MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Italia w blasku złota!

(tok), (ag)
fot. Piotr Nowak / Fotorzepa.
fot. Piotr Nowak / Fotorzepa.
Po raz drugi w historii mundiali o tytule mistrzowskim decydowały rzuty karne. W 1994 roku w taki sposób Włosi przegrali z Brazylią. Wczoraj ta loteria była dla nich szczęśliwa.

Po raz drugi w historii mundiali o tytule mistrzowskim decydowały rzuty karne. W 1994 roku w taki sposób Włosi przegrali z Brazylią. Wczoraj ta loteria była dla nich szczęśliwa. Po raz czwarty Italia jest mistrzem! Po 90 minutach i dogrywce Włochy remisowały z Francją 1:1.

Już w pierwszej minucie wiadomo było, że nikt w tym meczu nie będzie się oszczędzać. Thierry Henry wpakował się w Fabio Cannavaro i przez chwilę nie wiedział chyba gdzie się znajduje. Był bardzo oszołomiony, medycy pobudzali go amoniakiem. Po chwili wrócił jednak na boisko. Zaraz po wznowieniu gry, za brutalny faul żółtą kartkę zobaczył Gianluca Zambrotta. Ale to nie było wszystko w tych pierwszych minutach. W pole karne Włochów wbiegł Florent Malouda. Wykorzystał fakt kontaktu z Marco Materazzim i legł jak długi. Sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Zinedine Zidane. "Zizou" strzelił lekko, technicznie, wręcz nonszalancko, piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie tuż za linią bramkową i wyszła w pole. Na nic zdały się niesłuszne protesty piłkarzy Italii. Gol został uznany - było 1:0 dla Francji już w siódmej minucie! Oszołomieni Włosi byli bliscy strzelenia sobie samobója (9 min), gdy Materazzi wybijał piłkę głową. Włoski obrońca pokazał jednak, że może też zaskakiwać bramkarza drużyny przeciwnej. Po rzucie rożnym wykonanym przez Andreę Pirlo właśnie on wyskoczył wyżej niż Patrick Vieira i głową pokonał Fabiena Bartheza - 1:1 (19 min)! Takich emocji nie wytrzymały telebimy na stadionie i monitory na stanowiskach dziennikarskich, z których po półgodzinie zniknął obraz.

W 35 minucie, znów po rzucie rożnym, było gorąco pod bramką Francji, gdy Luca Toni trafił w poprzeczkę strzelając głową. W czasie gdy Włosi atakowali, Francuzi starali się szybkimi kontrami przedostać w okolice bramki Gianluigi Buffona. Skończyło się tylko na niegroźnym uderzeniu Maloudy.

Druga połowa rozpoczęła się o szarży Henry'ego, który ruszył na bramkę, choć na murawie leżał kontuzjowany Malouda. Strzał napastnika Arsenalu Londyn obronił Buffon, a Henry tłumaczył, że nie zauważył kontuzji kolegi. W 50 minucie Henry zakręcił obroną Włochów, a sytuację uratował Zambrotta. Podopieczni Raymonda Domenecha grali zdecydowanie lepiej i w 53 minucie powinni mieć rzut karny. Choć sytuacja była o wiele bardziej ewidentna niż w I połowie, sędzia nie dopatrzył się faulu Zambrotty na Maloudzie! Chwilę później "Trójkolorowi" stracili kontuzjowanego Vieirę, ale nie stracili impetu. Po godzinie Marcello Lippi zdecydował się na podwójną zmianę i zespół włoski zaczął grać na dwóch napastników. Zaraz potem padła dla nich bramka, ale został odgwizdany spalony. Po drugiej stronie formę Buffona sprawdził Henry. W 77 minucie z rzutu wolnego strzelał Pirlo, a piłka przeleciała obok słupka. W 80 minucie zadrżały serca francuskich kibiców, kiedy po starciu z Cannavaro (100 mecz w barwach Włoch), "Zizou" pokazał na obolały bark i sugerował zmianę. Lekarze zamrozili mu bolące miejsce i z grymasem na twarzy wrócił do gry. W końcówce regulaminowego czasu gry Lippi wykorzystał limit zmian, wprowadzając Alessandro Del Piero. Jednak Francuzi praktycznie zamknęli rywali na ich połowie. Bramka nie padła i konieczna okazała się dogrywka.

Lepiej wyglądający pod

względem fizycznym gracze Francji wydawali się być faworytami w dodatkowych 30 minutach. I rzeczywiście, grali szybciej, atakowali, Włosi grali na stojąco. W 99 minucie w pola karne wpadł Franck Ribery i strzelił minimalnie niecelnie. W 104 minucie bez opieki został Zidane, strzelił głową z 7 metrów, a Buffon cudem przerzucił piłkę nad poprzeczką!

W 110 minucie "Zizou" w niesławie zakończył swoją reprezentacyjną karierę. Jak byk uderzył głową w klatkę piersiową Materazziego, gdy akcja była w innej części boiska. Mecz został przerwany, bo Buffon interweniował u sędziego bocznego. Arbiter główny po konsultacji, zdecydował się pokazać kapitanowi Francji czerwoną kartkę! Możliwe, że Włoch coś powiedział w kierunku Zidane'a, ale jego zachowanie było skandaliczne. Resztę dogrywki Francja grała w dziesiątkę. To nic nie zmieniło, o wszystkim musiały decydować rzuty karne. Jedyny, który nie strzelił to David Trezeguet. Karnego na wagę złota zdobył Fabio Grosso. Włosi mogą dopisać 2006 rok do historii swych triumfów w mistrzostwach świata. Wcześniej Italia cieszyła się z tytułów mistrzowskiego w latach 1934, 1948 i 1982.

Czy teraz włoskie kluby mogą liczyć na amnestię w aferze korupcyjnej, sugerowaną ministra sprawiedliwości?

Należy się rozgrzeszenie

Można się zastanawiać, ile piłkarze, którzy wczoraj świętowali zdobycie po raz czwarty w historii Włoch tytułu mistrza świata, mieli wspólnego z aferami, które wstrząsają calcio i które niebawem znajdą swój sądowy finał. Może mieli dużo, a może nic.

Tym bardziej ta włoska afera wprawia w zdumienie. No bo czy tak wielcy piłkarze - lepsi w 2006 roku od wszystkich innych na całym świecie - i z tak wielkich drużyn, jak Juventus czy AC Milan, musieli uciekać się do niegodziwości, by zapewniać sobie jakieś zwycięstwa?!

Jedno nie ulega wątpliwości: jeśli rzeczywiście Buffon, Cannavaro, Totti czy inni wielcy włoskiego futbolu maczali w aferze swoje palce, to mistrzostwem świata i całą swoją postawą w mundialu, zasłużyli na rozgrzeszenie. Ale oni i tylko oni.

Włochy - Francja 1:1 (1:1, rzuty karne: 5:3)

0:1 - Zinedine Zidane (7-karny), 1:1 - Marco Materazzi (19-głową)

Karne: Andrea Pirlo - 1:0, Sylvain Wiltord - 1:1, Marco Materazzi - 2:1, David Trezeguet - (poprzeczka i piłka odbiła się przed linią bramkową), Daniele De Rossi - 3:1, Eric Abidal - 3:2, Alessandro Del Piero - 4:2, Willy Sagnol - 4:3, Fabio Grosso - 5:3.

WŁOCHY: Buffon - Zambrotta, Materazzi, Cannavaro, Grosso - Perrotta (61. Iaquinta), Pirlo, Gattuso, Camoranesi (86. Del Piero) - Totti (61. De Rossi) - Toni.

FRANCJA: Barthez - Sagnol, Thuram, Gallas, Abidal - Vieira (56. Diarra), Makelele - Ribery (100. Trezeguet), Zidane, Malouda - Henry (107. Wiltord).

Czerwona kartka: Zidane (110 min, za niesportowe zachowanie). Żółte kartki: Zambrotta - Sagnol, Diarra. Sędziował: Horacio Elizondo (Argentyna). Widzów: 72.000.

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto