Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy odbiorą emeryturę

Anna Góra
Józef Krzepkowski z żoną.
Józef Krzepkowski z żoną.
Jeśli ZUS odkryje błędy w twojej dokumentacji potwierdzającej okresy zatrudnienia, może ci odebrać emeryturę. Tak stało się w przypadku Józefa Krzepkowskiego z Zabrza.

Jeśli ZUS odkryje błędy w twojej dokumentacji potwierdzającej okresy zatrudnienia, może ci odebrać emeryturę. Tak stało się w przypadku Józefa Krzepkowskiego z Zabrza. Po trzech latach pobierania świadczenia został bez środków do życia.

Józef Krzepkowski od 1977 r. pracował pod ziemią w kopalni. Kiedy pod koniec lat 90. kopalnię "Makoszowy" objął plan restrukturyzacji, zaczęły się zwolnienia. Ponieważ jednak jemu niewiele brakowało do emerytury, w październiku 1998 r. wybrał się na urlop górniczy. Nie wykorzystał jednak przysługujących mu 5 lat. W marcu 2001 r. przeszedł na emeryturę.

- Kilka razy zmieniano mi termin zakończenia urlopu górniczego. Kopalnia konsultowała z ZUS-em mój staż pracy pod ziemią uprawniający do emerytury, tak by w momencie, gdy tylko nabędę uprawnienia, rozwiązać ze mną umowę o pracę i wysłać na świadczenie - pan Józef pokazuje kolejne zawiadomienia z zakładu pracy. - Teraz okazuje się, że policzyli to źle, a ja ponoszę tego konsekwencje.

Zaginiony urlop

Po trzech latach pobierania emerytury Józef Krzepkowski znalazł w swoich dokumentach zaświadczenie, że przebywał na kontrakcie w Niemczech. Na cztery miesiące wziął urlop bezpłatny na kopalni i został skierowany do pracy w Monachium przez Przedsiębiorstwo Produkcji Elementów Budowlanych.

- Ponieważ do stażu pracy ZUS wliczył mi 3 miesiące i 7 dni nieskładkowych, myślałem że to właśnie z powodu tego urlopu - mówi pan Józef. - Sądziłem, że zaświadczenie z kontraktu pozwoli pokryć ten okres nieskładkowy, więc złożyłem do ZUS podanie o przeliczenie oraz to zaświadczenie. Jednak zamiast podwyżki otrzymałem decyzję o wstrzymaniu emerytury. Okazało się że kopalnia cały ten okres wliczyła mi do pracy górniczej pod ziemią, chociaż nie powinna. Tym sposobem zabrakło mi tych czterech miesięcy do uprawnień do emerytury górniczej.

Nowe dowody

Nasz czytelnik nie może pojąć dlaczego to on ma ponosić konsekwencje błędu pracodawcy. Przecież to kopalnia wystawiała świadectwa pracy i liczyła staż. Przyznaje się do błędu, ale jej służby pracownicze utrzymują, że w dokumentacji Józefa Krzepkowskiego nie ma śladu po urlopie bezpłatnym.

Tymczasem Stefan Grzankowski, związkowiec z Zabrza, który pomaga naszemu Czytelnikowi rozwikłać tę sprawę, przypuszcza, że mógł to być zabieg celowy. Kopalnia wszystkim, którzy jeździli na zagraniczne kontrakty, doliczała okres urlopu bezpłatnego do stażu dołowego. - W tej chwili kopalnia ma jedną prostą wymówkę - trzeba było nie podpisywać świadectwa pracy, jeśli były w nim nieścisłości - mówi Grzankowski. - Skąd jednak górnicy mieli to wiedzieć?! Nie znają przecież skomplikowanych przepisów prawa pracy i ubezpieczeń, więc nie wiedzą jaki okres jest składkowy, jaki nieskładkowy. Przyjmują, że służby pracownicze to specjaliści, więc nie ma podstaw, by kwestionować wydane przez nie dokumenty.

ZUS nie mógł podjąć innej decyzji. Z analizy "nowych dowodów" wynika, że pan Józef udowodnił tylko 24 lata, 7 miesięcy i 11 dni pracy pod ziemią i w pełnym wymiarze, a zatem nie ma prawa do emerytury górniczej.

Musi dopracować

Kopalnia zaproponowała Józefowi Krzepkowskiemu dopracowanie brakujących miesięcy. Ten jednak obawia się takiego rozwiązania. Po pierwsze, przerwa w pracy była bardzo długa - minęło już 6 lat, odkąd ostatni raz zjechał na dół. Po drugie, nie ma żadnych gwarancji, że kopalnia nie zwolni go przed upływem potrzebnego okresu. Pretekst może się znaleźć zawsze, a w takiej sytuacji nie będzie miał prawa do żadnych świadczeń ani żadnej drogi odwołania.

- Zgodziłbym się na to, gdyby dyrektor mi obiecał, że mnie w tym czasie nie zwolni. Ale on się na to nie zgadza - mówi pan Józef. - Nie chce się zgodzić także na mój powrót na urlop górniczy, chociaż nie wykorzystałem całego przysługującego okresu. A przecież gdyby kopalnia tak bardzo się nie spieszyła, żeby mnie wypchnąć na emeryturę, nie byłoby żadnego problemu. Gdyby nie skrócono mi okresu urlopu górniczego, miałbym staż w porządku.

Przy obecnie zaliczonym stażu i przelicznikach górniczych Józef Krzepkowski będzie miał prawo do emerytury w przyszłym roku, gdy skończy 50 lat. Tylko z czego ma teraz żyć? Drugi miesiąc jego rodzina jest bez środków do życia, a jeszcze nie wiadomo, czy ZUS nie zażąda od niego zwrotu nienależnie pobranej emerytury. Od decyzji ZUS-u odbierającej mu emeryturę odwołał się do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.


Mają ważniejsze sprawy...

Z prośbą o wyjaśnienie problemu i wskazanie czytelnikowi wyjścia z tej sytuacji zwróciliśmy się do Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie. Jednak od ubiegłego tygodnia nie udało nam się uzyskać żadnej informacji. Z wyjaśnień pracowników biura prasowego wynikało, że odpowiedź jest już przygotowana, jednak czeka na podpis dyrektora Departamentu Świadczeń Emerytalno-Rentowych. W rozmowie telefonicznej z wicedyrektorem departamentu usłyszeliśmy, że pani dyrektor miała cały dzień spotkania, więc nie była w stanie się tym zająć. Musi się zająć ważniejszymi sprawami, gdzie ma pilne terminy. Kiedy próbowaliśmy tłumaczyć, że chodzi o sytuację człowieka, któremu odebrano emeryturę i nie ma środków do życia, usłyszeliśmy, że i tak mu nic nie pomożemy. On ma środki odwoławcze, od decyzji się odwołał, więc można czekać.

Próbowaliśmy też w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej dowiedzieć się, czy istnieje możliwość powrotu na urlop górniczy. Niestety, z obawy przed antyglobalistami minister wysłał większość pracowników na urlop, w tym panią, która została zobowiązana do udzielenia nam odpowiedzi. Grzecznie poproszono nas o cierpliwość.


Jerzy Auguścik, główny specjalista w Biurze Zatrudnienia i Polityki Płacowej w Kompanii Węglowej S.A.:

Według informacji przekazanej nam z KWK "Makoszowy" pan Krzepkowski przeszedł na emeryturę po zakończeniu urlopu górniczego, z dniem 15 marca 2001 r. Korzystając z emerytury wystąpił do ZUS o ponowne przeliczenie emerytury przedstawiając dodatkowe zaświadczenie o okresie pracy. ZUS po przeanalizowaniu złożonej dokumentacji cofnął decyzję przyznającą emeryturę górniczą z tytułu pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, dopatrując się braku kilkumiesięcznego okresu pracy do wymaganego stażu pracy górniczej. Z dokumentów wynikało, ze przebywał ponad 4 miesiące na urlopie bezpłatnym, który zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z FUS nie wlicza się do stażu pracy górniczej.

Świadectwo pracy wystawione na podstawie dokumentacji osobowej kopalni wydane panu Krzepkowskiemu w KWK "Makoszowy" nie wykazywało urlopu bezpłatnego, a zainteresowany nie zwrócił się o poprawienie treści świadectwa pracy. Dokumentacja osobowa kopalni nie zawiera żadnego zapisu ani dokumentu stwierdzającego udzielenie pracownikowi urlopu bezpłatnego.

Pan Krzepkowski w 2004 r. zgłosił w kopalni ustny wniosek o spowodowanie, aby kopalnia zainterweniowała w ZUS w celu zaliczenia okresu urlopu bezpłatnego do stażu pracy lub udzielenie za taki okres urlopu górniczego. Były pracownik zaznaczył, że nie godzi się na dopracowanie tego okresu.
Kopalnia odpowiedziała negatywnie na wniosek byłego pracownika uzasadniając to brakiem możliwości przyznania urlopu górniczego nie pracownikowi, który już raz z takiego urlopu korzystał, a ponadto przepis, na podstawie którego były udzielane urlopy górnicze, zakończył swoje działanie.

Brak jest także możliwości ponownego zatrudnienia pracownika, w związku z wejściem w życie ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006, która w art. 22 mówi o zakazie przyjmowania nowych pracowników, poza szczególnymi warunkami określonymi w ustawie.


Uwaga! Świadczenia rodzinne - konsultacje telefoniczne

Jeśli masz wątpliwości na temat nowego systemu świadczeń rodzinnych, już jutro będziesz mógł zapytać o wyjaśnienia i radę ekspertów. Pod telefonem w naszej redakcji będą czekać w godzinach od 11 do 13. Wystarczy zadzwonić pod numer: 358-31-13.

Pytania można przesłać już wcześniej na adres e-mail:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto