Gracze liczą na miliony złotych, Totalizator Sportowy na większą liczbę graczy

W ubiegłym roku Polacy odwrócili się od gier liczbowych. Wielu rodaków nie było stać na kupienie nawet jednego prostego złudzenia za 1,25 zł. Co zrobił w tej sytuacji zarząd spółki? Od 7 lipca w Dużym Lotku podniósł stawkę za zakład prosty z 1,25 złotych na 2 złote. Na razie graczy jest mniej niż w innych miesiącach roku.

Wakacje szkodzą

Spółka tłumaczy spadek zainteresowania grą wakacjami: w lipcu i sierpniu zawsze sprzedaż zakładów jest mniejsza i uspokaja, że liczba zakładów wzrasta, bo uatrakcyjniono gry. Jeśli pieniędzy od graczy będzie mniej, będzie też mniej pieniędzy na sport dzieci, młodzieży i niepełnosprawnych oraz na modernizację, remonty i dofinansowanie inwestycji sportowych, choć to akurat graczy najmniej obchodzi. Totalizator oddaje na ten cel procentową kwotę dopłaty pobieranej w Dużym Lotku i Multi Lotku. Sprzedaje także losy loterii pieniężnych, tzw. zdrapki. Ocenia się, że klientami 11 tysięcy polskich kolektur Totalizatora Sportowego jest blisko 60 proc. Polaków. Nic dziwnego: spółka realizuje monopol państwa w grach liczbowych i loteriach pieniężnych. Sprzedaż gier liczbowych i loterii pieniężnych w 2004 r. to wartość około 2,5 mld złotych, natomiast zysk ze sprzedaży podstawowej wyniósł ponad 204 mln złotych. Co roku do budżetu państwa trafia z Totalizatora Sportowego miliard złotych. W roku 2004 było to 1,33 mld wraz z dywidendą.

- W latach 2000-2004 następował systematyczny wzrost sprzedaży gier liczbowych - średnio rocznie 4,30 proc. W 2005 roku zmniejszyła się dynamiki sprzedaży - wyjaśnia Magdalena Wojciechowska, rzeczniczka prasowa TS.

Jak skusić los
To było groźne dla wyniku spółki, a także niekorzystne dla miasteczek budujących obiekty sportowe z pieniędzy Totalizatora, bo to jedna z najważniejszych kas polskiego sportu. W 1994 roku Sejm wprowadził obowiązkową dopłatę do stawek wszystkich gier liczbowych organizowanych przez TS. Przekazywana jest ona do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Przeznacza się ją na rozwój i promowanie sportu wśród dzieci, młodzieży i niepełnosprawnych oraz modernizację, remonty i dofinansowanie inwestycji sportowych. W 2003 roku podniesiona została wysokość dopłaty do 25 proc. W 2004 roku przekazano do MENiS około 480 mln zł, zaś do Ministerstwa Kultury około 120 mln zł.

W 2006 roku spółka wprowadziła zmiany w Dużym Lotku, by przyciągnąć grających: gwarantowana wygrana za "trójkę" wzrosła z 10 do 16 złotych. Jednak od 7 lipca 2006 r. stawka za prosty zakład wzrosła do dwóch złotych. Czy znów spadnie liczba zawieranych zakładów? W Totalizatorze Sportowym sugerują, że widać już pierwsze pozytywne efekty zmian na rzecz uatrakcyjnienia gier.

- W pierwszej połowie sierpnia 2006 r. w porównaniu z pierwszą połową sierpnia 2005 r. sprzedaż gier wzrosła o 14,9 proc. głównie dzięki modyfikacji w Dużym Lotku, bo w tej grze wzrost wynosi aż 39,95 proc. - dodaje Magdalena Wojciechowska. Ale dopiero jesienią okaże się, czy więcej Polaków polubiło droższy Duży Lotek.

Rekordowe śląskie wygrane

Tarnowskie Góry - 1. 11. 2003 r. - 9.251.255,70 zł

Strzelce Opolskie - 18. 09. 2004 r. - 8.642.407,10 zł

Oświęcim - 18. 09. 2004 r. - 8.642.407,10 zł

Mierzęcice - 23. 09. 2000 r. - 7.680.094,00 zł

Katowice - 9. 03. 2005 r. - 7.008.188,50 zł

Kędzierzyn-Koźle - 7. 09. 2002 r. - 5.249.220,70 zł

Racibórz - 3. 09. 2001 r. - 4.822.936,80 zł

Gliwice - 17. 11. 2001 r. - 4.643.305,90 zł

Duży Lotek jest jedyną grą liczbową w Polsce, która zachowała się bez większych zmian od jej wprowadzenia w 1957 r. do dzisiaj. Pierwsze losowanie Toto Lotka (6 liczb z 49) odbyło się 27 stycznia 1957 r. We wrześniu 1975 r. gra liczbowa Toto Lotek przyjęła nazwę Duży Lotek, choć do dzisiaj używamy starej nazwy. Polski rekord częstotliwości wygranych przez jedną rodzinę padł w Olsztynie: 26 sierpnia 1995 r. młode małżeństwo grające w Dużego Lotka trafiło "szóstkę" pierwszy raz, dwa tygodnie później - 6 września 1995 r. drugi raz. W obu przypadkach numery zakreślał ich pięcioletni syn, który kilka miesięcy później zakreślił też "piątkę" znajomym rodziców.