MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Handel z żalem

(bs)
11 listopada śląskie hipermarkety pracowały pełną parą. Fot. AŁ
11 listopada śląskie hipermarkety pracowały pełną parą. Fot. AŁ
Jeszcze nie umilkły echa głosowania w Senacie, gdzie z kretesem przepadł zamysł ograniczenia handlu w niedziele i święta, a temat został wywołany po raz drugi.

Jeszcze nie umilkły echa głosowania w Senacie, gdzie z kretesem przepadł zamysł ograniczenia handlu w niedziele i święta, a temat został wywołany po raz drugi. Tym razem jednak przez przedstawiciela pracodawców, którzy jeszcze w ubiegłym tygodniu protestowali przeciwko proponowanym ograniczeniom w handlu. Miarka się przebrała w Święto Niepodległości 11 Listopada.

Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, wydał oświadczenie, w którym czytamy m.in.: "Z wielkim żalem przyjąłem decyzję niektórych organizacji handlowych o prowadzeniu działalności 11 listopada w dniu Święta Niepodległości. Decyzja ta świadczy o głębokim niezrozumieniu polskiej tradycji i szczególnego znaczenia tego dnia dla każdego Polaka. (...) Brak poszanowania dla świątecznego charakteru tego dnia dowodzi nieumiejętności wtopienia się w rytm życia polskiego społeczeństwa."

Prezes Arendarski przypomina, że w Polsce działa prawie 3 mln podmiotów gospodarczych, a ich podstawowym celem jest zysk. "Są momenty w życiu każdego narodu, których nie można przeliczyć na żadną narodową walutę. Takim momentem był rok 1918. To nie pieniądze i chęć zysku sprawiły, że Polska odzyskała wtedy niepodległość i nie te wartości upamiętniane są 11 listopada" - akcentuje prezes KIG.

Jego oświadczenie ukazało się pięć dni po debacie i głosowaniu w Senacie nad ograniczeniem handlu w niedziele i święta. Jako kuriozalną uznali pracodawcy propozycję senator Teresy Liszcz (Blok Senat 2001), by w Kodeksie pracy znalazł się zakaz handlu i świadczenia usług w dni świąteczne przez firmy z więcej niż pięcioma pracownikami na jedną zmianę. Pracodawcy gardłowali, że spowoduje to wzrost bezrobocia. Senatorowie dowodzili, że łamałoby to zasady wolnego rynku.

Takie argumenty są dziś obce krajom europejskim. We Francji sklepy są tradycyjnie otwarte non-stop, ale w Niemczech już dawno ograniczono świąteczno-niedzielny handel. W Polsce nic nie jest ani zabronione, ani dozwolone, dlatego 11 listopada handlowały zarówno niemieckie sieci Real i Tesco, jak i francuskie Geant i Auchan.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto