Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV Festiwal Talentów i Niezwykłych Umiejętności Dzieci i Młodzieży Województwa Śląskiego

Katarzyna Wolnik
Piotr Trojan jest dziś szczęśliwym studentem szkoły teatralnej w Łodzi. O aktorstwie marzył od dziecka.
Piotr Trojan jest dziś szczęśliwym studentem szkoły teatralnej w Łodzi. O aktorstwie marzył od dziecka.
Zajęcia z wiersza, prozy, zadania aktorskie, zadania filmowe, ćwiczenie wymowy i głosu, taniec, śpiewanie, pływanie, wieczorem próby w teatrze (nawet w weekendy).

Zajęcia z wiersza, prozy, zadania aktorskie, zadania filmowe, ćwiczenie wymowy i głosu, taniec, śpiewanie, pływanie, wieczorem próby w teatrze (nawet w weekendy). Student aktorstwa Piotrek Trojan nie narzeka na brak wolnego czasu, bo robi to, co lubi najbardziej. Zdobyty dwa lata temu tytuł Talentu Roku Województwa Śląskiego - w konkursie organizowanym przez Pałac Młodzieży w Katowicach - ułatwił mu realizację marzeń. Takich jak on jest prawie setka, a już wkrótce dołączą do nich kolejne osoby. Już w piątek, 26 maja, rusza IV edycja festiwalu.

Droga do łódzkiej "filmówki"

O aktorstwie Piotrek myślał "od zawsze". I zawsze poważnie. Swojej fascynacji oddał się bez reszty. Ćwiczył, grał, brał udział w konkursach przez wszystkie lata nauki w gimnazjum i liceum. Dziś Piotrek jest studentem pierwszego roku Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Na wydział aktorski słynnej "filmówki" dostał się za pierwszym razem.

Gdy pytam o pierwsze doświadczenie sceniczne, Piotrek wspomina przedstawienie "Czerwony Kapturek" na zakończenie przedszkola, w którym grał leśniczego. Jako uczeń Salezjańskiego Zespołu Szkół w Tarnowskich Górach Piotr związał się z teatrem "Za lustrem", działającym przy Tarnogórskim Centrum Kultury. - Aktorstwu oddałem się totalnie. Teatr stał się centrum mojego życia. Po szkole codziennie biegałem do centrum kultury na próby, w wakacje jeździłem na warsztaty teatralne. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę z tego, że z ludźmi z liceum niewiele mnie łączy. Moje doświadczenia teatralne nie są natomiast niczym szczególnym wśród osób, które dostały się do szkoły teatralnej. Tutaj każdy już w tym kierunku coś robił, gdzieś grał - opowiada Piotrek.

W zeszłym roku był jednym z blisko sześciuset zdających do łódzkiej filmówki i jednym z 24, którym się udało. - Egzamin był obrzydliwy - wspomina. - Sprawdza się wszystko, od uzębienia do psychiki. Ci, którzy się dostali, to właśnie tacy, którzy psychicznie dali radę, którzy mieli najwięcej dystansu do siebie. To egzamin, gdzie talent liczy się na pewno, ale wytrwałość psychiczna jeszcze bardziej. I oczywiście szczęście. Miałem mnóstwo szczęścia! - dodaje.

Oryginalny rocznik

Piotrek nie żałuje, że nie dostał się do szkół aktorskich w Krakowie i w Warszawie, bo tam też zdawał. - Cieszę się, że jestem w Łodzi, choć to strasznie brzydkie miasto. Ale mam tu już swoją stałą trasę: dom - teatr - studio - basen i nie jest najgorsza! Cieszę się, że jestem właśnie tutaj, bo nasz rocznik jest bardzo różnorodny. Jest student, który ma sto trzydzieści kilo żywej wagi i jest chudziutki chłopak, który ma może metr pięćdziesiąt wzrostu. Są ludzie wysportowani, z niskimi głosami i ich zupełne przeciwieństwa. Studenci doktoryzujący się z socjologii przeprowadzali z nami wywiady do pracy naukowej.

Tytuł Talentu Roku 2004 w województwie śląskim w dziedzinie aktorstwa i recytacji to jeden z wielu sukcesów Piotra Trojana. W tym samym roku chłopak zdobył Grand Prix Tyskich Spotkań Teatralnych, zakwalifikował się do udziału w Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Malta i zdobył nagrodę na FECIE, czyli Festiwalu Ewentualnych Talentów Aktorskich we Wrocławiu. - Piotrek bardzo chciał wtedy wygrać warsztaty teatralne, a trafił mu się obóz żeglarski. On na samą myśl o żaglach dostawał choroby morskiej - śmieje się Ewa Wyskoczyl, instruktorka teatralna z Tarnogórskiego Centrum Kultury. To pod jej okiem Piotrek zdobywał szlify aktorskie i rozwijał talent.

Już niedługo przed młodym studentem sesja, a na niej, oprócz zaliczeń i egzaminów, przedstawienie teatralne. - Od początku roku akademickiego męczymy się nad Czechowem - mówi Piotrek. - Rzucili nas na głęboką wodę - dodaje.

Internetowe miasto

Żory na Festiwalu Talentów opanowały dziedzinę informatyki. Już dwóch uczniów tamtejszego Gimnazjum nr 2 zdobyło tytuł Talentu Roku w tej właśnie dziedzinie. Michał Zawada, dziś maturzysta oraz Jakub Elżbieciak tworzą profesjonalne prezentacje multimedialne i strony internetowe, zdobywają laury w wielu ogólnopolskich konkursach. Jakub wraz z kolegami ze szkoły w poniedziałek przywiózł z Monachium z Europejskiego Konkursu Join Multimedia pierwsze i drugie miejsce. Drużyna z Żor jako jedyna reprezentowała Polskę w tym największym szkolnym konkursie informatycznym w Europie.

- Żeby tworzyć dobre strony internetowe, trzeba być utalentowanym technicznie i mieć zmysł artystyczny - mówi Jacek Świerkocki, informatyk w Gimnazjum nr 2 i opiekun grupy. - Dziś trudno jest zaistnieć w tej branży, która opanowana jest albo przez studentów, albo przez wysokiej klasy specjalistów. Młody człowiek wchodzący na rynek musi pracować więcej i za mniejsze pieniądze.

Świerkocki jest dumny, że jego podopieczni tak dobrze radzą sobie w komputerowym świecie. Co więcej, promują w nim Żory. W tym roku stworzone przez gimnazjalistów strony internetowe o mieście znalazły się wśród najlepszych prezentacji światowego konkursu Cyberfair 2006.

Kobiecy sport ze szpadą

Ewa siedem lat temu przyszła do Pałacu Młodzieży, żeby zapisać się na siatkówkę. Ale zobaczyła ogłoszenie o zajęciach z szermierki i tak zaczęła się jej przygoda ze szpadą. W 2004 roku Ewa Nelip znalazła się w gronie młodych ludzi, którzy zdobyli tytuł sportowego Talentu Roku Województwa Śląskiego. Dziewczyna ma na swoim koncie medale Mistrzostw Polski Juniorek i Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Jest też reprezentantką Mistrzostw Świata Juniorek.

Zamiłowanie do sportu Ewa wyniosła z domu. - Mama była kiedyś siatkarką, tata kolarzem, brat gra w piłkę nożną, siostra też zainteresowała się szermierką - opowiada dziewczyna.

Ten z pozoru nudny i mało widowiskowy sport fascynuje Ewę z kilku powodów: - Ma się dosłowny kontakt z przeciwnikiem, bardzo ważna jest wytrzymałość psychiczna, taktyka. Poza tym szermierka to bardzo kobiecy sport - wymienia.

Ewa uczy się w katowickim liceum im. M. Kopernika. Jest już zdecydowana na studia ekonomiczne. - Solidne wykształcenie jest ważniejsze niż sport - dowodzi dziewczyna.

Podrywanie na... harmonijkę

Karol Pryba wyciąga z wielkiej torby kolekcję harmonijek. Trzy duże, trzy mniejsze i jedną tak małą, że niewprawny muzyk mógłby ją połknąć. Uczeń mysłowickiego Gimnazjum nr 4 w zeszłym roku zdobył tytuł Talentu Województwa Śląskiego w dyscyplinie: muzyka instrumentalna.

Gry na chromatycznej harmonijce ustnej uczy chłopca Zygmunt Zgraja, który w 1970 roku założył w Mysłowicach słynne trio Con Brio. Grupa jest pięciokrotnym laureatem światowych konkursów gry na harmonijce ustnej. Karol, mimo młodego wieku, wiele razy triumfował już w złotej dziesiątce prestiżowego Ogólnopolskiego Konkursu Muzykujących na Harmonijkach Ustnych HAKAM, który odbywa się co roku w Kamieniu koło Rzeszowa. - Na początku musiałem bardzo dużo ćwiczyć, ale teraz, z każdym nowo poznanym utworem, jeszcze bardziej chce mi się grać - przyznaje gimnazjalista.

Kiedy gra specjalnie dla nas "Skowronka" i "Naręcze jarzębin", koleżanki ze szkoły biją gorąco brawo. Pytanie o podrywanie na harmonijkę chłopak zbywa skromnym milczeniem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto