MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Grand Prix Słowenii

Leszek Jaźwiecki
Od wczoraj stolicą żużla jest Krsko, malowniczo położone miasteczko we wschodniej części Słowenii. Dzisiaj na torze stadionu Matije Gubca rozegrana zostanie siódma eliminacja indywidualnych mistrzostw świata - Grand ...

Od wczoraj stolicą żużla jest Krsko, malowniczo położone miasteczko we wschodniej części Słowenii. Dzisiaj na torze stadionu Matije Gubca rozegrana zostanie siódma eliminacja indywidualnych mistrzostw świata - Grand Prix Słowenii. W gronie 24 zawodników zobaczymy trzech polskich żużlowców Tomasza Golloba, Jarosława Hampela i Piotra Protasiewicza. Liderem klasyfikacji generalnej jest Australijczyk Jason Crump.

Do południa nic się nie działo w parkingu. Tylko w kilku boksach mechanicy krzątali się przy sprzęcie. Na stadionie trwały ostatnie próby przed turniejem. Miasto żyje tym, co się będzie działo dzisiaj wieczorem na stadionie; należy spodziewać się kompletu publiczności.

Prowadzący w klasyfikacji generalnej Crump pojawił się w parkingu jako jeden z pierwszych. Tryskał humorem, a z twarzy nie znikał uśmiech. Z pewnością skupienie i koncentracja wróci dopiero przed pierwszym wyścigiem. Rudowłosy Australijczyk wie, o jaką stawkę walczy. Dwukrotny wicemistrz świata po raz pierwszy w karierze może być najlepszy.

- To jest mój jedyny cel i marzenie - powiedział Crump, któremu jak zwykle towarzyszy całą rodzina. - Ten turniej jest dla mnie bardzo ważny, może mnie przybliżyć do tytułu.
Wczoraj po całonocnej podróży dotarł do Krska Hampel. Zmęczony, bo dzień wcześniej startował w lidze szwedzkiej. Niestety, ten występ nie był zbyt udany. Jeżdżący w barwach Kaparny Goeteborg ,Mały" w sześciu startach zdobył 7 punktów.

- Nie za każdym razem wychodzi tak jak człowiek chce - tłumaczył się Hampel. - Oby lepiej było w Krsko, bo do końca rywalizacji nie zostało już wiele, a chciałbym w przyszłym roku także startować w Grand Prix.

W południe do Słowenii dotarł Flamming Graversen, który opiekuje się motocyklami Hampela. Duńczyk przyleciał do Zagrzebia oddalonego od Krska zaledwie o 45 kilometrów.
Tę samą drogę wybrał Tomasz Gollob, który nie chciał wdawać się w rozmowę na temat jego słabego startu w lidze szwedzkiej, gdzie zdobył zaledwie 3 punkty i notując dwa defekty.

- Z pewnością wystartuję na lepszych, bezawaryjnych motocyklach - zapewnił jedynie Gollob i szybko ruszył samochodem w drogę do Krska.

Parking ożył po południu. Mechanicy uwijali się przy motocyklach. Trening nie jest co prawda obowiązkowy, ale każdy chciał sprawdzić nie tylko swoje maszyny, ale przede wszystkim wypróbować nawierzchnię toru. Po trzech ostatnich turniejach na sztucznych torach, żużlowcy wracają na naturalny. Dlatego tak bardzo liczymy na dobry start Polaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto