MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Era Beenhakkera

Andrzej Grygierczyk
fot.Łobaczewski Marcin/fotorzepa
fot.Łobaczewski Marcin/fotorzepa
Holender Leo Beenhakker został nowym trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Podpisał kontrakt na dwa lata, ale umowa może zostać rozwiązana po 15 miesiącach.

Holender Leo Beenhakker został nowym trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Podpisał kontrakt na dwa lata, ale umowa może zostać rozwiązana po 15 miesiącach. Zadanie, jakie przed nim postawiono, to awans do finałów mistrzostw Europy w 2008 roku. Asystentem Beenhakkera będzie Dariusz Dziekanowski, a jego kolejnych współpracowników poznamy w ciągu kilku dni.

Ponad 80 procent opinii publicznej było za tym, by stanowisko trenera naszej reprezentacji objął cudzoziemiec. Czy ta właśnie presja spowodowała, że prezes PZPN, Michał Listkiewicz, podjął decyzję, by stanowisko to powierzyć Leo Beenhakkerowi? Najprawdopodobniej tak, chociaż miał przeciwko sobie wydział szkolenia PZPN i - odosobnione wprawdzie - głosy byłych świetnych piłkarzy. Prawdą jest, że w atmosferze, jaka wytworzyła się po mundialu w Niemczech ani Paweł Janas nie miał żadnych szans na dalszą pracę, ani żaden inny polski szkoleniowiec dostatecznego wysokiego kredytu zaufania. Mamy więc historyczny w Polsce eksperyment; historyczny, ponieważ nigdy jeszcze naszej narodowej drużyny nie prowadził cudzoziemiec.

A dlaczego Beenhakker? Ano dlatego, że po udanej przygodzie z narodowym zespołem Trynidadu i Tobago był do wzięcia, a ponadto jego żądania finansowe nie były zbyt wygórowane. Co prawda, nie byłby w stanie sprostać im sam PZPN, ale z pomocą pospieszyła marka "Tyskie", która ma pokryć około 40 procent kwoty przeznaczonej na wynagrodzenie selekcjonera. Według różnych źródeł ma on zarabiać od 500 tysięcy do 600 tysięcy euro rocznie. Janas zarabiał w przeliczeniu na euro ok. 135 tysięcy brutto.

- Zdecydowaliśmy się powierzyć stanowisko Leo Beenhakkerowi nie dla świętego spokoju, ale z przekonaniem, że wniesie on do polskiej piłki nową myśl i powiew optymizmu - tłumaczył Listkiewicz. - To nie tylko kwestia wiary, że zdołamy się dzięki niemu zakwalifikować do finałów mistrzostw Europy, lecz także przekonania, że będzie się dzielił swoją bogatą wiedzą i doświadczeniem z całym polskim środowiskiem trenerskim i nie tylko tym związanym z I ligą.

Beenhakker został oficjalnie przedstawiony na wczorajszej konferencji prasowej w Warszawie. Była to jednocześnie okazja, by podziękować Pawłowi Janasowi. Uczynił to prezes Listkiewicz, podkreślając, że Janas wszedł do elity polskich selekcjonerów. Zarówno dlatego, że zakwalifikował się z drużyną do finałów MŚ, jak i dlatego, że statystyczne osiągnięcia ma bardzo dobre (51 meczów, 31 zwycięstw, 6 remisów i 14 porażek).

Holender zachowywał się wczoraj swobodnie, ze swadą odpowiadał na pytania, nie bał się prezentować pewności, że będzie dobrze.

- Doskonale zdaję sobie sprawę - mówił - że awans do finałów ME będzie szlakiem długim i trudnym. Ale nie boję się takich wyzwań, podobnie jak presji, która mi będzie towarzyszyć. Zresztą, jak ktoś w przeszłości prowadził taki zespół, jak Real Madryt, to musiał nauczyć się radzić sobie z presją.

Beenhakker, który włada swobodnie kilkoma językami, od razu zaznaczył, że zamierza uczyć się również polskiego. - Mam zasadę, że mieszkam w tym kraju, w którym pracuję. Będę więc mieszkał i w Polsce, po to, by na bieżąco być z wszystkim sprawami i problemami. Znajomość polskiego będzie mi w tym pomocna.

Kto oprócz Dariusza Dziekanowskiego będzie jego współpracownikiem? - Jestem w Polsce raptem od 24 godzin - ciągnął Beenhakker. - Nie dało się więc od razu rozstrzygnąć wszystkiego. Ale niebawem będą znane nazwiska osób z całego sztabu szkoleniowego.

A co z kadrą? - Nie wiem - szczerze odpowiedział Holender. - Całe szczęście, liga zaczyna się dość wcześnie, będę się pojawiał na poszczególnych meczach i oczywiście wysłuchiwał tego, co mają do powiedzenia moi współpracownicy. Sądzę, że w miarę szybko będę mógł wyrobić sobie pogląd co do potencjału polskiej piłki. No a poza tym, nie spędziłem ostatnich pięciu lat z workiem na głowie, śledziłem to, co dzieje się w światowej piłce.

Sylwetka Don Leo

Leo Beenhakker urodził się 2 sierpnia 1942 roku w Rotterdamie. Jako piłkarz grał tylko w klubach amatorskich (Tediro Rotterdam, Xerxes Rotterdam i Zwart Witt ‘28). Szybko zajął się jednak trenerką.

Z kadrą Holandii najpierw przegrał eliminacje do mundialu'86, a potem na MŚ we Włoszech jego zespół odpadł w 1/8 finału, przegrywając po dramatycznej walce z Niemcami.

Lepiej wiodło mu się z reprezentacjami słabszymi. Arabię Saudyjską wprowadził do MŚ 1994, a Trynidad i Tobago do MŚ 2006. Dla obu tych krajów (szczególnie dla drugiego) były to spore sukcesy.

Jako trener klubowy Don Leo zdobył trzy mistrzostwa Holandii (dwa z Ajaksem 1980 i 1990 oraz jedno z Feyenoordem 1999) i Superpuchar tego kraju (z Feyenoordem 2000). Największe sukcesy osiągał jednak jako szkoleniowiec Realu Madryt. To właśnie pod jego wodzą Królewscy zdobyli trzy mistrzostwa z rzędu w latach 1987-89. Tyle samo razy Beenhakker doprowadził ten klub do półfinału Pucharu Europy (dziś Liga Mistrzów). Właśnie w Hiszpanii nadano mu przydomek Don Leo.

Jego kariera trenerska trwa już ponad 40 lat. Beenhakker ma świetne poczucie humoru, od dziennikarzy nie stroni, choć również potrafi być dla nich nieprzyjazny, gdy zajdą mu za skórę. Na niewygodne pytanie odpowiada z dużą dozą sarkazmu. Don Leo mówi po angielsku, hiszpańsku, niemiecku, włosku i portugalsku, kocha dobre wina i cygara. Jeśli chodzi o te ostatnie, to pali tylko markę Sumatra Cum Laude.

W czasie pracy w Feyenoordzie trenował Jerzego Dudka i Tomasza Rząsę i niewykluczone, że ten ostatni znajdzie się w jego sztabie szkoleniowym.

Przebieg kariery trenerskiej:

Reprezentacje:

1985-1986 - Holandia

1990 - Holandia

1993-1994 - Arabia Saudyjska

2005-2006 - Trynidad i Tobago

Kluby:

1972-75 - SC Cambuur

1975-76 - Go Ahead Eagles

1976-78 - Feyenoord Rotterdam

1978-81 - Ajax Amsterdam

1981-84 - Real Saragossa

1984-85 - FC Volendam

1986-89 - Real Madryt

1989-91 - Ajax Amsterdam

1991-92 - Real Madryt

1992-93 - Grasshoppers Zurych

1994-95 - America

1995 - Istanbulspor

1995-96 - Guadalajara

1996-97 - Vitesse Arnhem

1997-2000 - Feyenoord Rotterdam

2003-04 - America

2004 - Al-Ittihad

Sukcesy:

mistrzostwo Holandii - 3 razy (1979, 1980, 1999)

mistrzostwo Hiszpanii - 3 razy (1987, 1988, 1989)

Puchar Hiszpanii (1989)

Liczba dnia
41

selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski został Leo Beenhakker. Z oficjalnych dokumentów PZPN wynika, że to pierwszy cudzoziemski selekcjoner reprezentacji narodowej po wojnie, ale w latach 60. olimpijską reprezentację Polski (równoznaczną z pierwszą) prowadził francuski trener Jean Prouff.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto