Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik to przeżytek

Krzysztof Dulko
Nieoficjalnie mówi się, że w przyszłym roku z ostatniej zagłębiowskiej kopalni może odejść co najmniej 100 górników.
Nieoficjalnie mówi się, że w przyszłym roku z ostatniej zagłębiowskiej kopalni może odejść co najmniej 100 górników.
W kopalni "Kazimierz Juliusz" w Sosnowcu do wydobywania węgla nie potrzeba ludzi. Wystarczą maszyny... Pomysł inżynierów kopalni "Kazimierz Juliusz" i naukowców Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie jest prosty.

W kopalni "Kazimierz Juliusz" w Sosnowcu do wydobywania węgla nie potrzeba ludzi. Wystarczą maszyny... Pomysł inżynierów kopalni "Kazimierz Juliusz" i naukowców Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie jest prosty. Dwie zmechanizowane obudowy połączone przenośnikiem tworzą przodek posuwający się w pochylonym pokładzie. Zamiast 20 ludzi, do obsługi przodka wystarczy jedynie 4.

Nowe tak, ale...

- Nie mam nic przeciwko nowym sposobom wydobycia dopóki nie biją one we mnie i moich kolegów - mówi Zbigniew Nabiałkowski, górnik z KWK "Kazimierz Juliusz". - Jeśli jednak staną dwie ściany, na których węgiel wydobywany jest metodami tradycyjnymi to znaczna część górników zostanie bez pracy.

Dotychczas kopalnia eksploatowała metodami tradycyjnymi dwie ściany, z których wydobywano 4 tys. ton węgla na dobę. Wprowadzona niedawno nowa metoda pozwoli kilkanaście razy zwiększyć wydobycie, ale przy znacznym ograniczeniu obsługi.

Więcej węgla, mniej pracy

Mimo że nowy system jest jeszcze na etapie prób, to plany z nim związane są ambitne. - Kopalnia ma do wybrania 22 mln ton węgla, z czego 9 mln zalega w łatwo dostępnych pokładach, a 13 mln ton w pokładzie silnie nachylonym, tam gdzie wprowadziliśmy nową metodę wydobycia - wyjaśnia Tadeusz Lamot, główny inżynier KWK "Kazimierz Juliusz". - W takim pokładzie można uruchomić nawet 3 nowoczesne przodki i wydobywać 1500 ton węgla na dobę, a wtedy warto pokusić się o wyłączenie z eksploatacji jednego z tradycyjnych przodków.
Takiej przyszłości obawiają się jednak górnicy. - Nikt jeszcze głośno o tym nie mówi, ale możliwość redukcji etatów brana jest pod uwagę - twierdzi przewodniczący NSZZ "Solidarność" w kopalni "Kazimierz Juliusz" Jacek Rączka.

Kopalnia bez górników?

Jeszcze 7 lat temu w KWK "Kazimierz Juliusz" pracowało ponad 5 tys. osób. Obecnie jest ich tylko 1950, z czego na dole pracuje 1400 górników. - Nie wyobrażam sobie kopalni bez pracujących na dole górników, ale swego czasu nikt nie wyobrażał sobie całkowicie zmechanizowanych linii produkujących samochody - mówi Mirosław Łepko, górnik z kopalni "Kazimierz Juliusz".

Wizja kopalni bez górników nie jest obca również inżynierom. W życie wcielają ją od lat 60. zeszłego stulecia. - W kopalni "Jan" w Katowicach na początku lat 70. udało się zautomatyzować proces wydobycia do tego stopnia, że na ścianie nie pracował ani jeden człowiek - wspomina Jan Mitręga, emerytowany minister górnictwa w rządzie Józefa Cyrankiewicza. W kopalni ,Jan" straciło wówczas pracę kilka tysięcy ludzi. Ale w tamtych czasach nikt się tym nie przejmował, bo przecież bezrobocia nie było.

A dzisiaj? Górnicy jedynej czynnej w Zagłębiu kopalni boją się, że wylądują na bruku i nigdzie nie znajdą pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto