Jak oszczędzają mieszkańcy naszego regionu?

Statystyczne gospodarstwo domowe odkłada miesięcznie 101 zł - wynika z badań Instytutu Pentor. Jednak aż 51 proc. ankietowanych przyznało, że nie potrafi zaoszczędzić ani grosza. A jak to wygląda w naszym regionie? Według najnowszego badania firmy Acxiom, przeprowadzonego na zlecenie KBC TFI, katowiczanie lubią oszczędzać. Szczególnie chętnie robią to osoby zarabiający ponad 4 tys. zł - inwestują swoje oszczędności aż pięciokrotnie częściej niż przeciętni mieszkańcy Katowic.

Najzamożniejsi inwestują bardzo rozważnie - dzielą swe oszczędności między akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne i lokaty bankowe. Ale osoby te stanowią tylko 5 proc. dorosłej populacji miasta. Same lokaty bankowe posiada dalszych 10 proc. mieszkańców.

Większe oszczędności - w dodatku ulokowane w różne instrumenty - posiadają najczęściej osoby pięćdziesięcioletnie i starsze. Wiele osób w tym wieku zdołało bowiem zgromadzić pewne zasoby dzięki długoletniej pracy zawodowej. Jeśli chodzi młodszych aktywnych zawodowo, to inwestują przede wszystkim osoby wysoko wykwalifikowane - inżynierowie, informatycy, lekarze, osoby piastujące stanowiska kierownicze oraz przedsiębiorcy. - Z naszych obserwacji wynika, iż dynamicznie rośnie liczba mieszkańców Katowic zainteresowanych ciekawymi i nowatorskimi sposobami na lokowanie pieniędzy - mówi Maria Jurczyńska, dyrektor Regionalnego Centrum Detalicznego Kredyt Banku SA. - Do naszych oddziałów na Śląsku zgłasza się coraz więcej chętnych do zainwestowania swoich oszczędności w fundusze inwestycyjne. Dzieje się tak również dlatego, że rosnąca liczba gospodarstw domowych może pozwolić sobie na regularne odkładanie nadwyżek finansowych - dodaje.

To pierwsze owoce szybkiego wzrostu gospodarczego, który notujemy obecnie w Polsce. Według danych GUS-u wzrost PKB w pierwszym kwartale br. w stosunku do ub. r. wyniósł 7,3 proc., co stawia polską gospodarkę w czołówce najszybciej rozwijających się gospodarek Unii Europejskiej. - Mamy kolejne potwierdzenie, że polska gospodarka jest w bardzo dobrej kondycji - świadczą o tym wyniki funduszy inwestycyjnych, szczególnie tych bezpiecznych, które w mniejszym stopniu inwestują w akcje - uważa Zbigniew Jakubowski wiceprezes Union Investment TFI. - Ponad 15 proc. zarobili w ciągu roku ci, którzy inwestowali w jeden z najbezpieczniejszych funduszy z ochroną kapitału. Na lokacie bankowej nie zarobiliby prawdopodobnie więcej niż 4,5-5 proc. - dodaje.

Takie wyniki przyciągają klientów do funduszy. - W maju inwestorzy wpłacili do naszych funduszy ponad 870 milionów złotych - mówi Tomasz Bogutyn, prezes PKO TFI. - Największym zainteresowaniem klientów wciąż cieszą się fundusze mieszane, klienci kupują też bardzo chętnie jednostki uczestnictwa funduszy akcyjnych.

Fundusz wyszedł na prostą

Rada Nadzorcza Funduszu Górnośląskiego jednogłośnie przyjęła sprawozdanie finansowe spółki za 2006 rok, a także kompletem głosów udzieliła absolutorium jej zarządowi. Po kilku latach zmagań i trudności związanych głównie ze spółkami należącymi do Grupy, udało się już na tyle uporządkować ich sytuację, że przywrócona została ich rentowność. Przez ostatnie lata to właśnie spółki zależne, często bez wyobraźni powołane jeszcze w końcu lat 90., były przyczyną ogromnych kłopotów Funduszu. Teraz nowej ekipie kierującej Funduszem udało się wypracować zysk za 2006 r. w wysokości 3,4 mln zł. Jeszcze lepsze rokowania są na rok bieżący - w pierwszym kwartale 2007 r. zysk Funduszu sięgnął 2,5 miliona zł.

Adam Załuski,
doradca finansowy Money Expert SA

Fundusze inwestycyjne są w tej chwili lepszą i bardziej elastyczną formą oszczędzania i pomnażania kapitału niż lokata terminowa, czy produkty będące połączeniem lokaty i funduszu. Niewątpliwie sprzyja temu dobra koniunktura, zwłaszcza na giełdzie papierów wartościowych. Sytuacja taka może potrwać jeszcze kilka lat, do momentu przesycenia rynku funduszy lub pojawienia się nowych i bardziej innowacyjnych sposobów inwestowania oszczędności.