzeniem z parteru na dziesiąte piętro (winda się nie liczy!), jazdą na rowerze, pływaniem albo ćwiczeniem jogi czy zumby. Aktywność fizyczna zapewnia wyrzut dopaminy, a więc uczucie zadowolenia. Pomóc może spotkanie z przyjaciółmi – w erze pandemii nawet to wirtualne, za pomocą komputera. Należy również unikać alkoholu, bo ten wzmaga tęsknotę za dymkiem.

Eksperci radzą też, by porzucić czynności i rytuały związane z paleniem lub wykonywać je inaczej. Przykładowo: jeśli palenie papierosa towarzyszy „od zawsze” wyprowadzeniu psa, warto poprosić, by przez jakiś czas z czworonogiem wychodził ktoś inny. Jeśli w pracy mamy paczkę przyjaciół „od dymka”, z którą spędzamy wszystkie przerwy – trzeba zacząć jej unikać. Ręce są przyzwyczajone do charakterystycznego rytuału związanego z paleniem – należy więc zastąpić ten rytuał innym i zdrowszym, jak np. jedzeniem owoców. Z przyjaciółmi warto odwiedzać miejsca, w których palenie jest zabronione, jak kino, teatr, muzeum, centrum handlowe (jeśli nie są zamknięte z powodu pandemii).

Badania pokazują, że myśl o zapaleniu papierosa trwa tylko 2 do 3 minut. Problem polega na tym, że często nawraca. Warto mieć wtedy przy sobie kogoś, kto pomoże przetrwać ten kryzys.

A co z tymi, którzy nie umieją lub nie chcą rzucić papierosów?

Statystyki dla palaczy są brutalne. Co piąty z nich nie chce lub - mimo wielu prób - nie potrafi odstawić dymka. Potwierdzają to liczne badania naukowe i analizy oraz obserwacje specjalistów prowadzących terapie wspierające palaczy w walce z nałogiem.

Mimo zachęt, treningów, wsparcia, terapii polegających na odwracaniu myśli i ćwiczeniu samozaparcia, palacze mają klasyczne objawy abstynencji nikotynowej i nie umieją sobie z nimi poradzić inaczej, jak sięgając po kolejnego papierosa.

Specjaliści zalecają w takich przypadkach farmakologię: zastąpienie nikotyny przyjmowanej z dymem papierosowym mniej szkodliwą alternatywą: gumą, plastrem czy tabletką do ssania, zawierającymi nikotynę. Umożliwiają one palaczowi zminimalizowanie objawów odstawienia. Jednak wyniki badań pokazują, że u znacznej części palaczy wykorzystujących tego typu medykamenty wytwarza się lekooporność lub dyskomfort (np. silny ból głowy). Skuteczność takich terapii w perspektywie długofalowej jest niezwykle niska. Efektem jest powrót do tradycyjnych papierosów. Dzieje się tak nawet po rozpoznaniu u pacjenta choroby nowotworowej!

Wśród nałogowców jest również znaczna grupa takich, którzy po prostu lubią palić i których do rzucenia nałogu nie jest w stanie nic przekonać. Ani przerażające relacje chorych, ani utyskiwania rodziny, ani piktogramy na paczkach papierosów, ani nawet widok ich własnej twarzy w lustrze: poszarzałej i pękającej skóry pełnej zmarszczek czy pożółkłych i łamliwych paznokci. Bliscy takich palaczy mają często nie lada problem: chcieliby żyć w świecie bez tytoniowego dymu, zarówno w domu, jak i w pracy.

I palacze o tym wiedzą. Dlatego uważają, że rozwiązaniem jest palenie tylko w swoim pokoju lub łazience albo wychodzenie na balkon, czy na dwór (w Małopolsce - na pole). Tylko, że sama zmiana miejsca nic nie daje, bo charakterystyczny, drażniący zapach dymu czuć wszędzie, a sam palacz wręcz nim przesiąka, wraz ubraniami.

Nakładają się na to względy estetyczne, przez które dochodzi do – grożących rozstaniem - kryzysów w wielu związkach. Palacze więdną w oczach drugiej połówki: mają poszarzałą i zniszczoną cerę, ponieważ dym z papierosa przyspiesza powstawanie wolnych rodników, a więc i wyjątkowo brzydkich zmarszczek. Dochodzą do tego żółte zęby,zatęchły oddech, pożółkłe palce i paznokcie oraz łamliwe włosy, co może dramatycznie pogarszać wygląd. A co za tym idzie – również atrakcyjność w oczach drugiej osoby.

Żyć bez tytoniowego dymu? To możliwe!

Bliscy nałogowców, podobnie jak palacze, którzy wielokrotnie próbowali rzucić tradycyjne papierosy, ale dotąd nie dali rady, nie są wcale na straconej pozycji.

Widać to wszędzie tam, gdzie strategię bezwzględnego rzucania palenia zastąpiono w owych „trudnych przypadkach” strategią redukcji szkód i ryzyka. Polega ona na dostarczeniu użytkownikowi nikotyny w formie aerozolu, w którym poziomy substancji szkodliwych, toksycznych i rakotwórczychsą często zredukowane średnio o 90 proc. w porównaniu z dymem z papierosa. Świadczą o tym badania prowadzone niezależnie od producentów.

Ostatnio takie badania prowadził niderlandzki Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) we współpracy z University of St. Andrews w Wielkiej Brytanii. Co z nich wynikło? Naukowcy wskazują (wnioski opublikowano na łamach periodyku „Risk Analysis”), że palacze, którzy zastąpili palenie tytoniu jego podgrzewaniem (np. w IQOS-ie), mają nawet 25-krotnie niższą ekspozycję na 8 głównych rakotwórczych substancji znanych z dymu papierosowego! W swojej opinii postawili też dość śmiałą tezę, że u tych palaczy, którzy „będą korzystać wyłącznie z urządzenia podgrzewającego tytoń, ryzyko przedwczesnego zgonu, związanego z rozwojem choroby nowotworowej, jest znacznie niższe niż w grupie palącej zwykłe papierosy”! Badacze z Niderlandów podkreślają również, że najkorzystniejszym rozwiązaniem dla palacza jest oczywiście rzucenie palenia.

Liczni lekarze, ale też bliscy i przyjaciele nałogowców, wspierają ten trend – bo widzą realne efekty nawet w zdawać by się mogło, beznadziejnych przypadkach.

Optymistyczne są również badania prowadzone w innych państwach, m.in. w Japonii. W kraju Kwitnącej Wiśni alternatywy dla tradycyjnych papierosów, czyli podgrzewające tytoń IQOS-y, dostępne są najdłużej i podbiły tamtejszy rynek, wypierając wyroby tradycyjne. , Dowodzą one, że w organizmach nałogowców, którzy przerzucili się z papierosów na te bezdymne podgrzewacze tytoniu, zachodzi szereg pozytywnych zmian, świadczących o wyeliminowaniu licznych problemów zdrowotnych i estetycznych, będących skutkiem zamiłowania do dymka.

Jedną kwestią jest wspomniana, bardzo wysoka, redukcja substancji szkodliwych dla zdrowia, a drugą –poprawa aparycji palacza: po przejściu z tradycyjnych papierosów na bezdymne alternatywy skóra osoby palącej nie jest już eksponowana na szkodliwe składniki dymu tytoniowego, zaczyna się regenerować i nie starzeje się w tempie trzykrotnie szybszym niż skóra jej niepalących rówieśników. Znikają także charakterystyczne przebarwienia, plamki, zażółcenia. Przestają także żółknąć zęby, a w jamie ustnej pojawia się na nowo flora bakteryjna, niszczona wcześniej przez dym z papierosa. Z japońskich badań wynika, że u palaczy, którzy porzucili dymka i przeszli na alternatywne podgrzewacze, efekt tej decyzji jest zbliżony do tego, jaki zaobserwowano u osób, które całkowicie rzuciły palenie. Warto o tym pomyśleć w okolicach kolejnego Światowego Dnia bez Papierosa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaki olej do smażenia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dzień bez papierosa? Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale to dziś prostsze niż jeszcze kilka lat temu! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto