MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Europejska prasa o tragedii

Wojciech Trzcionka
Dziennik „Mlada Fronta Dnes”, oprócz blisko czterech stron bezpośrednich relacji z Katowic, przynosi również informację, że według czeskich ekspertów do podobnych tragedii może również dojść w Czechach.
Dziennik „Mlada Fronta Dnes”, oprócz blisko czterech stron bezpośrednich relacji z Katowic, przynosi również informację, że według czeskich ekspertów do podobnych tragedii może również dojść w Czechach.
Czechy Wśród ofiar tragedii w Chorzowie jest również trzech obywateli Czech. Ciała dwóch z nich znaleziono w niedzielę. Trzeci musi się znajdować pod zawalonym dachem. Dwie ofiary to Tomasz B. oraz Józef B.

Czechy
Wśród ofiar tragedii w Chorzowie jest również trzech obywateli Czech. Ciała dwóch z nich znaleziono w niedzielę. Trzeci musi się znajdować pod zawalonym dachem. Dwie ofiary to Tomasz B. oraz Józef B., hodowcy gołębi z Brna. Poszukiwany jest ciągle Zdenek D. z Orłowic, w okręgu brneńskim. Choć od lat był zapalonym gołębiarzem (w domu ma dwieście ptaków), do Związku Hodowców Gołębi przystąpił dopiero trzy dni przed wyjazdem do Chorzowa. – Teraz ja muszę karmić jego gołębie – płacze Milada Cerna, przyjaciółka Zdenka D., którego ciała dotąd nie znaleziono.

Cała trójka wsiadła w sobotę rano do autobusu razem z 37 innymi hodowcami z Moraw. – To Józek załatwiał ten autobus – mówi jego kolega Jan Zeman. Od soboty nie może spać. Gdy dach hali się walił, był w środku. Zdążył jednak uciec. Jest już w domu. Trzej jego koledzy nie mieli tyle szczęścia. Że zaginęli okazało się dopiero wtedy, gdy wszyscy czescy hodowcy przyszli do autobusu i usiedli na swoich miejscach. Trzy fotele były wolne. – Przez kilka godzin szukaliśmy zaginionych kolegów, ale w sobotę o godz. 21.00 podjęliśmy decyzję, że wracamy do domu – mówi łamiącym się głosem Jan Zeman.

W niedzielę w południe wszyscy hodowcy znowu się zeszli i opowiadali o tragedii innym, którzy nie pojechali z nimi na Śląsk. Postanowili razem słuchać telewizyjnych wiadomości o losach ich kolegów. Wtedy dowiedzieli się, że dwa ciała zostały odnalezione, a trzecie ciągle musi znajdować się pod zwałowiskiem żelastwa. O niczym innym nie byli w stanie rozmawiać. Tylko Mirek Cermak siedział cicho i łkał. Sam ledwo wyszedł cało z opresji. Gdy walił się dach hali, zaczął uciekać i upadł. Podnieśli go koledzy i pomogli wyprowadzić na zewnątrz. Dzięki nim przeżył.

Poniedziałkowe wydania czeskich dzienników przynoszą bardzo szczegółowe, kilkustronicowe korespondencje od swoich specjalnych wysłanników, którzy bezpośrednio z miejsca tragedii relacjonują rozwój wypadków oraz przebieg akcji ratowniczej w Katowicach.

„Lidove Noviny” zamieszczają rozmowę z Ilją Chocholouszem, czeskim ratownikiem, który przez całą niedzielę brał udział w akcji ratunkowej. W komentarzach oraz rozmowach ze świadkami zawalenia się dachu podkreśla się, że wiele wyjść ewakuacyjnych w hali było albo pozamykanych, albo zasypanych zwałami śniegu. Dziennik „Mlada Fronta Dnes”, oprócz blisko czterech stron bezpośrednich relacji z Katowic, przynosi również informację, że według czeskich ekspertów do podobnych tragedii może również dojść w Czechach. – Budowy prowadzone są teraz bardzo szybko, dużo się oszczędza i to może być przyczyną podobnych katastrof również u nas – mówi największemu czeskiemu dziennikowi ekspert od statyki Petr Machan.

Agencja CTK przynosi informację, że Czesi gotowi są posłać 510 litrów plazmy krwi dla poszkodowanych w polskich szpitalach. Rzecznik prasowy ministerstwa spraw zagranicznych Richard Krpacz powiedział, że cały czas w pogotowiu jest helikopter, który w razie potrzeby przewiezie krew do Katowic.

Niemcy
Niemieckie media elektroniczne niemal od pierwszej chwili relacjonowały na pierwszych miejscach o katowickiej tragedii. Aktualności telewizyjne wszystkich kanałów otwierały serwisy tymi relacjami. Przypominało się podobną katastrofę w Niemczech, która miała miejsce 2 stycznia w Bad Reichenhall. Stalowa konstrukcja hali sportów zimowych nie wytrzymała tam naporu grubej warstwy śniegu i niskich temperatur. Dach zawalił się grzebiąc 15 śmiertelnych ofiar. Podjęto wówczas generalną akcję obowiązkowego odśnieżania płaskich dachów

Polska katastrofa swoimi rozmiarami, zdaniem niemieckich mediów, jest drugą tego typu na świecie. Nie wyciąga się tu pochopnych wniosków, a czeka na opinie ekspertów. Jednocześnie jednak poniedziałkowy „Der Tagesspiegel” powołując się na relację tych, którzy przeżyli informuje o niedbalstwie, które było przyczyną tragedii i chaosie, jaki towarzyszył akcji ratowniczej. Opinię tę powtarza kierownictwo prywatnej służby ratunkowej MKT, która z Monachium nadjechała z pomocą dla Katowic. Informuje też o zamkniętych wyjściach ewakuacyjnych, które jednak zdaniem niemieckich służb mogły być zablokowane osuwajacą się na ziemię konstrukcją.

Eksperci Czerwonego Krzyża przypominając tragedię w Bad Reichenhall podkreślają znaczenie pomocy psów specjalnie szkolonych do tego typu akcji ratowniczych. Pies dysponuje 247 milionami komórek węchowych, podczas gdy człowiek tylko 5 milionami. Psy wyczuwają szczególny zapach, który wydziela ciało człowieka znajdującego się w ekstremalnym stresie. Jednak tylko 10 procent tego typu psów w Niemczech zdolnych jest do skutecznego uczestnictwa w takich akcjach.

Niemieckie media informują także o zamknięciu supermarketu w Bytomiu, gdzie zaobserwowano niebezpieczne rysy konstrukcji dachowej budynku.

Słowacja
– Na wystawie w Chorzowie mogło być nawet stu naszych hodowców, ale większość opuściła halę przed katastrofą – pisze we wczorajszym wydaniu największy słowacki dziennik „SME”. O dwóch ofiarach tragedii gazeta informuje dopiero w dzisiejszym wydaniu swojego internetowego serwisu. Dziennik pisze też, że rannych zostało dwóch Słowaków. Jeden pozostaje w kontakcie z konsulatem, drugi już wrócił do kraju. Słowackie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalną infolinię, pod którą można zgłaszać informacje o osobach, które mogły być na targach w momencie katastrofy.

Wielka Brytania
Brytyjska prasa zamieściła wczoraj obszerne relacje o tragedii w hali wystawowej w Katowicach, żałobie narodowej ogłoszonej w Polsce i dochodzeniu mającym na celu ustalenie przyczyny największej katastrofy budowlanej w Polsce od blisko 30 lat.

Zawalona hala była pełna lodu. To było lodowe piekło – powiedział „Guardianowi” członek ekipy ratunkowej. – Przy pomocy toporków wyrąbaliśmy otwory w dachu. Widok w środku był przerażający – pełno martwych ptaków, poniewierających się klatek, na stolikach statuetki zwycięzców gołębich pokazów – dodał rozmówca „Guardiana”.

Włochy
Włoska „La Repubblica” w artykule zatytułowanym „Śnieżna masakra. Polska w żałobie” pisze, że ta największa katastrofa w III RP nie była nieunikniona. „Rośnie wściekłość z powodu lekkomyślności zarządców hali targowej” – dodaje gazeta informując o półmetrowej warstwie śniegu, który powinien zostać usunięty. „Nie zrobiono tego, niedbalstwo doprowadziło do rzezi” – stwierdza dziennik.

Belgia
„Byli bardzo szybcy i bardzo kompetentni” – chwali na łamach „Le Soir”, ratowników i lekarzy udzielających pomocy poszkodowanym, jeden z belgijskich wystawców, Francis Nolmans. Nolmans krytykuje jednak osoby odpowiedzialne za utrzymanie hali w należytym porządku i panujące tam warunki bezpieczeństwa. „Wszystkie wyjścia ewakuacyjne były zablokowane od zewnątrz przez ścianę śniegu wysokości półtora metra. (To) całkowicie niedopuszczalne i zbrodnicze!” – mówi.


Kondolencje ze świata
• Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell złożył wczoraj kondolencje rodzinom ofiar katastrofy w Katowicach. W związku z żałobą narodową, do połowy masztu opuszczono polską flagę przed budynkiem Parlamentu Europejskiego.
• Kondolencje stronie polskiej, przekazała także Austria, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej. Pragnę złożyć w imieniu Wspólnoty, a także moim własnym, moje najgłębsze kondolencje Panu i całemu polskiemu narodowi – napisała austriacka minister spraw zagranicznych Ursula Plassnik w liście do szefa polskiej dyplomacji Stefana Mellera.
• Depeszę kondolencyjną do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego wystosował również premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Czytamy w niej: Wielkim szokiem była dla mnie wiadomość o katastrofie. Był to wielki cios dla Pańskiego kraju. Składam najszczersze kondolencje Panu oraz rodzinom i bliskim tak wielu Polaków i obywateli innych państw, którzy tak tragicznie i niespodziewanie stracili swoje życie. (pap/ama)

od 7 lat
Wideo

Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto