MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Furgonetka się odnalazła

Michał Tabaka
Janusz Szczęśniewski, prezes ŚBŻ, ma dziś odebrać auto z policyjnego parkingu.
Janusz Szczęśniewski, prezes ŚBŻ, ma dziś odebrać auto z policyjnego parkingu.
Jestem niezmiernie wdzięczny redakcji DZ za okazaną pomoc. Nie mam wątpliwości, że to głównie dzięki waszemu artykułowi znalazł się nasz samochód dostawczy - mówi Janusz Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności.

Jestem niezmiernie wdzięczny redakcji DZ za okazaną pomoc. Nie mam wątpliwości, że to głównie dzięki waszemu artykułowi znalazł się nasz samochód dostawczy - mówi Janusz Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności.

Bordowy volkswagen transporter był przez pewien czas najbardziej poszukiwanym wozem przez śląskich policjantów. Należąca do ŚBŻ furgonetka dostarczała nabiał i inne produkty spożywcze kilkudziesięciu tysiącom najbiedniejszych mieszkańców regionu.

To jednak nie przeszkodziło złodziejom, żeby ukraść wóz. Po naszym sobotnim artykule i zintensyfikowanych działaniach policji - auto się odnalazło.

- Ma uszkodzony zderzak i zamek w drzwiach od strony kierowcy. Z licznika wynika, że ktoś nim przejechał ok. 100 kilometrów - mówi Janusz Szczęśniewski, prezes ŚBŻ, który dzisiaj ma odebrać samochód z policyjnego parkingu w Katowicach, przy ul. Plebiscytowej. - Będziemy musieli go dokładnie umyć, żeby znowu móc nim przewozić żywność. Myślę, że we wtorek staniemy się znowu mobilni.

Dostawczy volkswagen został porzucony w Katowicach, przy ul. Paderewskiego, nieopodal strzeżonego parkingu.

- Zabezpieczono oczywiście wszystkie ślady w środku i na zewnątrz auta. Teraz pilnie pracujemy nad ustaleniem i zatrzymaniem sprawców tej kradzieży - mówi asp. szt. Jacek Pytel z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Wiadomość o odnalezieniu furgonetki ŚBŻ głośnym echem odbiła się we wszystkich 86 organizacjach, z którymi bank współpracuje.

Ta kradzież była bez wątpieniem skrajnym przykładem bezduszności. Przecież uderzyła w tych najsłabszych. Dobrze się stało, że ta sytuacja nie trwała zbyt długo. Może złodziei ruszyło sumienie? - zastanawia się Maria Dyla, wiceprezes Śląskiego Stowarzyszenia Charytatywnego, które pomaga przeszło 3 tys. mieszkańców Siemianowic Śl. Jak mówi Janusz Szczęśniewski, bez tego auta ŚBŻ był jak bez ręki.

- Nasze zadanie jest dosyć proste. Zabiegać o możliwość pozyskania jak największych partii żywności i dostarczać je tym najbardziej potrzebującym. Mobilność w takiej pracy, to bez wątpienia podstawowy warunek. Bez tego auta musieliśmy liczyć na pomoc innych - tłumaczy prezes ŚBŻ.

Tak było w piątek, gdy produkty nabiałowe z jednego z hipermarketów przywiozła do rudzkiej siedziby banku 16-letnia nyska pożyczona z chorzowskiego Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta. Na potrzeby rozdysponowania jednak sporej dostawy sera gouda w tym tygodniu niezbędne byłoby inne rozwiązanie. Na szczęście nie jest ono już konieczne. Janusz Szczęśniewski mógł odetchnąć z ulgą.

Oczywiście cieszę się, że mamy z powrotem nasz dostawczy wóz. Być może jego kradzież będzie początkiem pewnej dyskusji. Bo tak naprawdę potrzebujemy solidnej ciężarówki-chłodni. Teraz prowadzimy transport naszym 10-letnim volkswagenem na zasadzie "słowa honoru". To się musi zmienić - uważa Szczęśniewski.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto