Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ikony śląskiego pejzażu

Monika Pacukiewicz
Szyb kopalniany w Bytomiu.
Szyb kopalniany w Bytomiu.
Wieże kopalnianych szybów - tak się do nich przyzwyczailiśmy, że nawet nie zauważamy, jak większość z nich znika. Nie wiadomo, ile ich dawniej było. Trudno nawet policzyć, ile ich zostało.

Wieże kopalnianych szybów - tak się do nich przyzwyczailiśmy, że nawet nie zauważamy, jak większość z nich znika. Nie wiadomo, ile ich dawniej było. Trudno nawet policzyć, ile ich zostało. Elżbieta Czaderska, młoda katowicka architekt, która szybom kopalnianym poświęciła swoją pracę dyplomową, zaproponowała, aby wieże górnicze przeznaczone do likwidacji, przenieść w jedno miejsce i utworzyć z nich niezwykły skansen.

Spróbowaliśmy policzyć górnicze wieże. Na terenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest ich 23. Przez ostatnie 14 lat spółka zlikwidowała 14 szybów, a razem z nimi większości wież. - Stalowe rozebrano na części, a żelbetowe zburzono. Została tylko jedna betonowa w byłej kopalni Moszczenica, ponieważ znajduje się na terenie przekazanym Spółce Restrukturyzacji Kopalń, a wyburzenie pociąga za sobą wysokie koszty - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.

W kopalniach Katowickiego

Holdingu Węglowego dziesięć lat temu było 36 wież wyciągowych, teraz są 32.

Szybów kopalnianych w 17 zakładach Kompanii Węglowej jest 126 (trzy lata temu było ich 138). Do 2009 roku zlikwidowane zostaną 33 wieże. Sześć innych ma zostać przekazanych aportem do Południowego Koncernu Energetycznego.

Wysokie na sto metrów

Tak więc z naszych wyliczeń wynika, że szybów na Śląsku zostało już tylko około 150. A w najbliższych latach jedna trzecia z nich zostanie zlikwidowana. Elżbieta Czaderska sfotografowała połowę z istniejących wież. - Okazuje się, że prawie wszystkie bardzo się od siebie różnią - mówi architektka.

Wieże wysokie i niskie, zamknięte prostymi lub wygiętymi w łuki stalowymi belkami, są stalowe właśnie, betonowe, żelbetowe, a nawet murowane z cegły. Stoją na pionowych filarach, wspierają się na jednej lub dwóch pochylonych pod odpowiednimi kątami "nogach". Oczywiście różnią się ilością kół wyciągowych. Tak oceni je laik.

Górnik tylko spojrzy na wieżę i wie: jednozastrzałowa, dwuzastrzałowa, basztowa... Zastrzał to właśnie ta ułożona w pozycji "spocznij" noga wieży. Jednozatrzałowe wieże ustawia się nad węższymi szybami, w których pracuje tylko jedna maszyna wyciągowa. Dwuzastrzałowe, stojące jakby w rozkroku nad szybem, obsługują dwie maszyny wyciągowe. Basztowe - betonowe lub żelbetowe, to te pionowe, w górnej części zamknięte. Zazwyczaj są najwyższe - te przy kopalniach Halemba, Makoszowy czy Bielszowice mają prawie sto metrów. Przy basztowych zazwyczaj pracuje skip, czyli specyficzne urządzenie działające jak winda, którym z dołu na powierzchnię transportuje się węgiel. Z wyglądu samej wieży można też wywnioskować, nad jaką kopalnią stoimy. Nad głębokimi szybami stawia się zazwyczaj wysokie wieże, nad płytkimi - niskie.

- Wieże szybów kopalnianych są rozpoznawalnymi ikonami śląskiego pejzażu. Stanowią czytelny znak w krajobrazie kulturowym, którego przemysł górniczy był głównym twórcą. Od początku historii przemysłu wydobywczego kopalniany szyb oznaczał miejsce ciężkiej pracy, dawał nadzieję lepszego życia, stawał się osią terytorialnej przestrzeni dla całych pokoleń, nie tylko górniczych rodzin. Dla mieszkańców Śląska widok kopalnianych wież był codziennością i oczywistością. Wydawało się, że krajobraz z rozpoznawalnymi obiektami kominów fabrycznych, wież kościelnych i szybów kopalnianych jest niezmienny... - mówi Henryk Zubel, architekt, miłośnik Śląska i promotor dyplomu Elżbiety Czaderskiej.

Wieża w centrum handlowym

O tym, że Śląsk to kopalnia, a kopalnię najłatwiej rozpoznać dzięki jej wieżom wyciągowym, wydaje się, że lepiej od Ślązaków wiedzą ludzie z zewnątrz. Najbardziej spektakularnym dowodem tego jest uratowana przed pocięciem na drobne kawałki wieża wyciągowa przy centrum handlowym Silesia City Center. Odmalowana srebrzanką i podświetlona, robi wrażenie. A że na jej szczycie wisi wielkie logo sklepu, pełni też rolę oryginalnego masztu reklamowego. Wysoka na około 50 metrów konstrukcja pochodzi z lat 50. Dawniej wieża stała przy szybie kopalnianym Jerzy.

Zagraniczny inwestor uznał, że podkreślenie usytuowania sklepu na terenie kopalni jest warte podkreślenia i wydania wielkich pieniędzy. Na renowację wieży wydano około miliona złotych. Oprócz tego w dawnej maszynowni urządzono kaplicę, a w budynku łaźni - restaurację.

Górników starej daty marketingowe podejście do kopalnianych symboli drażni. - Nie powiesiłbym reklamy na wieży kopalnianej - przyznaje Józef Moszny, dyrektor Kopalni Zabytkowej Rud Srebronośnych w Tarnowskich Górach, na terenie której też stoi wieża. Po chwili dodaje: - To byłaby profanacja.

- Wieża przy Silesia City Center była już częściowo rozgrabiona przez złomiarzy, a stalowe elementy były mocno skorodowane. Dlatego część konstrukcji trzeba było wymienić, również klatki schodowe i podesty. Była masa spawania i wypełniania luk między elementami, aby wzmocnić konstrukcję - wyjaśnia Kazimierz Szymiczek, pełnomocnik zarządu "Pemug" SA, która remontowała wieżę.

Ogród górniczej techniki

Niestety, nie wszystkie wieże mają szansę ocaleć. Większość znika z naszego krajobrazu bezpowrotnie.

Elżbieta Czaderska zaproponowała, by te niechciane, przeznaczone do likwidacji, ustawić w jednym miejscu. Wybrała hałdę Sośnica przy autostradzie A-4. Zwałowisko na granicy trzech gmin: Zabrza, Gliwic i Gierałtowic, razem z "ogrodem wież" mogłoby stać się symbolem Śląska i swoistą bramą do regionu. Czaderska przypomina, że w Niemczech realizowany jest właśnie projekt Martina Br%FCcka. Zgodnie z nim w jednym miejscu zgromadzono ogromne maszyny dawnych kopalń Zagłębia Ruhry. Stały się wyśmienitym tłem organizowanych tam imprez kulturalnych.

- Na to trzeba ogromnych pieniędzy - sceptycznie komentuje pomysł Czaderskiej Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. - Nawet nie wiem, ile miałoby kosztować przenoszenie wież.

Szymiczek szacuje, że przeniesienie tylko tony konstrukcji może kosztować około 15 tys. złotych. A najmniejsze wieże ważą 100 tysięcy ton. - Stalowe wieże szybów kopalnianych są unikalnymi dziełami sztuki inżynierskiej. Poprzez różnorodność typologii, niepowtarzalność formy konstrukcji, skalę w przestrzeni i spektakularność wizualną, stanowią ważny zapis odchodzącej historii tego miejsca. Dlatego zasługują w pełni na uznanie ich wartości i objęcie niezbędną ochroną prawno-konserwatorską - apeluje Henryk Zubel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto