Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emerytura pana posła

Beata Sypuła
Poseł Józef Zych – obecny wicemarszałek Sejmu – ma okazję zapisać się w historii polskiego parlamentaryzmu z trzech powodów: dwóch lapsusów językowych i jednego pomysłu na podwyższenie sobie i kolegom ...

Poseł Józef Zych – obecny wicemarszałek Sejmu – ma okazję zapisać się w historii polskiego parlamentaryzmu z trzech powodów: dwóch lapsusów językowych i jednego pomysłu na podwyższenie sobie i kolegom świadczeń emerytalnych. Lapsusy znane są od dawna. Sprawa świadczeń właśnie wyszła na jaw i zbulwersowała opinię publiczną.

Okazało się, że w Sejmie – który nie znajduje w budżecie pieniędzy na realizację słusznych roszczeń obywateli np. dotyczących pielęgniarskiej „ustawy 203” – istnieje projekt systemu emerytalnego dla posłów i senatorów. Specjalne świadczenia miałyby „specjalną” wysokość: nawet ponad 2 tysiące złotych.

DZ sprawdził, jak narodził się tak kuriozalny pomysł w biednym państwie, którego nie stać na coroczną waloryzację rent i emerytur. Okazuje się, że pomysł rzucił poseł Józef Zych pretendujący do funkcji marszałka Sejmu.
Dotarliśmy do zapisu 95. posiedzenia Sejmu z 5 stycznia 2005 roku. Poseł Zych zaczął godnie: „Panie i panowie! Poseł to powinien być zaszczyt, to powinna być odpowiedzialność i do tego powinniśmy doprowadzić”. Koniec jego wystąpienia to była właśnie propozycja zabezpieczenia emerytalnego parlamentarzystów. Chodziło mu o zasady wliczania do emerytury czasu pracy czy urlopu.

Wtedy jednak odgrzano pomysły Sejmu poprzedniej kadencji: emerytura posła po dwóch kadencjach na Wiejskiej nie mogłaby być niższa niż 45 proc. uposażenia, czyli około 4.300 zł na dzisiejsze pieniądze. Wówczas media zmyły posłom głowę – i projekt upadł.
Mimo tego nad gotowym projektem złożonym u przewodniczącego Wacława Martyniuka (SLD) pochylili się teraz parlamentarzyści z sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich. Nieco poskromili apetyty: chcą dostawać specjalny „dodatek” – 10-30 procent swego dotychczasowego uposażenia, czyli od około 950 do 2.850 złotych miesięcznie. Gdyby był duży opór społeczny – takie świadczenie dostaliby byli parlamentarzyści bezskutecznie szukający pracy lub o najniższych zarobkach. Jeśli nikt znowu nie zaprotestuje – świadczenie mogliby nasi posłowie dostawać dożywotnio. Podatników, czyli byłych wyborców, kosztowałoby to rocznie 5 mln złotych.

O tym marzą posłowie
* Minimalna emerytura – nie niższa od 45 proc. uposażenia.
Warunek: 2 kadencje w Sejmie.
* Średnia emerytura – nie niższa niż 55 proc. uposażenia.
Warunek – 3 kadencje w Sejmie.
* Najwyższa emerytura – 65 proc. uposażenia.
Warunek – co najmniej 4 kadencje w Sejmie.
* Obecne uposażenie posłów – 9.526 zł plus dieta – 2.381,73 zł.


Co powiedział Józef Zych?
„Skoro jest taka prawie rodzinna atmosfera, (...) proszę zauważyć, wszystkie parlamenty świata, łącznie z Parlamentem Europejskim, mają uregulowania dotyczące statusu posła i senatora, szczególnie gdy chodzi o zaopatrzenie emerytalne (poruszenie na sali, oklaski). Wysoki Sejmie! Uważam, że nie wolno tego zagadnienia odkładać i traktować posłów jako pracowników drugiej kategorii. Jest bardzo istotny problem równego traktowania wszystkich i uważam, że Sejm obecnej kadencji powinien ten problem podnieść. (oklaski)”
Fragment zapisu z 95. posiedzenia Sejmu z 5 stycznia 2005 roku.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto