Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groźne góry

Marcin Król
Ratownicy w akcji. fot. tomasz jodłowski
Ratownicy w akcji. fot. tomasz jodłowski
Brawura i bezmyślność turystów w Tatrach sprawiła, że ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego musieli w ciągu minionego weekendu przeprowadzić aż trzy duże akcje ratunkowe.

Brawura i bezmyślność turystów w Tatrach sprawiła, że ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego
musieli w ciągu minionego weekendu przeprowadzić aż trzy duże akcje ratunkowe. W jednym z przypadków interwencja dotyczyła dwóch mieszkańców Katowic.

Katowiczanie, 25- i 26-latek ruszyli w góry w sobotę wieczorem. – Obaj byli dobrze przygotowani do wędrówki po górach, tyle że porę sobie wybrali nieodpowiednią. Na domiar złego z minuty na minutę psuła się pogoda. Utknęli w rejonie wierzchołka Koziego Wierchu w wysokich partiach Tatr o czym powiadomili ratowników, którzy sprowadzili ich do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Żaden z nich nie ucierpiał, nie było też konieczności udzielania im pomocy medycznej.

Otrzymali natomiast surową reprymendę – nie kryje zdenerwowania Pawlikowski.


Utknęli w jaskini

W tym samym czasie ratownicy interweniowali w Tatrach Zachodnich w rejonie Jarząbczego Wierchu, skąd ewakuowano troje turystów z Warszawy. W tym przypadku nie obeszło się już bez pomocy medycznej. Cała trójka była solidnie wyziębiona. Przez kilkanaście godzin trwała ewakuacja trójki grotołazów z Poznania, którzy w sobotę zeszli do jaskini w rejonie Doliny Kościeliskiej. Powrót zaplanowali o godz. 8 rano w niedzielę. Nie stawili się jednak o czasie. Wczesnym przedpołudniem ruszył po nich patrol TOPR. Odnaleziono ich całych i zdrowych przed godz. 18.

– Postanowili zorganizować sobie prowizoryczny biwak na dole w jaskini i zaczekać na pomoc. Sporo ryzykowali, bo ich umiejętności były delikatnie mówiąc kiepskie, choć zarzekali się, że przyjechali na obóz kondycyjny. Dobrze, że skończyło się tylko na strachu – mówią ratownicy TOPR-u.


Tragedia na Słowacji

O ile wszyscy turyści w polskich Tatrach wrócili do domu bez szwanku, tak do tragedii doszło w słowackich Tatrach. Wczoraj po południu słowaccy ratownicy odnaleźli ciało polskiego taternika. Nie wiadomo kim jest ani skąd pochodził. Do chwili zamknięcia gazety, słowacki GOPR nie podał personaliów mężczyzny. Do wypadku doszło w sobotę, gdy taternik wraz z dwoma kolegami schodził ze szczytu Wysokiej. Mężczyzna poślizgnął się na skale i spadł 300 metrów w dół. Koledzy udzielili mu pierwszej pomocy, po czym wezwali ratowników górskich. Mężczyzna miał poważnie zranioną głowę i miednicę. Po krótkim czasie ranny stracił przytomność.
Trzy godziny od zgłoszenia wypadku trójkę Polaków zasypała lawina. Ratownicy górscy byli w tym czasie już 300 metrów od nich; udało się im z lawiny wydostać zdrowych Polaków, rannego nie znaleźli. Poszukiwania prowadzono do godziny 22.30. Uniemożliwił je padający gęsty śnieg, mgła i silny wiatr. Akcję poszukiwawczą wznowiono wczoraj rano. Wzięło w niej udział 18 ratowników i pięć psów przeszkolonych w poszukiwaniu osób zasypanych przez lawiny.


Wiatr, śnieg, zimno

Warunki w Tatrach są bardzo złe. Na stokach leży 30-40-centymetrowa warstwa świeżego śniegu, wieje wiatr, jest zadymka. Nie najlepsza sytuacja panuje w Beskidach. Na stokach leży ponad 15 cm śniegu, utrzymuje się niska temperatura – 7 st. C. Widoczność jest ograniczona do 50 metrów.



Zanim pójdziesz w góry

Radzi Marek Józek, dyżurny ratownik Beskidzkiej Grupy GOPR:
* Zadbaj o odpowiedni ubiór: koniecznie musi być to odzież nieprzemakalna, ciepła, ale jednocześnie przepuszczająca powietrze. Koniecznie zabierz ze sobą rzeczy na zmianę !
* Ruszaj w większej grupie, nigdy pojedynczo. Zaopatrzcie się w latarki oraz gorące napoje do picia.
* Powiadomcie odpowiednie od służby o godzinie wyjścia oraz prawdopodobnym czasie, jaki zajmie wam dotarcie na miejsce. Zwracajcie uwagę na warstwę śniegu. Już przy 20 cm grubości pokrywy śnieżnej czas przejścia daną trasą znacznie się wydłuża. Pamiętajcie, że pogoda w górach zmienia się błyskawicznie.
* Koniecznie zabierzcie ze sobą telefony komórkowe. W razie zagrożenia od razu kontaktujcie się z dyżurnym ratownikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto