Rektorzy niepaństwowych uczelni nie palą się do oddania pieniędzy za egzaminy poprawkowe. Minister nauki uznał, że opłaty są bezprawne.
Spór zaczął się cztery lata temu. Parlament Studentów RP zaczął walkę o zniesienie płatnych poprawek po setkach skarg od rozżalonych studentów. Czuli się pokrzywdzeni, bo ich zdaniem poprawka to element studiowania, a nie przywilej czy - jak chcą uczelnie - "usługa edukacyjna". Tymczasem opłaty w prywatnych i państwowych szkołach sięgają od 30 do 400 zł.
W miniony piątek, 9 listopada, nasza gazeta opisała ekspertyzę Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Resort uznaje, że opłaty za egzaminy poprawkowe na studiach są bezprawne. Według prawników roszczenia studentów i absolwentów przedawniają się po dziesięciu latach, więc wszyscy, którzy płacili przez ten czas za poprawkę mogą domagać się zwrotu pieniędzy.
Tego samego dnia Parlament Studentów RP zwraca się do ministra o zdyscyplinowanie rektorów i umożliwienie studentom odzyskania bezprawnie pobranych pieniędzy.
12 listopada, poniedziałek: ustępujący minister nauki prof. Michał Seweryński pisze do rektorów, że za poprawki pieniędzy pobierać nie wolno. "Kwestia ta jest materią ustawową i nie może być w inny sposób uregulowana w aktach wewnętrznych wydanych przez uczelnię" - uściśla.
Wczoraj: list ministra nauki dociera do wyższych uczelni. W środowisku akademickim burza. Większość niepaństwowych szkół uznaje list za zamach na swoje finanse.
Prof. Jerzy Malec, rektor niepublicznej Krakowskiej Szkoły Wyższej im. Frycza Modrze-wskiego i szef Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich, zapowiada protest.- Jeszcze dzisiaj wyślę list do ministra nauki, jego stanowisko w sprawie opłat za egzaminy poprawkowe jest kuriozalne - oburza się. Malec twierdzi, że minister nauki nie może rozciągać w tej sprawie postanowień ustawy o szkolnictwie wyższym na prywatne szkoły.%07- Dziwi nas, że minister podważa zapisy o opłatach umieszczone w statutach uczelni, które sam zatwierdził - dodaje. Profesor nie kryje, że gra toczy się o spore kwoty. - Niepaństwowe uczelnie utrzymują się z czesnego i opłat pobieranych od studentów. To dzięki nim możemy inwestować w nowe obiekty, poprawiać warunki studiowania. Bez tych wpłat inwestycje mogą być zagrożone - argumentuje.
Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Białymstoku już podliczyła, ile straci na likwidacji wpłat z poprawek: 60 tys. zł rocznie (pierwsza poprawka jest tam wprawdzie bezpłatna, ale druga kosztuje już 30 zł). Rzecznik uczelni Konrad Sikora mimo to zapewnia, że po liście ministra uczelnia płatne poprawki zlikwiduje. - Liczymy się z tym, że znajdą się studenci, którzy wystąpią o zwrot pieniędzy pobranych wcześniej. Czekamy na pierwsze sądowe rozstrzygnięcia - dodaje Sikora.
Ale takie stanowisko to rzadkość. Od naszej publikacji do Parlamentu Studentów dzwoni i pisze kilkudziesięciu słuchaczy dziennie. - Żądają zwrotu pieniędzy za poprawki, ale ich uczelnie się do tego nie palą. Studenci słyszą, że opłaty nie łamią prawa, albo że pismo ministra tej konkretnej uczelni nie dotyczy - mówi Leszek Cieśla, szef studenckiego parlamentu. - Uczelnie mogą protestować, ale prawo jest prawem - mówi rzecznik resortu nauki Ewa Kafarska.
Zaraz po zaprzysiężeniu rządu Tuska szef studenckiego parlamentu o płatnych poprawkach ma rozmawiać z nową minister nauki Barbarą Kudrycką. Sama jest rektorem Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku. W środowisku akademickim ma opinię dbającej o prawa studentów. %07- Liczymy, że pani minister podtrzyma stanowisko poprzednika - mówi Leszek Cieśla.
Parlament Studentów radzi:
- Studenci mogą na podstawie listu ministra wystąpić o zwrot bezprawnie pobranych opłat
Wzór wniosku do rektora uczelni znajduje się na stronie internetowej:
- Według prawników związanych z Parlamentem Studentów sprawa przedawnia się dopiero po dziesięciu latach
O zwrot opłat mogą więc wystąpić nie tylko obecni studenci, ale także absolwenci uczelni
- Opłata za poprawki to - zdaniem studentów - niejedyna bezprawna opłata podczas studiów
Wątpliwości prawne budzi również pobieranie pieniędzy m.in. za zaświadczenia o studiowaniu, spóźnione oddanie indeksu, wpis warunkowy.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?